Kiosk - kup onlineKiosk - Ladnydom.pl

Wasze wnętrza: Szaro-fioletowy apartament

Marta Lubaszewska

Przedstawiamy wnętrza naszych czytelników.

Gdy po raz pierwszy zobaczyła  je na planie, wiedziała, że to mieszkanie jest jej przeznaczone. Mira, warszawska prawniczka kupiła je również dlatego, że tuż za rogiem mieszkają jej przyjaciele. Wybór okazał się strzałem w dziesiątkę. Na skraju kameralnego Żoliborza, świetnie skomunikowane, blisko terenów rekreacyjnych Kępy Potockiej, Wisły i Lasku Bielańskiego. Zielono aż po sam... Kampinos.

Gdy Mira urządzała swoje mieszkanie nie było jeszcze w jej życiu męża Krzysztofa. Teraz te 50 m2 stało się dla nich ciut za ciasne i  zamierzają zamienić je na większe. Tymczasem postanowili pochwalić się swoimi czterema kątami na łamach Domosfery.

Jak opowiada Mira wnętrza jej mieszkania to wynik współpracy z Izą Skorupką. A współpraca ta zaczęła się od pewnego przypadku..."Wiosną 2007 roku  trafiłam do  restauracji przy Placu Dąbrowskiego. Wracając z sądu  padł mi rozrusznik i na deszczu musiałam zaczekać na pomoc drogową. Akurat SUSHI SKORUPKA była obok. Wnętrze spodobało mi się  bardzo i  zapytałam kelnera o autora wystroju. Okazało się, że jest nią właścicielka restauracji, Pani Iza Skorupka właśnie. Tej restauracji zdaje się już nie ma, ale pamiętam, że niedługo po mojej pierwszej wizycie była prezentowana jako przykład dobrze urządzonego wnętrza, w którymś z magazynów wnętrzarskich." - mówi Mira

Gdy właścicielka rozpoczęła współpracę z Panią Izą miała już ogólny pomysł: miało być kolorowo inaczej czyli szaro i fioletowo. Na tym tle cała reszta utrzymana w ramach reguły 3xP: Postindustrialnie, Pusto i Prosto.  Koncepcja dla tego mieszkania budowana była wokół pomysłu  Miry - centralnego położenia, możliwie największej sofy Noti w obiciu z szarego filcu. Meble natomiast miały być zawieszone, oderwane od podłogi.

Mira i Iza spotykały się i debatowały nad  rysunkami i  planami,  przeglądały razem magazyny wnętrzarskie. I tak powstało prezentowane wnętrze.

"Pani Iza świetnie przełożyła moje ogólne przemyślenia na  konkretne rozwiązania. Czasem tylko wzdychała, że mam skłonność do perfekcjonizm." - opowiada właścicielka - "Nie wszystkie elementy są dokładnie takie jak zaplanowałyśmy. Brakuje metalowych osłon na kaloryfery. W planie było też przemalowanie ram okiennych na kolor podłogi. Wszystko pewnie jeszcze nadrobię, przy kolejnej, większej inwestycji."

Skomentuj:

Wasze wnętrza: Szaro-fioletowy apartament