W domu projektantki Trine Andersen
Dziś zaglądamy do domu Trine Andersen, graficzki, projektantki i właścicielki Ferm Living - firmy oferującej tapety, naklejki ścienne oraz tkaniny.
Dom jest jasny i pełen światła, nowoczesny. Białe ściany, jasna podłoga stanowią neutralne tło dla mebli oraz drobiazgów. W całym domu znajdziemy jej projekty i jednocześnie produkty z Ferm Living. W sypialni, w przedpokoju -tapety , w salonie poduszki, w łazience naklejki z żarówkami. I tak czarno-szara tapeta Wilderness króluje w sypialni, w której znajdziemy też pościel ze wzorem z Ferm Living, w domowym biurze rządzi odważna tapeta w pawie pióra Feather, a w innym miejscu tło dla białej komody robi tapeta Walldots. Wzory pojawiają się także na poduszkach czy kuchennych ręcznikach. Projekty Trine są dla tych, którzy kochają design i nie obawiają się tego pokazać we wnętrzu. A Trine lubi swoje projekty i swój dom. Wiele przedmiotów, które posiada pochodzi z pchlich targów albo z aukcji internetowych. Projektantka jest wielką fanką vintage i stylistyki retro. Tam znajduje inspirację do własnej twórczości. Uwielbia też projekty Finna Juhla , duńskiego projektanta o międzynarodowej renomie. Natchnienie dają jej też spotkania z ludźmi, a od niedawna syn, który zainspirował kolekcję dla dzieci, w której oprócz tapet i naklejek ściennych znajdziemy też poduszki, pościel, a nawet fartuszki. Zresztą, oferta Ferm Living powiększa się z roku na rok. Przybywa nowych wzorów i pomysłów. Tych Trine Andersen nie brakuje. Już dziś myśli o nowym projekcie zupełnie nowego domu i planuje jak go urządzi.
- Więcej o: