Krzesła nietypowe
Przedstawiamy Wam małą galerią krzeseł nietypowych. Nie twierdzimy, że są wygodne. Choć to niewykluczone. Podobają się nam jako koncept, cieszą oczy.
Mebel podstawowy
Krzesło to jeden z podstawowych elementów wyposażenia każdego wnętrza. Z założenia cztery nogi, siedzisko, oparcie. Powinno być wygodne (bo siedząc spędzamy bardzo dużo czasu), ale czasami bywa po prostu tylko ładne. Zdarza się, że przestaje być tylko meblem, a staje się przestrzenną konstrukcją, rzeźbą. Zwykle w sklepach poszukujemy krzeseł wygodnych, dobieramy je do jadalni, pracowni, kuchni, salonu. Czasem potrzebne są krzesła do poczekalni czy recepcji. Takich Wam tu nie pokażemy, choć może ktoś się odważy i zaryzykuje? Wyobraźnia projektantów nie zna granic, nieustannie poszukują oni nowych rozwiązań, materiałów, form. Oto kilka z nich.
Nono
Na początek coś zgrabnego. Właściwie nie tyle do siedzenia, co do przysiadania na nim. Nono to ani krzesło ani stół (no chair no table) - stąd nazwa mebla. Trójnogi nono powstał z obserwacji i analizy sposobów siadania młodych ludzi. Ale nie został zaprojektowany wyłącznie z myślą o nich. Jasne, z pewnością świetnie spełni swe zadanie w klubie, ale przyda się też na przykład w kuchni. Nono to projekt Stefano Soave.
Noga na nogę
Ten projekt w zasadzie nieco przypomina Nono, ale jest jednak bardziej antropomorficzny. Od razu kojarzy się z kobiecą sylwetką i zgrabnie założonymi nogami. Plus jeszcze ten różowy kolor. Projekt z Białorusi, od Vladimira Tseslera.
Shelly
Krzesło Shelly olśniewa aluminiowym blaskiem i zadziwia kształtem. Kojarzy się z miękkimi liniami secesji, ale jest to zarazem bardzo nowoczesna forma, wykonana z jednego kawałka aluminium. Jego autorem jest mieszkający w Belgii projektant Peter Donders, który zajmuje się projektowaniem 3D, modelowaniem i kilkoma innymi powiązanymi dziedzinami. Donders zaprojektował także fotel z podnóżkiem Batoidea, który wygląda jakby składał się z dziur, niczym szwajcarski ser.
Żółta pętla
Loopy to siedzisko intrygujące, które znakomicie prezentuje się z każdej strony. To już niemal rzeźba do siedzenia.
Loopy to projekt duńskiego twórcy Philipa Grassa.
Wstążki
Toeloop - tak się nazywa krzesło od szwajcarskiego projektanta Mario Stadelmanna. Oparcie składa się z dwóch polimerowych pasm, które zapętlają się i tworzą oparcie. A nazwa? No cóż, być może zainspirowana była jedną z figur łyżwiarskich.
Krzesło umowne
Krzesło umowne to niezupełnie krzesło. To - powiedzmy - metafora krzesła, realizacja pewnej idei. Przykład pierwszy - malujemy na ścianie oparcie, a pod nim układamy w stos magazyny, gazety, które tworzą nam mebel. Takiego krzesła nie przesuniemy, musimy zawczasu dobrze zaplanować jego miejsce.
Przezroczysta harmonia
To krzesło niebywale piękne, harmonijne, proporcjonalne i proste. To akrylowy motyl - krzesło nazywa się Butterfly - od Laurie Beckerman, projektantki amerykańskiej.
Po japońsku
Minimalistycznie - takie są krzesła od projektantów z Nendo. Delikatne, a jednak wytrzymałe. Bardzo graficzne, czasem efemeryczne, a zarazem praktyczne.
Krzesło lub mata
Pata to siedzisko, które powstaje za pociągnięciem jednego sznurka. Innowacyjny pomysł japońskiego projektanta Hiroyuki Morita.
Składak idealny
Flux to składane krzesło od holenderskich projektantów: Douwe Jacobsa i Toma Schoutena. Jest idealne, można je szybko rozłożyć i złożyć. Łatwe w transporcie i przechowywaniu. Lekkie, ale wytrzymałe. Wodoodporne. Można zeń korzystać zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz. A przede wszystkim świetnie się prezentuje: jest eleganckie i nowoczesne.
Jedno w drugie
Nie, nie jedno w drugim, ale kilka, a dokładnie dziesięć krzeseł różnej wielkości składa się na krzesło o nazwie Inception. To dzieło Vivian Chiu. Zabawa trójwymiarowością, perspektywą. Z całą pewnością pomysłowych, zadziwiających, zaskakujących projektów krzeseł jest całe mnóstwo. Warto się im przyglądać, warto ich szukać. A jeśli chcecie być na bieżąco, polecamy waszej uwadze Chair Blog.
Skomentuj:
Krzesła nietypowe