Niecodzienne zaparzacze do herbaty
Czyli herbatka designerska z dużym poczuciem humoru.
Tradycja
Gdy tylko nadchodzi jesień coraz częściej towarzyszy naszym popołudniom i wieczorom filiżanka czy też kubek aromatycznej herbaty.
Można iść na skróty i korzystać z herbat w torebkach czy saszetkach. Jednak prawdziwy smakosz i znawca herbaty będzie pił ją zaparzaną według zasad z liści. Do tego celu przydaje się zaparzacz, zwany także zaparzaczką. To rodzaj zamkniętego pojemniczka, jakby dwóch połączonych ze sobą półkul sitek. Tak wygląda najczęściej tradycyjny zaparzacz do herbaty. Ale my dziś chcemy wam pokazać kilka zupełnie nietypowych form tego przedmiotu. Dzięki nim parzenie herbaty może stać się też niezłą zabawą.
Cebulka
Niewielka modyfikacja, inny materiał, mocny kolor i oto mamy Beau-Tea. Plastikowa, pomarańczowo- czerwona cebulka to propozycja marki Koziol.
Dzięki perforacji tylko z jednej strony, zaparzacz możemy odłożyć na stół bez obaw o to że pozostaną plamy. Projekt: Jakob Heiberg.
Magiczny patyczek
Estetyczny i poręczny srebrno-czarny patyczek do herbaty to propozycja firmy Vacu Vin, specjalizującej się w gadżetach do baru i kuchni.
Herbaciane drzewko
To zaparzacz, który występuje w zestawie z podstawkiem, który bywa również przykrywką. Liście herbaty umieszczamy w kuli-sitku, przymocowujemy do zielonej gałązki i umieszczamy w gorącej wodzie. Po chwili herbata gotowa.
Dinozaur robi herbatę
Zamiast metalowego sitka można wykorzystać rozmaite formy silikonowe. Choćby miał to być zielony dinozaur Tea Rex. Dzieciaki będą zachwycone nawet jeśli im Tea Rex będzie serwował miętę.
Żółta łódź podwodna
Yellow submarine to nie tylko legendarny hit zespołu The Beatles, to także hit herbaciany. Silikonowa łódź zanurza się w szklance (kubek nie da takiego efektu) i po chwili możemy się delektować herbacianym smakiem. Podejrzewamy, że najlepiej w niej smakuje oryginalna herbata angielska.
Nurek
A skoro jesteśmy już pod wodą. Herbatę możemy mieć i z nurka. A dokładniej z zaparzacza w formie nurka. To pomysł od AbelPartners z Seulu. Nie wiemy czy projektanci oglądali "Wielki błękit", ale chodzi o to by pijąc herbatę osiągnąć spokój podobny do tego jaki odczuwają nurkowie w wodach oceanu. Chcemy to wypróbować!
Rekin w filiżance
Ale, jak wiemy, w wodzie czyhają różne niebezpieczeństwa. Na przykład rekiny. Projektant Pablo Matteoda wymyślił zaparzacz Sharky.
Metalowe sitko zwieńczył płetwą rekina, która budzi strach. Jeśli w dodatku przyjdzie nam do głowy zaparzyć sobie czerwoną herbatę to możemy mieć kolejną wersję słynnych ?Szczęk? Stevena Spielberga w swojej kuchni. W skali micro rzecz jasna.
Człowiek w filiżance
Metalowe ramiona ludzika zaczepiają się o brzeg szklanki, gdy tymczasem on korzysta z kąpieli. Póki co to tylko pomysł, projektant szuka producenta.
Tea-shirt
T-shirt to koszulka, tea-shirt to koszulka służąca do parzenia herbaty. Ponownie wykorzystano silikon by stworzyć zabawną formę zaparzacza.
Dostępny w kilku kolorach.
Herbaciany liść
Bo skoro tak faworyzujemy liście herbaty... Zasadźmy sobie zatem herbatę w kubku. Herbatę w doniczce - żeby była pełna jasność.
W doniczce umieszczamy herbaciane liście, a zielony listek pomaga nam wyjąć tę doniczkę z kubka. Oczywiście - pomysłów na zaparzacze może być całe mnóstwo i z pewnością pojawi się jeszcze wiele oryginalnych projektów. Warto pamiętać o tym drobiazgu zwłaszcza gdy poszukujemy nietypowego, zaskakującego prezentu.
Skomentuj:
Niecodzienne zaparzacze do herbaty