Czy można uratować sosnę? [Ekspert radzi]
W ogrodzie mam chorą sosnę. Z jej pnia sączy się żywica, a igły zasychają. Co dolega drzewu? Pyta: Iwona Jańczak-Pawliczek
Wojciech słomka: Obecny stan drzewa może mieć dwie przyczyny. Jedną z nich jest atak korników. Te szkodniki pobudzają drzewo do wydzielania dużej ilości żywicy, która zalepia otwory ich korytarzy wlotowych. W tym wypadku należy obejrzeć pień. Jeśli na jego powierzchni znajdują się liczne małe otworki, na pewno mamy do czynienia z kornikami. Wtedy należy zakupić (np. w internecie) pułapkę feromonową, która zwabi te owady i je wyeliminuje. Stosuje się ją wiosną, kiedy temperatury powietrza nocą są już dodatnie (przekraczają 8°C).
Drugą przyczyną stanu sosny może być atak grzyba z rodzaju Biatorella sp. odpowiedzialnego za rozwój raka drzew szpilkowych. Patogen wnika przez niezabezpieczone rany powstałe np. podczas obcinania gałęzi. Na początku drzewo zaczyna zrzucać igły, a jego pędy brązowieją. Dopiero w stopniu zaawansowanym choroby pojawiają się żywiczne wycieki. Jeśli nie widać otworków w korze, to mamy do czynienia z tym groźnym grzybem. W tym wypadku sosnę trzeba usunąć wraz z karpiną oraz korzeniami i wszystkie jej części spalić, aby grzyb się nie rozprzestrzenił.
Skomentuj:
Czy można uratować sosnę? [Ekspert radzi]