Ogród Magdy Umer
W tym ogrodzie codziennie odbywają się niecodzienne spektakle z roślinami w roli głównej, przy akompaniamencie ptaków, świerszczy i żab.
1 z 6
2 z 6
3 z 6
4 z 6
5 z 6
6 z 6
Ogród Magdy i Andrzeja często jest pełen gości: artystów, dzieci i niebieskich ptaków, mrówek, motyli, srok i szpaków. Zaglądają tu na chwilę lub na dłużej, kłują, gryzą lub rozweselają i pomagają żyć. Na wszystkich czeka letnia kuchnia z dużym stołem, przy którym toczą się rozmowy po świt, powstają dobre potrawy i pomysły, a zawieszony w kącie hamak kusi, by się w nim ułożyć i zanurzyć w lekturze.
W jednym z wywiadów wspominała Pani, że ten ogród jest zielonym kompromisem...
To jeden duży (ok. 1000 m2) kompromis! Mąż różni się ode mnie wewnętrznym krajobrazem; lubi ład, symetrię, przystrzyżony trawnik i feerię barw. A ponieważ ja za tym właśnie nie przepadam, potrzebne były kompromisy. Do niedawna ścieżka prowadząca do domu tonęła więc w lawendzie (na moje życzenie) posadzonej w zwartym szyku - na cześć Andrzeja (choć tak naprawdę wolałabym, żeby ta lawenda rosła sobie, gdzie chce). Mąż zrezygnował kiedyś dla mnie z trawnika na rzecz łąki kwietnej, a ja zaakceptowałam świerk srebrny, bez którego on nie mógł się obyć.
Wieść niesie, że Pani ulubioną rośliną jest lawenda.
Do niedawna nie wyobrażałam sobie bez niej życia! Choć, jako pojedyncza roślina, długo nie wzbudzała we mnie takiego zachwytu jak konwalia czy niezapominajka. Aż dochowałam się wspomnianego szpaleru, w którym jej uroda rozbłysła w całej pełni. Niestety, przemarzła poprzedniej zimy. Wiosną posadzone zostały młode rośliny i czekam, aż urosną. Póki co zakochałam się w warszawiankach, które mąż wysiał pod mym oknem. Prosiłam o to od 15 lat! Dziś to one wskoczyły na pierwsze miejsce mojego roślinnego podium.
W ogrodzie połyskuje też spory staw.
Mąż sam wykopał nieckę, obsadził roślinami, wpuścił karasie jako złote rybki. Staw często służy nam do... testowania sprzętu nurkowego, a zimą zamienia się w lodowisko. Niemym świadkiem naszych wyczynów jest kamienna panna wodna (prezent od Krzysztofa Materny), która na ogół jest fontanną, a czasem wieszakiem na pływackie okulary.
Ale sercem ogrodu jest letnia jadalnia?
To prawda. Najpierw była zadaszonym tarasem, po którym często hulał wiatr, a zimą wcale nie nadawał się do użytku. Mąż odgrodził go więc od świata szybami, demontowanymi przed latem. Dzięki temu życie toczy się na nim przez cały rok. Częstymi gośćmi są: Krystyna Janda, Zuzia Łapicka, Magda Czapińska i sąsiedzi: Lidia Popiel, Bogusław Linda.
Pani ulubione ogrodowe zajęcie?
Podlewanie. To jedyna ogrodowa praca, w trakcie której można pomarzyć, a nawet poczytać. Właśnie za to ją lubię, a właściwie lubiłam. Dzisiaj mamy automatyczne podlewanie. Teraz wolny czas z upodobaniem spędzam z wnuczką Janką.
Ogrodowe marzenie?
Zdobyć wygodny dwuosobowy hamak dla wnuczki. Taki, jaki widziałam w czasie podróży po Indiach. I będziemy tak sobie równolegle bujały się i bujały w obłokach. Ja będę czytała bajki, a warszawianki i lawenda będą się temu przyglądać.
MAGDA UMER
Piosenkarka, aktorka, scenarzystka, reżyser. Ma na koncie recitale, spektakle, programy telewizyjne, współpracowała z Agnieszką Osiecką, Jeremim Przyborą, Krystyną Jandą, Zbigniewem Zamachowskim, Sewerynem Krajewskim. Już jako studentka związana była z piosenką poetycką i kabaretem (Abakus, Stodoła). Jej największe przeboje to: "Koncert jesienny na dwa świerszcze i wiatr w kominie", "Oczy tej małej", "Już szumią kasztany". Wyreżyserowała spektakle: "Biała bluzka", "Big Zbig Show", "Kobieta zawiedziona", "Zimy żal", "Pod mocnym aniołem". Nagrała "Kołysanki-utulanki" z Grzegorzem Turanuem oraz bajki dla dzieci z Wojtkiem Mannem. Autorka tekstów piosenek: "Jest cudnie", "Łza na rzęsie", "Tak jak w kinie". Rachela z "Wesela" Adama Hanuszkiewicza. Niedawno ukazała się kolejna jej płyta pt: "Wciąż się na coś czeka".
W jednym z wywiadów wspominała Pani, że ten ogród jest zielonym kompromisem...
To jeden duży (ok. 1000 m2) kompromis! Mąż różni się ode mnie wewnętrznym krajobrazem; lubi ład, symetrię, przystrzyżony trawnik i feerię barw. A ponieważ ja za tym właśnie nie przepadam, potrzebne były kompromisy. Do niedawna ścieżka prowadząca do domu tonęła więc w lawendzie (na moje życzenie) posadzonej w zwartym szyku - na cześć Andrzeja (choć tak naprawdę wolałabym, żeby ta lawenda rosła sobie, gdzie chce). Mąż zrezygnował kiedyś dla mnie z trawnika na rzecz łąki kwietnej, a ja zaakceptowałam świerk srebrny, bez którego on nie mógł się obyć.
Wieść niesie, że Pani ulubioną rośliną jest lawenda.
Do niedawna nie wyobrażałam sobie bez niej życia! Choć, jako pojedyncza roślina, długo nie wzbudzała we mnie takiego zachwytu jak konwalia czy niezapominajka. Aż dochowałam się wspomnianego szpaleru, w którym jej uroda rozbłysła w całej pełni. Niestety, przemarzła poprzedniej zimy. Wiosną posadzone zostały młode rośliny i czekam, aż urosną. Póki co zakochałam się w warszawiankach, które mąż wysiał pod mym oknem. Prosiłam o to od 15 lat! Dziś to one wskoczyły na pierwsze miejsce mojego roślinnego podium.
W ogrodzie połyskuje też spory staw.
Mąż sam wykopał nieckę, obsadził roślinami, wpuścił karasie jako złote rybki. Staw często służy nam do... testowania sprzętu nurkowego, a zimą zamienia się w lodowisko. Niemym świadkiem naszych wyczynów jest kamienna panna wodna (prezent od Krzysztofa Materny), która na ogół jest fontanną, a czasem wieszakiem na pływackie okulary.
Ale sercem ogrodu jest letnia jadalnia?
To prawda. Najpierw była zadaszonym tarasem, po którym często hulał wiatr, a zimą wcale nie nadawał się do użytku. Mąż odgrodził go więc od świata szybami, demontowanymi przed latem. Dzięki temu życie toczy się na nim przez cały rok. Częstymi gośćmi są: Krystyna Janda, Zuzia Łapicka, Magda Czapińska i sąsiedzi: Lidia Popiel, Bogusław Linda.
Pani ulubione ogrodowe zajęcie?
Podlewanie. To jedyna ogrodowa praca, w trakcie której można pomarzyć, a nawet poczytać. Właśnie za to ją lubię, a właściwie lubiłam. Dzisiaj mamy automatyczne podlewanie. Teraz wolny czas z upodobaniem spędzam z wnuczką Janką.
Ogrodowe marzenie?
Zdobyć wygodny dwuosobowy hamak dla wnuczki. Taki, jaki widziałam w czasie podróży po Indiach. I będziemy tak sobie równolegle bujały się i bujały w obłokach. Ja będę czytała bajki, a warszawianki i lawenda będą się temu przyglądać.
MAGDA UMER
Piosenkarka, aktorka, scenarzystka, reżyser. Ma na koncie recitale, spektakle, programy telewizyjne, współpracowała z Agnieszką Osiecką, Jeremim Przyborą, Krystyną Jandą, Zbigniewem Zamachowskim, Sewerynem Krajewskim. Już jako studentka związana była z piosenką poetycką i kabaretem (Abakus, Stodoła). Jej największe przeboje to: "Koncert jesienny na dwa świerszcze i wiatr w kominie", "Oczy tej małej", "Już szumią kasztany". Wyreżyserowała spektakle: "Biała bluzka", "Big Zbig Show", "Kobieta zawiedziona", "Zimy żal", "Pod mocnym aniołem". Nagrała "Kołysanki-utulanki" z Grzegorzem Turanuem oraz bajki dla dzieci z Wojtkiem Mannem. Autorka tekstów piosenek: "Jest cudnie", "Łza na rzęsie", "Tak jak w kinie". Rachela z "Wesela" Adama Hanuszkiewicza. Niedawno ukazała się kolejna jej płyta pt: "Wciąż się na coś czeka".
Skomentuj:
Ogród Magdy Umer