Wasze wnętrza - kawalerka w wielkiej płycie
Kuba i Agata przesłali nam zdjęcia swojej kawalerki. Zobaczcie jak mieszkają nasi czytelnicy.
1 z 18
2 z 18
3 z 18
4 z 18
5 z 18
6 z 18
7 z 18
8 z 18
9 z 18
10 z 18
11 z 18
12 z 18
13 z 18
14 z 18
15 z 18
16 z 18
17 z 18
18 z 18
Oto co do nas napisali Agata i Kuba:
Naszym wyśnionym lokum jest mieszkanie w starej kamienicy ze skrzypiącą podłogą, gołymi cegłami, wysokimi sufitami oraz gzymsami. Jednak póki co musimy zadowolić się... kawalerką w wielkiej płycie. Nie brzmi to jak marzenie, ale dołożyliśmy wszelkich starań, by w miarę możliwości zbliżyć się choć krok do wyśnionego wnętrza. Zadanie nie było łatwe, gdyż dysponowaliśmy bardzo skromnym budżetem. Musieliśmy zdać się na strych babci, sklep IKEA oraz własną fantazję. Mieszkanie zajmuje tylko 31 metrów kwadratowych, dlatego nie lada wyzwaniem było spakowanie w pokoju dziennym o powierzchni 17 metrów sypialni, salonu, garderoby i biura w taki sposób, by nie zagracić powierzchni i móc z niego komfortowo korzystać. Dumnie oświadczamy, że udało nam się tego dokonać mieszcząc trzydrzwiową szafę i duże, wygodne łóżko.
Kolejne wyzwanie było natury stylistycznej. Jak za pomocą masowo produkowanych mebli z IKEA, które spotyka się w każdym domu stworzyć coś unikalnego. Okazało się, że wystarczy papier ścierny, kolorowa farba, fantazyjne wsporniki i w zwykły regał z IKEA nabiera nowego życia. W naszym mieszkaniu znajdują się także okna osadzone w czarnej ramie. Jest to jeszcze rzadko spotykany widok w Polsce, tym bardziej w dziesięciopiętrowym bloku w gdańskiej wielkopłytowej dzielnicy rodem z PRL-u, gdzie aktualnie rządzi szarość i tzw. majtkowe kolory. Musieliśmy wyposażyć się w wiele cierpliwości, by przekonać do swojego pomysłu uparte urzędniczki ze spółdzielni mieszkaniowej oraz pana Tadzia, który montował nam okna i z dezaprobatą poruszał przy tym swoim wąsem.
Skomentuj:
Wasze wnętrza - kawalerka w wielkiej płycie