Skandynawski dom gotowy na święta

Gdy nadchodzą  święta, Mille i Christian Gyldenfeldt wraz z córkami przeprowadzają się z Kopenhagi do swojego domu nad morzem. Rogeleje na północnym wybrzeżu Zelandii staje się wtedy ich świąteczną oazą. Podróż z Kopenhagi zajmuje im ponad godzinę. W tym czasie w samochodzie śpiewają świąteczne piosenki i kolędy.

Niewielki dom miał 56 metrów kwadratowych. Został wybudowany z myślą o lecie. Odpowiednia izolacja i montaż kominków pozwoliły cieszyć się nim rodzinie przez cały rok. Dom został także powiększony o ponad 20 metrów.

Wnętrze jest jasne, przytulne i pełne światła. Rodzina ozdabia je na święta przedmiotami odziedziczonymi po dziadkach lub wyszperanymi na pchlich targach. Wszystkie świąteczne ozdoby mają swoją historię.

Mille i Christian Gyldenfeldt zgodnie twierdzą, że "mniej znaczy więcej". Choinka w ich domu nie jest przeładowana ozdobami. Jest raczej tylko pachnącym symbolem świąt. We wszystkich pokojach można wyczuć świąteczną atmosferę. Palące się lampki poowijane wokół filarów lub okiennic, iglaste drzewka w doniczkach lub mikołaje wiszące w dziecięcym pokoju tworzą niezwykły klimat tego miejsca.

Świąteczną kolację rodzina przygotowuje wspólnie. Nawet małe córeczki pomagają w gotowaniu. Największym przysmakiem jest podawany tylko w święta pudding ryżowy z migdałami i dżemem wiśniowym. Po kolacji dzieci tańczą dookoła choinki.

Położony zaledwie dwieście metrów od prywatnego zejścia na plażę dom urzekł Christiana od razu. Co roku święta rodzina spędza właśnie tutaj. Właściciele domu starali się zachować oryginalny charakter budynku, stąd podłogi z desek i drewniane okna. Sami mówią, że ich dom pełen jest kontrastów. Na pewno jest wyjątkowy.