Kiosk - kup onlineKiosk - Ladnydom.pl

Jasne mieszkanie z antresolą dla architektki

Tekst i stylizacja: Katarzyna Mackiewicz, projket wnętrza Aleksandra Gosiewska/Olgostudio

Gdy dzieci podrosną i się wyprowadzą, czas na zmiany. Architektka Aleksandra Gosiewska zaprojektowała i urządziła nowe mieszkanie tylko dla siebie i kota. Pełno tu autorskich patentów i pomysłowych rozwiązań.

Otwarta kuchnia jest częścią strefy dziennej. Są w niej proste białe szafki (zrobione przez firmę z Mławy) oraz meble, które pasują stylem również do salonu: krzesła biurowe z Ameryki i biała szafka z targu staroci. Na podłodze - dąb olejowany. Blat i pas kamienia na ścianie to chiński granit. Sposób na oszczędności: stół to pomalowana na biało płyta OSB, do której przykręcono metalowe nogi z dawnego biurka córki.
Otwarta kuchnia jest częścią strefy dziennej. Są w niej proste białe szafki (zrobione przez firmę z Mławy) oraz meble, które pasują stylem również do salonu: krzesła biurowe z Ameryki i biała szafka z targu staroci. Na podłodze - dąb olejowany. Blat i pas kamienia na ścianie to chiński granit. Sposób na oszczędności: stół to pomalowana na biało płyta OSB, do której przykręcono metalowe nogi z dawnego biurka córki.
Fot. Michał Mutor

Aleksandra postanowiła zmienić mieszkanie, gdy jej córka Hania po ukończeniu college’u została na stałe w Nowym Jorku. Decyzję o przeprowadzce przypieczętowało wycięcie ulubionego drzewa koło domu. Nowe miejsce miało być jak zupełnie czysta karta, bez bagażu wspomnień, gdzie łatwej się uporać z syndromem pustego gniazda.

Z Ochoty na Pragę

Operatywna agentka z biura nieruchomości korzystnie sprzedała mieszkanie na starej Ochocie i zaraz potem zawiozła klientkę na starą Pragę do przedwojennej kamienicy z nadbudową. Aleksandrę zachwycił taras na całą długość mieszkania, znajdującego się właśnie w tej nadbudowanej części. – A do tego piękny widok i mnóstwo drzew! – podkreśla z emfazą. I tak początek poszukiwań był zarazem ich końcem. Nie obyło się bez problemów, bo prace wykończeniowe gwarantowane przez dewelopera w profesjonalnej opinii architektki były fuszerką. Zatrudniła własnych fachowców i sama zaprojektowała wnętrze.

Sposób na mały metraż

Na niewielkiej otwartej przestrzeni trudno było rozplanować kuchnię, pokój dzienny, jadalnię, pracownię i sypialnię. Rozwiązaniem stała się antresola (o powierzchni 10 metrów kwadratowych). Najtrudniejszym zadaniem, według Aleksandry, okazały się wiodące na nią schody, bo nie chciała ani kaczych, ani drabiny. – Może oszczędzają miejsce, ale są niezbyt praktyczne – wyjaśnia. Zbudowała więc model schodów z grubego brystolu w skali 1:1 i przymierzała, czy pasują. Potem te stopnie posłużyły jako szablon dla stolarza.

Wakacyjny klimat podkreśla hamak rozpięty na tarasie. Stąd można się napawać kojącym widokiem szpaleru drzew i panoramą najwyższych wieżowców w centrum Warszawy. Kot Sasza także docenia nowe miejsce. Różnorodność poziomów umożliwia mu szalone zabawy, a najlepszy punkt widokowy – na górnych szafkach kuchennych
– to także miejsce do spania.

ZOBACZ ZDJĘCIA >>

Skomentuj:

Jasne mieszkanie z antresolą dla architektki