Kiosk - kup onlineKiosk - Ladnydom.pl

10 błędów popełnianych najczęściej przy pielęgnacji roślin doniczkowych

tekst: Alicja Gawryś

Gdy nasze kwiaty marnieją, przyczyną może być choroba lub żerowanie szkodnika, ale równie często bywają błędy uprawowe. By ich uniknąć, warto wiedzieć na czym polegają.

Czasem nadmiar opieki jest dla roślin bardziej szkodliwy, niż drobne zaniedbania. Trzeba umieć znaleźć złoty środek, by nasza troska o rośliny naprawdę powodowała ich rozwój.

1.Zalanie bądź przesuszenie podłoża

Tylko nieliczne domowe kwiaty, takie jak papirusy, czy sit lubią błotniste podłoże, bo same w naturze żyją w takich warunkach. Większość roślin potrzebuje takiego sposobu podlewania, by podłoże było stale lekko wilgotne - a nie nazbyt mokre (wtedy korzenie łatwo gniją!

Jest też grupa roślin której sprzyja dłuższa przerwa pomiędzy jednym a długim podlewaniem. Należą do niej różne sukulenty oraz storczyki, które dobrze się czują, gdy w tej przerwie podłoże troszkę podeschnie i do korzeni dotrze trochę tlenu.

U roślin wrażliwych na brak wody nadmierne przesuszenie podłoża może doprowadzić do opadnięcia kwiatów i liści.

Rada: Trzeba często sprawdzać palcem, czy gleba w doniczce jest wilgotna. Jeśli tak- podlać roślinę, najlepiej na spodek, taką ilością wody, by podłoże szybko ją wchłonęło. Po 15 minutach nadmiar wody wylewamy z podstawki lub osłonki.
 

2. Rośliny mają za ciemno

Często w domu umieszczamy rośliny tam, gdzie ładnie się prezentują. Tymczasem one muszą mieć dostateczny dostęp do światła. Zwłaszcza jesienią i zimą, przy krótkim i pochmurnych dniach nasze podopieczne cierpią na niedobór Luxów. W tym okresie ustawmy je przy oknie, w niezbyt dużym zagęszczeniu, by wzajemnie się nie zacieniały.

A może warto pomyśleć o doświetlaniu roślin zimą? Lampy o odpowiadającym roślinom spektrum światła można kupić w marketach budowlanych lub przez Internet.
 

3. Ustawiamy kwiaty zbyt jasnym i za gorącym miejscu

Latem tuż przy południowym oknie temperatura może przekraczać 40 oC. Po kilku godzinach takiego skwaru liście brązowieją, a poparzeniom mogą ulec nawet kaktusy, jeśli okno jest zamknięte.

Rada: Na lato odsuwamy rośliny od szyby, albo ustawiamy je za firanką. Na okno można nakleić kalkę rysunkową, która "przyćmi" ostre promienie.

Nie polecam zsuwania w dół żaluzji, bo za nimi kwiaty będą miały zbyt ciemno.
 

4. Powietrze wokół rośliny jest za suche

W okresie, gdy grzeją kaloryfery, wilgotność powietrza spada do 40-30%, a to dla wielu roślin zbyt mało. W takich warunkach cierpią paprocie, kalatee, fitonie, storczyki i inni goście z tropikalnych lasów deszczowych.

Większości domowym gatunkom żyje się lepiej, gdy temperatura w mieszaniu wynosi 50-60 % (tzw. wilgotności względnej). Dla sporej grupy roślin optymalna wilgotność to 70- 80% w mieszkaniu. Trudno taka uzyskać, więc chociaż w pobliżu roślin ustawiajmy nawilżacze i często zraszajmy ich liście wodą.

Rada: Jeśli nawilżanie atmosfery jest kłopotliwe, lepiej wybrać do domu gatunki, które dobrze znoszą suche powietrze, takie jak sukulenty (grubosze, rozchodniki), zamiokulkas, czy sansewierię.

5. Rośliny zostawiamy na zimę w zbyt ciepłym miejscu

Niektóre rośliny doniczkowe potrzebują zimą okresu spoczynku - w niższej temperaturze i przy zdecydowanie ograniczonym podlewaniu. Gatunki znad Morza Śródziemnego (laur, oliwka, oleander) powinny wtedy spędzić kilka miesięcy w temperaturze kilka stopni powyżej zera. Jeśli im tego nie zapewnimy, gubią liście, albo rosną nadal, ale przy niedoborze światła - wyciągają się. Również chłodu zimą potrzebują rośliny kwitnące w tym okresie - cyklameny, azalie i kamelie. A u kaktusów właśnie zimowe przechłodzenie (i przesuszenie podłoża) decyduje o tym, czy będą kwitły.

6. Zaniechanie cięcia

Domowe pnącza, takie jak bluszcz, filodendron, epipremnum (scindapsus) i syngonium wprost kochają, gdy skracamy im pędy. Generalne ciecie przeprowadzamy wiosna, by rośliny odmłodzić i wyciąć wszystkie wyciągnięte i blade zielone części, które urosły zimą przy niedostatku światła.

Cięcie przeprowadzamy też jesienią na przyniesionych z dworu okazach fuksji, pelargonii, czy róży chińskiej. Po lecie ich pędy są często tak rozrośnięte, że trudno dla nich znaleźć miejsce do przechowania.

Poza tym warto ciąć rośliny słabo rozgałęzione, z uszkodzonymi pędami. Nie bójmy się skracania łodyg - nawet o 1/3 czy 1/2 długości tych roślin, które urosły niemal do sufitu - np. dracen, czy fikusów.

Oczywiście nie przycinamy roślin o budowie rozetowatej, jak fiołki afrykańskie czy skrętniki.

7. Niedożywienie roślin

Podłoża, w których uprawiane są rośliny doniczkowe, zawierają sporo torfu wysokiego. Chociaż chłonie on dużo wody, jest przewiewny i zatrzymuje nawozy formie dostępnej dla korzeni, to sam jest ubogi w składniki mineralne. Mówimy, że jest prawie jałowym podłożem. Rośliny doniczkowe musimy dokarmiać, w przeciwnym wypadku będą słabe i rachityczne. Najlepiej dobrać nawóz do potrzeb konkretnego gatunku. Ułatwiają nam to nawozy o składzie odpowiednim dla danej grupy roślin. Mamy więc osobne odżywki do gatunków zielonych, do gatunków kwitnących, do azalii, do drace i juk, do sukulentów.

8. Przenawożenie

Zbyt duże dawki nawozu są szkodliwe, bo prowadzą do nadmiernego zasolenia ziemi w doniczce. Jeśli przy tym przesuszymy podłoże, korzenie mogą ulec zniszczeniu. Dlatego zawsze staramy się nawozić po uprzednim podlaniu roślin.

Niektórym grupom roślin (np. storczykom) tak bardzo szkodzi zasolenie, że po tygodniu -dwóch od nawożenia warto przepłukać ich podłoże dużą ilością wody.

Aby uniknąć nadmiernego zasolenia, warto co rok lub co dwa lata przesadzać nasze podopieczne do nowego podłoża.

Rada: Trzymajmy się wskazań producenta co do dawek nawozów i okresu ich stosowania.

9. Zaniedbanie przesadzania roślin

Gdy rośliny "mieszkają" w tym samym pojemniku przez kilka lat, ziemia ulega wyjałowieniu, albo zasoleniu, co w obu przypadkach skutkuje tym, nasze podopieczne marnieją.

Rada: Młode rośliny przesadzamy co roku, starsze co 1-2 lata. Bardzo dużym okazom, które trudno przesadzić, wymieniamy co roku wierzchnia warstwę podłoża.

10. Przechłodzenie roślin

To się zdarza zimą, gdy wietrząc mieszkanie, uchylamy okno, a powiew mroźnego powietrza bezpośrednio atakuje rośliny stojące na parapecie. Wtedy liście po prostu ulegają zmrożeniu. Wygląda to tak, jakbyśmy je ... sparzyli wrzątkiem.

Rada: W mroźne dni lepiej oddalić kwiaty od okna na czas wietrzenia, albo zasłonić je np. kartonem

    Więcej o:

Skomentuj:

10 błędów popełnianych najczęściej przy pielęgnacji roślin doniczkowych