Kiosk - kup onlineKiosk - Ladnydom.pl

Snurk - pościel z pomocą

Agata Ziółkiewicz

Czy można spać i jednocześnie pomagać? To dość dziwne pytanie, ale odpowiedź jest twierdząca. Tak, można. Pod warunkiem jednak, że śpimy w pościeli od holenderskich projektantów.

Pościel od Snurk to zupełnie inne podejście do sprawy spania. Różnic jest kilka.

Po pierwsze i najważniejsze chyba - kupując poduszki, poszewki czy prześcieradła pomagamy. Snurk przekazuje 40% od każdej sprzedanej rzeczy organizacjom charytatywnym, pomagającym młodym bezdomnym. W rodzimej Holandii właściciele Snurk przekazują część dochodu SZN (The Foundation for Homeless Youngsters), która zajmuje się bezdomną młodzieżą w tym kraju. Sklepy zlokalizowane poza Holandią współpracują z organizacjami z własnych krajów.

Po drugie - nie mniej ważne: to pościel jaką nie każdy zechce mieć w swojej sypialni. Bo czy chcielibyście spać na betonowych płytach chodnika, przykryci kartonowymi pudłami? A tak właśnie wygląda pościel od Snurk.

Le Trottoir (trotuar, chodnik) to bardzo realistycznie nadrukowane prześcieradło, niemal doskonale imitujące szare chodnikowe płyty. Z kolei Le Clochard (kloszard) to poduszka i poszewka na kołdrę, na której nadrukowano wzór starych, zużytych kartonów.
Iluzja jest doskonała, a pościel przywodzi na myśl efekty jakie uzyskiwano w malarstwie iluzorycznym czyli trompe l'oeil.

I tak śpimy na chodniku przykryci kartonem po to by bezdomni tak spać nie musieli.

Ale poza tą propozycją, Snurk ma już też w swojej ofercie dwie inne, może nieco mniej kontrowersyjne, a bardziej przystępne.

Old School jest - jak sama nazwa wskazuje - pościelą oldskulową, nieco staromodną w stylu. Białą poduszkę zdobi delikatny niebieski kwiat, przypominający haft z babcinych poduch, a na pościeli nadrukowano niebiesko-żółty wełniany koc w dużą kratę. Z tą różnicą, że ten koc nie drapie jak ten wełniany. I ponownie - iluzja jest niemal perfekcyjna, bo patrząc na zdjęcie mamy wrażenie, że ktoś na pościel narzucił dodatkowo ciepły koc.

A dla bardziej odważnych Snurk ma serię pościeli o nazwie White Loundry (białe pranie). Na białej pościeli nadrukowano wybrane elementy garderoby, które wyglądają niczym niedbale rzucone na łóżko. Koszula, bielizna, skarpety - czyste, świeżo wyprane - są ozdobą tej pościeli.

Snurk to projektancki i producencki duet: Peggy van Neer i Erik van Loo. Wszystko zaczęło się od ich pomysłu na "kartonową" pościel - Le Clochard. Peggy pracowała jako copywriter w agencji reklamowej, Erik był przedstawicielem handlowym. Pewnego dnia Erik stracił pracę i te okoliczności pozwoliły mu zrealizować pomysł jaki miał w głowie od jakiegoś już czasu. Postanowił, że zajmie się produkcją i sprzedażą oryginalnej pościeli. Od samego początku było też jasne, że niemal połowa dochodu ze sprzedaży przekazywana będzie na rzecz pomocy bezdomnym.

Kloszard (Le Clochard) okazał się wielkim sukcesem. W krótkim czasie sprzedano tysiące egzemplarzy. Pisano o tym pomyśle i o pościeli niemal wszędzie: w magazynach, w prasie codziennej, na blogach. I to nie tylko w rodzimej Holandii. Szybko produkt stał się poszukiwany w Wielkiej Brytanii, Niemczech czy Belgii. Podchwycono także pomysł przekazywania odpowiedniego procentu od dochodu na rzecz bezdomnych.

Snurk w języku holenderskim oznacza chrapanie. A zatem: Happy Snurking! Miłego chrapania. Bo tak właśnie chrapiąc w miękkiej bawełnianej pościeli możemy pomagać bezdomnym.

zobacz także:

Manga spotyka Ikea
Słodka kolekcja
Niecodzienne naczynia codzienne

Skomentuj:

Snurk - pościel z pomocą