Dom pana Emmericha
Jak mieszka reżyser i producent wielkich hitów Hollywood?
Kto tu mieszka?
Roland Emmerich to niemiecki reżyser, producent i scenarzysta filmowy. Twórca takich Hollywoodzkich hitów jak "Uniwersalny Żołnierz", "Gwiezdne wrota", "Dzień Niepodległości" , "Patriota" czy "2012".
Dziś zaglądamy do jego domu. A zapewniam, dziwny to dom.
Swoje miejsce do życia Roland znalazł w Londynie. Tutaj, w zacnej dzielnicy Knightsbridge, w pobliżu domu towarowego Harrods oraz Muzeum Wiktorii i Alberta kupił w 2004 roku stary georgiański dom z 1830 roku. Dom, który na pozór niczym nie różni się od sąsiednich, konserwatywnych budynków. Na pozór, bo wystarczy przekroczyć jego próg, aby znaleźć się w całkiem innym świecie.
Wnętrza
Wnętrza domu zaprojektował John Teall ze studia projektowego Flux Interiors. Jego zadaniem było stworzenie przestrzeni, która będzie możliwie najbardziej "niestateczna" - taki był wymóg Rolanda. W ten sposób powstał dom, który zaskakuje i zadziwia.
Po wprowadzeniu kilku architektonicznych zmian, min. przeniesieniu kuchni na piętro oraz wybudowaniu szklanego atrium wysokiego na 5 metrów, projektant mógł przystąpić do dekorowania wnętrz wedle wskazówek inwestora.
Sztuka polityczna
Roland Emmerich jest fanem sztuki o politycznym wydźwięku. Chciał aby jego dom wypełniały obiekty, które to zamiłowanie ukażą. I tak na każdym kroku i prawie w każdym pokoju znajdziemy obrazy, poduszki i tkaniny z podobiznami najsłynniejszych dyktatorów totalitarnych, figurki Mao czy murale z Leninem namalowane przez Jamesa Gemmilla, kopisty dzieł do filmu "Kod da Vinci".
Papież i Hugh Grant
W domu Rolanda, poza dyktatorami w roli ikon współczesnej popkultury, wzrok przykuwają również inne dziwne, ekscentryczne, a często nawet szokujące elementy dekoracyjne. Bo jak inaczej określić dioramy przedstawiające tortury w irackim więzieniu w Abu Ghraib, spotkanie Hugh Granta z Hollywoodzką prostytutką czy zamach na Johna F. Kenndedy'ego . Albo zdjęcie Księżnej Diany z wulgarnym gestem środkowego palca, czy ukrytą pod schodami naturalnych rozmiarów figurę woskową... Jana Pawła II czytającego własne nekrologi.
Te wszystkie kurioza harmonijnie współgrają pod jednym, ponad 180 letnim dachem.
Z poczuciem humoru
Każde pomieszczenie w domu Rolanda ma swój własny styl i klimat.
Jest tu "drewniany" pokój z kominkiem, który zdobią wypchane zwierzęta, kolekcja drewnianych penisów oraz stolik kawowy zrobiony z pocisku z Iraku. Jest pracownia w całości pomalowana czarną tablicową farbą, w której stoi biurko zrobione z fragmentu skrzydła samolotu z II wojny światowej. Jest łazienka z prysznicową zasłoną w amerykańskich barwach narodowych i napisem "God Bless America". Są sypialnie, każda jakby wyrwana z innego domu. W końcu jest też ogród, w którym można odpocząć od dziwacznych dekoracji.
Jak zgodnie twierdzą Roland i James dom miał być trochę żartem, urządzony z dystansem i poczuciem humoru. Cóż, trzeba przyznać, że z dość pokrętnym poczuciem humoru.
Skomentuj:
Dom pana Emmericha