We Wrocławiu, pośród wysokich bloków, powstała oaza zieleni. Młody właściciel mieszkania z tarasem postawił na nowoczesność. Wśród zwiewnych traw, stali i egzotycznego drewna może dziś pracować i wypoczywać
Pięćdziesięciometrowy ogród znajduje się na dachu podziemnego parkingu, wśród wielopiętrowych bloków. Zaprojektowanie zieleni w tak specyficznym miejscu było dużym wyzwaniem. Płytka warstwa gleby oraz znaczne zacienienie wpłynęły zarówno na dobór roślin, jak i na zastosowane rozwiązania techniczne.
Właściciel chciał odizolować się od sąsiadów, przesłonić nieatrakcyjny widok z okna, a także mieć kawałek trawnika... Taras miał stać się dodatkowym zielonym pokojem, gdzie w ciepłe dni można by jadać posiłki, zapraszać przyjaciół. Zależało mu także, by rośliny urosły szybko, a ich pielęgnacja nie wymagała wiele wysiłku.
POD OKNAMI
Drzwi balkonowe prowadzą na zaokrąglony podest z wytrzymałego drewna egzotycznego, który sąsiaduje z murawą. Można na nim ustawić komplet mebli ogrodowych. Po obu stronach tarasu przy siatce ogrodzeniowej znalazło się miejsce dla wysokich, ciemnych donic z galwanizowanej stali, w których posadzono mało wymagającą odmianę hortensji. Gładką powierzchnię podestu urozmaica srebrzysta donica ze stali kwasoodpornej, w której rośnie brzoza 'Youngii' o zwisłym pokroju. Donica nie ma dna - jest pierścieniem przenikającym deski i sięgającym do warstwy gleby znajdującej się pod podestem. Dzięki temu korzenie mogą korzystać nie tylko z ziemi w donicy, ale też docierać głębiej. Kontrast ciepłego ciemnobrązowego drewna z surową stalą urozmaica przestrzeń.
PODWYŻSZONE RABATY
Żeby uzyskać jeszcze więcej przestrzeni dla roślin, na obrzeżach murawy zaplanowałyśmy drewniane donice o wysokości 50 cm. Zostały one wyłożone od środka warstwą styropianu i folii, aby ograniczyć ryzyko przemarzania roślin zimą i przemakania. W kompozycji znalazły się rośliny łatwe i niekłopotliwe w pielęgnacji: pęcherznica kalinolistna o żółtych liściach, laurowiśnia, sosna górska 'Wintergold' oraz sosna 'Mops' i płożące jałowce. Lekkości temu zestawieniu dodają płytko korzeniące się pierzaste rozplenice japońskie i miskanty. Podwyższone rabaty to także osłona przed wzrokiem sąsiadów (z obu boków taras oddziela jedynie stalowa siatka; obsadziłyśmy ją pnączami, ale na efekty trzeba jeszcze poczekać).
Na obrzeżach trawnika również zastosowałyśmy kontrast barw: kontrapunktem dla ciemnego drewna donic jest jasne pole żwiru, gdzie posadziłyśmy irysy, tawułki oraz białe zawilce.
PO ZMROKU
Taras jest niewielki, a ulica dobrze oświetlona, można było zatem w ogóle zrezygnować z lamp. My jednak zdecydowałyśmy się wprowadzić w kilku miejscach punktowe reflektory. Zależało nam na tym, by wyeksponować delikatne sylwetki brzozy i traw. Pod murowana balustradą zostały zainstalowane stojące lampy o wysokości 20 cm, a w środku stalowej donicy na podeście - lampka gruntowa.
Skomentuj:
Projekty ogrodów: idylla na tarasie