Czy można już odkryć rośliny?
Wprawdzie nikt nie potrafi powiedzieć, czy zima jeszcze wróci, ale jak na początek marca, to mamy dość ciepło i najwyższa pora odkryć opatulone na zimę rośliny.
1 z 4
2 z 4
3 z 4
4 z 4
Panuje teraz bardzo korzystna pogoda, by bezpiecznie zdjąć z krzewów słomiane maty, agrowłókninę, czy kartonowe osłony, a z rabat bylinowych iglaste gałązki. Można już także rozgrabić kopczyki z ziemi, które zimą osłaniały róże, hortensje czy inne, równie wrażliwe krzewy.
Co grozi roślinom zbyt długo przetrzymanymi pod osłonami
Ostatnio w ciągu dnia jest kilka stopni powyżej zera, nocą nieco poniżej. Gdy teraz odkryjemy rośliny, nie narazimy ich na termiczny szok i będą mogły stopniowo przyzwyczaić się do panujących warunków. Zabiegi najlepiej przeprowadzić w dni pochmurne, kiedy różnice temperatury w ciągu dnia i nocy są niewielkie.
Zdejmowanie osłon musimy wykonać przed większym ociepleniem, które według zapowiedzi prognostyków, ma nadejść w drugiej połowie marca. Jeśli teraz pozostawimy byliny i krzewy nadal w ciepłych kołderkach czy płaszczach, mogą się "zaparzyć". Polega to na tym, że w ciepłe dni tkanki roślin pod przykryciem bardzo się nagrzewają i stają się zbyt delikatne. Wystarczy je wtedy wystawić na działanie słońca i wiatru, a ulegną przesuszeniu.
Pod zbyt długo utrzymanymi osłonami mogą też z pąków przedwcześnie wyrastać pędy. Byłoby to fatalne w skutkach, bo młode, niezahartowane gałązki i liście, wystawione potem nagle na działanie nawet niewielkich przymrozków, po prostu zmarzną.
Gatunki zimozielone (laurowiśnia, różaneczniki) zbyt długo owinięte materiałem nieprzepuszczajacym światła, mogą stracić stare liście, pamiętajmy, że krzewy te wypuszczają nowe pędy późno, dopiero pod koniec maja, to jest po zakończeniu kwitnienia. Jeśli stracą stare liście, a jeszcze przez długi czas nie będą mieć nowych, to bardzo późno rozpoczną fotosyntezę i rozwój. Mogą nawet nie zawiązać paków kwiatowych na przyszły rok.
Bądźmy czujni
Radzę na razie nie wyrzucać zdjętych osłon. Najlepiej złożyć je na stosik w zadaszonym miejscu ogrodu. Jeśli bowiem zima zechce jeszcze pokazać rogi i wrócą mrozy, powiedzmy poniżej -8 st. C, to lepiej mieć pod ręką coś, czym można by prowizorycznie osłonić rośliny. Wtedy będą potrzebowały ratunku te okazy, które już ruszyły z wegetacją, oraz kwitnące cebulowe (np. irysy żyłkowane, cebulice czy śnieżyce). Odkryte już rabaty z bylinami można na jedną noc nakryć kilkoma warstwami gazet (boki przciskamy kamieniami). Można też szybko przed nocą rozwinąć złożoną już agrowłókninę, czy rozłożyc gałązki iglaków.
Miejmy jednak nadzieję, że zima nie wróci, a jeśli tak, to chociaż troszkę sypnie śniegiem, który stanowiłby dobrą pierzynkę dla podrośniętych już bylin czy kwitnących cebulek.
Co grozi roślinom zbyt długo przetrzymanymi pod osłonami
Ostatnio w ciągu dnia jest kilka stopni powyżej zera, nocą nieco poniżej. Gdy teraz odkryjemy rośliny, nie narazimy ich na termiczny szok i będą mogły stopniowo przyzwyczaić się do panujących warunków. Zabiegi najlepiej przeprowadzić w dni pochmurne, kiedy różnice temperatury w ciągu dnia i nocy są niewielkie.
Zdejmowanie osłon musimy wykonać przed większym ociepleniem, które według zapowiedzi prognostyków, ma nadejść w drugiej połowie marca. Jeśli teraz pozostawimy byliny i krzewy nadal w ciepłych kołderkach czy płaszczach, mogą się "zaparzyć". Polega to na tym, że w ciepłe dni tkanki roślin pod przykryciem bardzo się nagrzewają i stają się zbyt delikatne. Wystarczy je wtedy wystawić na działanie słońca i wiatru, a ulegną przesuszeniu.
Pod zbyt długo utrzymanymi osłonami mogą też z pąków przedwcześnie wyrastać pędy. Byłoby to fatalne w skutkach, bo młode, niezahartowane gałązki i liście, wystawione potem nagle na działanie nawet niewielkich przymrozków, po prostu zmarzną.
Gatunki zimozielone (laurowiśnia, różaneczniki) zbyt długo owinięte materiałem nieprzepuszczajacym światła, mogą stracić stare liście, pamiętajmy, że krzewy te wypuszczają nowe pędy późno, dopiero pod koniec maja, to jest po zakończeniu kwitnienia. Jeśli stracą stare liście, a jeszcze przez długi czas nie będą mieć nowych, to bardzo późno rozpoczną fotosyntezę i rozwój. Mogą nawet nie zawiązać paków kwiatowych na przyszły rok.
Bądźmy czujni
Radzę na razie nie wyrzucać zdjętych osłon. Najlepiej złożyć je na stosik w zadaszonym miejscu ogrodu. Jeśli bowiem zima zechce jeszcze pokazać rogi i wrócą mrozy, powiedzmy poniżej -8 st. C, to lepiej mieć pod ręką coś, czym można by prowizorycznie osłonić rośliny. Wtedy będą potrzebowały ratunku te okazy, które już ruszyły z wegetacją, oraz kwitnące cebulowe (np. irysy żyłkowane, cebulice czy śnieżyce). Odkryte już rabaty z bylinami można na jedną noc nakryć kilkoma warstwami gazet (boki przciskamy kamieniami). Można też szybko przed nocą rozwinąć złożoną już agrowłókninę, czy rozłożyc gałązki iglaków.
Miejmy jednak nadzieję, że zima nie wróci, a jeśli tak, to chociaż troszkę sypnie śniegiem, który stanowiłby dobrą pierzynkę dla podrośniętych już bylin czy kwitnących cebulek.
Skomentuj:
Czy można już odkryć rośliny?