Kwiaty na ślubie książęcej pary
Czy widzieliście ślub jak z bajki? Na takie miano z pewnością zasługuje niezwykłe widowisko, które wiosną tego roku można było oglądać w stolicy Danii.
Ten iście bajeczny ślub miał miejsce na jawie, i to całkiem niedawno. Czternastego maja w Kopenhadze odbyła się ceremonia zaślubin następcy duńskiego tronu księcia Frederika i panny Mary Donaldson z Tasmanii. Dostojeństwa uroczystości dodawały piękne kwiatowe dekoracje. Zdobiły wnętrze katedry, Teatr Królewski podczas przedstawienia galowego, a także plac przed ratuszem i główne ulice. Kompozycje wykonano z wielkim rozmachem. Przygotowania trwały miesiąc, a na końcowe prace przeznaczono pięć dni. Zaangażowano czterdziestu wysokiej klasy florystów z całej Danii, którymi "dowodził" mistrz florystki Erik Buch, wybrany przez królową Małgorzatę. Wszystko zorganizowano niemal z żołnierską dokładnością, a na przekór powadze zadania atmosfera pracy była swobodna.
Listę roślin niezbędną do zrealizowania zamówienia złożono na holenderskiej giełdzie już w styczniu. Poza gatunkami dostępnymi powszechnie na rynku wykorzystano również inne, mniej typowe. Na przykład wiązanka ślubna książęcej wybranki - arcydzieło łączące elementy duńskiej i australijskiej tradycji - składała się nie tylko z róż, stefanotisu, przywrotnika delikatnego (Alchemilla filicaulis), pędów mulenbekii i różaneczników, ale również kwiatów pomarańczy pochodzących z drzew rosnących w ogrodach zamku we Fredensborgu, wiązówki błotnej (Filipendula ulmaria) z ogrodów zamku w Grasten (letniej rezydencji księcia) oraz mirtu ze starych drzew przywiezionych do Danii jeszcze przez królową Ingrid. Akcentem australijskim był zaś eukaliptus 'Snow Gum'.
Listę roślin niezbędną do zrealizowania zamówienia złożono na holenderskiej giełdzie już w styczniu. Poza gatunkami dostępnymi powszechnie na rynku wykorzystano również inne, mniej typowe. Na przykład wiązanka ślubna książęcej wybranki - arcydzieło łączące elementy duńskiej i australijskiej tradycji - składała się nie tylko z róż, stefanotisu, przywrotnika delikatnego (Alchemilla filicaulis), pędów mulenbekii i różaneczników, ale również kwiatów pomarańczy pochodzących z drzew rosnących w ogrodach zamku we Fredensborgu, wiązówki błotnej (Filipendula ulmaria) z ogrodów zamku w Grasten (letniej rezydencji księcia) oraz mirtu ze starych drzew przywiezionych do Danii jeszcze przez królową Ingrid. Akcentem australijskim był zaś eukaliptus 'Snow Gum'.
Skomentuj:
Kwiaty na ślubie książęcej pary