Kolekcja astrów, czyli popularnych marcinków - doskonała inspiracja na jesienną rabatę. - Fot. Jacek Jechanowski
W ogrodach z dnia na dzień ubywa kwiatów, ale są miejsca, gdzie nadal jest bardzo kolorowo. Takim miejscem jest Ogród Botaniczny UMCS w Lublinie. To już ostatnia w tym roku okazja na jego odwiedziny, bo od listopada do wiosny zamyka swe bramy dla zwiedzających.
1 z 19Kolekcja astrów, czyli popularnych marcinków - doskonała inspiracja na jesienną rabatę. - Fot. Jacek Jechanowski
2 z 19Kolekcja astrów, czyli popularnych marcinków - doskonała inspiracja na jesienną rabatę. - Fot. Jacek Jechanowski
3 z 19Aster krzaczasty (Aster dumosus) 'Prof. Anton Kippenberg'. - Fot. Jacek Jechanowski
4 z 19Ogród w jesiennych barwach. Ciepła październikowa pogoda w tym roku sprzyjała spacerowiczom. - Fot. Jacek Jechanowski
5 z 19Kompozycje z iglaków interesująco zestawiono pod względem form i kolorów. - Fot. Jacek Jechanowski
6 z 19Ciekawym obiektem jest dworek Kościuszków - budowla wiernie odtworzona według pierwowzoru z XVIII wieku, niegdyś własność stryja Tadeusza Kościuszki. - Fot. Jacek Jechanowski
7 z 19Dworek Kościuszków od frontu. - Fot. Jacek Jechanowski
8 z 19W drodze nad stawy... - Fot. Jacek Jechanowski
9 z 19Stawy, wtopione w krajobraz ogrodu, wyglądają jak naturalne jeziorka. - Fot. Jacek Jechanowski
10 z 19Wierzby płaczące (Salix alba 'Tristis'). - Fot. Jacek Jechanowski
11 z 19Pomysł godny naśladowania - kaczki na pewno będą wdzięczne! - Fot. Jacek Jechanowski
12 z 19Wiele róż w rozarium wciąż kwitnie w najlepsze. - Fot. Jacek Jechanowski
13 z 19Chociaż jesień w pełni, rabata z szałwiami, kremowymi aksamitkami i fuksjami ciągle jest atrakcyjna. - Fot. Jacek Jechanowski
14 z 19Kolekcja dalii. - Fot. Jacek Jechanowski
15 z 19Odmiany dalii mają bardzo energetyczne kolory. - Fot. Jacek Jechanowski
16 z 19Dywany z zimowitów robią wielkie wrażenie. - Fot. Jacek Jechanowski
17 z 19Zimowity (Colchicum officinale) - Fot. Jacek Jechanowski
18 z 19Ławki, osłonięte od wiatru gęsto porośniętą skarpą (m.in. płożącymi jałowcami), zapraszają do wypoczynku. - Fot. Jacek Jechanowski
19 z 19Anielskie trąby, czyli bielunie (datury). - Fot. Jacek Jechanowski
Nie jest największy - zajmuje trzecie miejsce po Łodzi i Warszawie - Powsinie. Ani najstarszy (tu palmę pierwszeństwa dzierży Kraków). A jednak moim zdaniem to jeden z najładniejszych ogrodów botanicznych w Polsce. Położony na skarpie, z pięknymi romantycznymi stawami i strumykiem, charakterem przypomina bardziej park niż typową kolekcję roślin.
Wchodząc do ogrodu głównym wejściem (obecnie od ulicy Willowej), wędrujemy w dół zbocza. Droga, nieco kręta, została poprowadzona w taki sposób, by oczom zwiedzających ukazywały się coraz to nowe widoki - a to potężne, wiekowe drzewa, a to ciekawe zakomponowane grupy krzewów czy rabaty kwiatowe.
Obejrzenie ogrodu zajmuje kilka godzin. Jeśli poczujemy zmęczenie, można wstąpić na herbatę do Baby Jagi - ogrodowej kawiarenki.
Tutejsze kolekcje umieszczono w kilku działach: Roślin Cebulowych i Bulwiastych, Dendrologii (Arboretum), Roślin Południowej i Południowo-Wschodniej Europy, Flory Polski, Roślin Chronionych, Roślin Górskich (Alpinarium), Roślin Ozdobnych, Systematyki Roślin, Roślin Tropikalnych i Subtropikalnych, Roślin Użytkowych, Roślin Wodnych i Bagiennych. Jest także Rozarium i dział Roślin Biblijnych.
W szklarniach można podziwiać gatunki tropikalne, m.in. kaktusy.
Lubelski ogród botaniczny podlega Uniwersytetowi Marii Curie-Skłodowskiej.
Rok założenia: 1965, powierzchnia: 21,25 ha, liczba taksonów: 6700.
Wejście obecnie tylko od ul. Willowej.
Bilety: 6 zł normalny, 3 zł ulgowy, zwiedzanie Dworku Kościuszków: 2 zł. Bezpłatny wstęp dla absolwentów UMCS.
Jesienią ogród jest czynny do 31 października, w godz. 9-17 (w weekendy 10-17)
Skomentuj:
Jesień w lubelskim botaniku