Piękne arboretum we Francji - wielkie wrzosowiska
Des Grandes Bruyeres to najsłynniejsze prywatne arboretum we Francji, własność hrabiowskiej rodziny de la Rochefoucauld.
Gdyby trzydzieści lat temu ktoś powiedział Brigitte i Bernardowi de La Rochefoucauld, że któregoś dnia staną się właścicielami kilkuhektarowego parku-arboretum, trudno byłoby im w to uwierzyć.
A wszystko zaczęło się w... Anglii, gdzie przypadkowo zwiedzili kilka parków-ogrodów. Całkowicie nimi oczarowani zamarzyli o stworzeniu podobnego na rodzinnych włościach.
Swój wielki dom w środku orleańskiego lasu zbudowali na początku lat 70. Usytuowali go na przestronnej polanie. Rezydencja niczym klamra zamyka posiadłość.
Ich pierwsze doświadczenia ogrodnicze były pasmem rozczarowań. Trawnik przed domem bardziej przypominał wyleniałą szczotkę niż szmaragdową murawę, nie udały się też kwiatowe rabaty. Właściciele zrozumieli, że muszą skorzystać z fachowej pomocy. Ich przewodnikiem został Tobi Loup de Viane, architekt krajobrazu. Nauczył ich nie tylko tego, jak pielęgnować trawnik - który dziś wygląda jak gęsty, miękki dywan - ale wszystkiego, co wiąże się z ogrodem.
Wtopiony w las ogród pozostaje w zgodzie z otaczającym go krajobrazem. Naturalistyczne, wielkie rabaty o falistych brzegach łudząco naśladują pejzaż leśnego podszycia. Obsadzono je mnóstwem roślin, wśród których wyróżniają się wrzosy i wrzośce.
Do zimy 1985 roku wszystko udawało się wspaniale. Gdy temperatura spadła 27 stopni poniżej zera, przestały istnieć całe fragmenty ogrodu - między innymi wymarzł wspaniały cyprysowy żywopłot i większość wrażliwych odmian wrzosów. Mimo że było to gorzkie doświadczenie, Brigitte i Bernard de la Rochefoucauld nie załamali się. Byli już przecież zarażeni ogrodniczym bakcylem. Powrócili do wrzosów, tym razem wybierając odmiany "bardzo krzepkie" i nie wymagające przesadnej opieki. Tworzą one wspaniałe dywany urzekające niezwykłymi barwami. Kolory ich kwiatów to cała paleta subtelnych odcieni ametystowego, liliowego, lawendowego, rubinowego, wiśniowego, purpurowego i szkarłatnego. Nie brak tu również wrzośców. Niektóre z nich kwitną nawet w środku zimy, np. wrzosiec czerwony (Erica carnea) 'King George' na Gwiazdkę, od kwietnia urzeka wrzosiec darlejski (Erica darleyensis). W maju rozrastają się wrzośce drzewiaste Erica arborea i australis. W czerwcu ukazują się eleganckie dabecje (Daboecia) z maleńkimi białymi albo purpurowymi dzwoneczkami, które cieszą oczy do pierwszych przymrozków. Latem pysznią się wrzośce popielate (Erica cinerea) i rozpierzchłe (E. vagans). Od końca sierpnia do listopada zakwitają wrzosy pospolite (Calluna vulgaris).
Blisko domu powstał Ogród Zimowy. Tu rabaty z wrzosami zostały okolone przez małe bukszpanowe żywopłoty, a stojacą w środku pergolę oplotły pnące róże 'Albertyna', 'Paul Noel', 'Francois Jurenville', 'Souvenir de la Malmaison' i powojniki. Za nim znajduje się Ogród Wiosenny - królestwo szafirków, cebulic i puszkinii, które tworzą wspaniałe kobierce.
Pokonując kilka stopni obramowanych cisowymi obwódkami, wchodzi się do Ogrodu Dzikiego. Tu, pod sosnami, wiją się rabaty pełne wrzosów i wrzośców. Dęby, klony, drzewa iglaste, magnolie i wysokie krzewy czuwają nad azaliami i różanecznikami.
W wielkim parku-ogrodzie nie mogło zabraknąć też labiryntu ze ścianami z grabowych szpalerów. W ich zielonych zatokach posadzono stare odmiany róż. Ich kolekcjonowanie to jedna z namiętności właścicielki. 'Queen of the Violets', 'Duchesse de Montebello' - Brigitte wybiera je zgodnie z kryterium zapachu, według niej głównej zalety róży.
Ogrodnictwo stało się pasją całej rodziny de La Rouchefoucauld. Ceniąc naturę, starają się jak najmniej w nią ingerować. W des Grandes Bruyeres żelazną zasadą jest nieużywanie żadnych środków chemicznych ani maszyn - ziemia pokryta jest zmieloną korą sosnową i użyźniona nawozem na bazie alg i obornika.
Co roku Brigitte i Bernard sadzą w swoim niezwykłym parku-arboretum około setki, uzyskanych na ogół z nasion, roślinnych nowości.
Dziś, po blisko 30 latach zajmowania się swoim ogrodem Brigitte i Bernard de La Rochefoucauld stali się ekspertami w dziedzinie ogrodnictwa, szczególnie w uprawie roślin wrzosowatych. Bernard jest autorem książki "La Bruyere", w której - powołując się na własne doświadczenie - wyjaśnia, jak uprawiać i pielęgnować tę grupę roślin, komponować z innymi i jak zaprojektować wrzosowy ogród.
A wszystko zaczęło się w... Anglii, gdzie przypadkowo zwiedzili kilka parków-ogrodów. Całkowicie nimi oczarowani zamarzyli o stworzeniu podobnego na rodzinnych włościach.
Swój wielki dom w środku orleańskiego lasu zbudowali na początku lat 70. Usytuowali go na przestronnej polanie. Rezydencja niczym klamra zamyka posiadłość.
Ich pierwsze doświadczenia ogrodnicze były pasmem rozczarowań. Trawnik przed domem bardziej przypominał wyleniałą szczotkę niż szmaragdową murawę, nie udały się też kwiatowe rabaty. Właściciele zrozumieli, że muszą skorzystać z fachowej pomocy. Ich przewodnikiem został Tobi Loup de Viane, architekt krajobrazu. Nauczył ich nie tylko tego, jak pielęgnować trawnik - który dziś wygląda jak gęsty, miękki dywan - ale wszystkiego, co wiąże się z ogrodem.
Wtopiony w las ogród pozostaje w zgodzie z otaczającym go krajobrazem. Naturalistyczne, wielkie rabaty o falistych brzegach łudząco naśladują pejzaż leśnego podszycia. Obsadzono je mnóstwem roślin, wśród których wyróżniają się wrzosy i wrzośce.
Do zimy 1985 roku wszystko udawało się wspaniale. Gdy temperatura spadła 27 stopni poniżej zera, przestały istnieć całe fragmenty ogrodu - między innymi wymarzł wspaniały cyprysowy żywopłot i większość wrażliwych odmian wrzosów. Mimo że było to gorzkie doświadczenie, Brigitte i Bernard de la Rochefoucauld nie załamali się. Byli już przecież zarażeni ogrodniczym bakcylem. Powrócili do wrzosów, tym razem wybierając odmiany "bardzo krzepkie" i nie wymagające przesadnej opieki. Tworzą one wspaniałe dywany urzekające niezwykłymi barwami. Kolory ich kwiatów to cała paleta subtelnych odcieni ametystowego, liliowego, lawendowego, rubinowego, wiśniowego, purpurowego i szkarłatnego. Nie brak tu również wrzośców. Niektóre z nich kwitną nawet w środku zimy, np. wrzosiec czerwony (Erica carnea) 'King George' na Gwiazdkę, od kwietnia urzeka wrzosiec darlejski (Erica darleyensis). W maju rozrastają się wrzośce drzewiaste Erica arborea i australis. W czerwcu ukazują się eleganckie dabecje (Daboecia) z maleńkimi białymi albo purpurowymi dzwoneczkami, które cieszą oczy do pierwszych przymrozków. Latem pysznią się wrzośce popielate (Erica cinerea) i rozpierzchłe (E. vagans). Od końca sierpnia do listopada zakwitają wrzosy pospolite (Calluna vulgaris).
Blisko domu powstał Ogród Zimowy. Tu rabaty z wrzosami zostały okolone przez małe bukszpanowe żywopłoty, a stojacą w środku pergolę oplotły pnące róże 'Albertyna', 'Paul Noel', 'Francois Jurenville', 'Souvenir de la Malmaison' i powojniki. Za nim znajduje się Ogród Wiosenny - królestwo szafirków, cebulic i puszkinii, które tworzą wspaniałe kobierce.
Pokonując kilka stopni obramowanych cisowymi obwódkami, wchodzi się do Ogrodu Dzikiego. Tu, pod sosnami, wiją się rabaty pełne wrzosów i wrzośców. Dęby, klony, drzewa iglaste, magnolie i wysokie krzewy czuwają nad azaliami i różanecznikami.
W wielkim parku-ogrodzie nie mogło zabraknąć też labiryntu ze ścianami z grabowych szpalerów. W ich zielonych zatokach posadzono stare odmiany róż. Ich kolekcjonowanie to jedna z namiętności właścicielki. 'Queen of the Violets', 'Duchesse de Montebello' - Brigitte wybiera je zgodnie z kryterium zapachu, według niej głównej zalety róży.
Ogrodnictwo stało się pasją całej rodziny de La Rouchefoucauld. Ceniąc naturę, starają się jak najmniej w nią ingerować. W des Grandes Bruyeres żelazną zasadą jest nieużywanie żadnych środków chemicznych ani maszyn - ziemia pokryta jest zmieloną korą sosnową i użyźniona nawozem na bazie alg i obornika.
Co roku Brigitte i Bernard sadzą w swoim niezwykłym parku-arboretum około setki, uzyskanych na ogół z nasion, roślinnych nowości.
Dziś, po blisko 30 latach zajmowania się swoim ogrodem Brigitte i Bernard de La Rochefoucauld stali się ekspertami w dziedzinie ogrodnictwa, szczególnie w uprawie roślin wrzosowatych. Bernard jest autorem książki "La Bruyere", w której - powołując się na własne doświadczenie - wyjaśnia, jak uprawiać i pielęgnować tę grupę roślin, komponować z innymi i jak zaprojektować wrzosowy ogród.
Skomentuj:
Piękne arboretum we Francji - wielkie wrzosowiska