Nowojorski apartament
Ten nowojorski apartament w chmurach jest niezwykły z wielu powodów.
Mieszkanie jest duże, ale dodatkowo powiększają je ogromne okna, jasna podłoga i biel ścian. A także dyskretnie schowane źródła światła, zasłony i rolety. Ciemne akcenty to meble: biblioteczka, fotel, taboret, rama łóżka, regały i szafki. W jednym z pokoi umieszczono słynny Bubble Chair projektu Eero Arnio. Można się kołysać i podziwiać drapacze chmur za oknem lub malutkie jak pudełka od zapałek samochody w dole.
Przestrzeń apartamentu nie jest rygorystycznie podzielona, pomieszczenia płynnie przechodzą jedno w drugie. Kuchnia wraz z jadalnią łączą się ze sobą. Tu oko przyciąga rustykalny w stylu stół i czerwone krzesła. Wprowadzają one odrobinę bajkowy motyw do tego mocnego, wielkomiejskiego wnętrza.
Warto zwrócić też uwagę na intrygujący kształt lampy przypominający nieco kokon, który tą bajkowość uzupełnia. Część, gdzie się jada ociepla to miejsce, stanowi też pewien kontrast w stosunku do nowoczesnej części kuchennej, gdzie przygotowuje się posiłki oraz do reszty mieszkania. Tuż obok mamy miejsce do wypoczynku, wielki salon, w którym króluje ustawiona w narożniku sofa w szarobeżowym obiciu. Ważny element wyposażenia stanowi także wielki płaski telewizor, który dzięki zastosowaniu surround sound w mieszkaniu może je zamienić w małą salę kinową.Warto też zajrzeć do ascetycznej łazienki, gdzie sufit zdobi malowidło niczym tatuaż: smok walczący z orłem.
Prostota, minimalizm, mocne barwne akcenty i mnóstwo przestrzeni. Z tych elementów składa się ten apartament. A za całość odpowiedzialny jest Stefan Boublil, postać równie oryginalna jak jego pomysły i projekty. Urodził się we Francji, lecz mając lat 20 postanowił spróbować szczęścia w Nowym Jorku.Posiada wiele zainteresowań i pasji, studiował filozofię, teologię, fotografię, reżyserię filmową, projektowanie. Według niego wszystko to co go pasjonuje łączy się ze sobą i zawiera się w jego pracy. Jest właścicielem The Apartment - agencji kreatywnej, która zajmuje się marketingiem, brandingiem, architekturą, projektowaniem wnętrz, designem.
Jak sam mówi, nie wierzy w specjalizacje, ale wierzy w pomysły. I dodaje jeszcze: 'Nie jesteśmy projektantami, jesteśmy opowiadaczami historii'. Jeśli inne jego historie są równie piękne jak ten nowojorski apartament to chyba warto śledzić pracę tego człowieka.
Skomentuj:
Nowojorski apartament