Park Gamlehaugen pod Bergen
Będąc w Bergen warto zajrzeć do Gamlehaugen - podmiejskiej rezydencji norweskiej rodziny królewskiej.
1 z 18
2 z 18
3 z 18
4 z 18
5 z 18
6 z 18
7 z 18
8 z 18
9 z 18
10 z 18
11 z 18
12 z 18
13 z 18
14 z 18
15 z 18
16 z 18
17 z 18
18 z 18
W średniowieczu na terenach Gamlehaugen rozciągała się farma, opuszczona w XIV w, w czasie jednej z największych w dziejach ludzkości epidemii dżumy. Ponownie zasiedlona, do 1809 roku była częścią majątku Fjosanger. W XIX wieku kilkakrotnie zmieniała właścicieli.
W roku 1898 kupił ją Christian Michelsen - polityk i potentat żeglugi. To właśnie on wydał rozkaz zburzenia istniejącego tam budynku i wzniesienia istniejącej budowli w stylu zamku szkockiego. Pałac (zaprojektowany przez Jensa Zeltlitza Monrada Kiellanda) był gotowy do zamieszkania już w 1900 r.
Park z historią
Po zamieszkaniu w pałacu nowy właściciel zajął się otoczeniem rezydencji, które do tej pory miało charakter terenów rolnych. Michelsen zdecydował, że kompozycja ma być utrzymana w stylu parku angielskiego, a przy tym harmonizować z otaczającym krajobrazem. Gospodarz zlecił projekt i wykonanie przyszłego parku ogrodnikowi Olavowi Moenowi (późniejszemu profesorowi Uniwersytetu Nauk Przyrodniczych w Oslo).
Otoczenie rezydencji zmieniło się wówczas nie do poznania. Moen posadził tam setki gatunków zimozielonych (znajduje się tu bogata kolekcja różaneczników), ozdobnych drzew i krzewów dobrze znoszących tutejszy surowy klimat. Wśród nich - na życzenie właściciela - znajdują się też drzewa owocowe: jabłonki, czereśnie i śliwy. Ciekawe naturalne pofałdowanie terenu podkreślone jest połacią ogromnego trawnika, podzielonego siecią poprowadzonych malowniczymi łukami żwirowych ścieżek. Gdzieniegdzie z ziemi wyrastają ogromne skały, harmonizujące z górzystym otoczeniem. Na terenie parku znajduje się też niewielka szklarnia i kilka zbiorników wodnych, z cicho szemrzącymi fontannami.
Rezydencja królów
Park został wykończony w 1906 r, a Michelsen - który w tym czasie był premierem Norwegii - spędzał w rezydencji czas do końca życia. Po jego śmierci teren (wraz z zabudowaniami) został wykupiony przez Państwo Norweskie. W latach 1989 - 1991 - przed wizytą króla Haralda V i królowej Sonji - założenie doczekało się gruntownej modernizacji. Do dzisiaj to tutaj zatrzymuje się rodzina królewska w czasie wizyt w Bergen.
Chcąc zwiedzić wnętrze pałacu wcześniej trzeba się zapisać telefonicznie na wycieczkę z przewodnikiem (wstęp dwa razy dziennie). Na szczęście otaczający pałac park - utrzymany w angielskim stylu - można zwiedzać do woli, bez wcześniejszych zapisów.
W roku 1898 kupił ją Christian Michelsen - polityk i potentat żeglugi. To właśnie on wydał rozkaz zburzenia istniejącego tam budynku i wzniesienia istniejącej budowli w stylu zamku szkockiego. Pałac (zaprojektowany przez Jensa Zeltlitza Monrada Kiellanda) był gotowy do zamieszkania już w 1900 r.
Park z historią
Po zamieszkaniu w pałacu nowy właściciel zajął się otoczeniem rezydencji, które do tej pory miało charakter terenów rolnych. Michelsen zdecydował, że kompozycja ma być utrzymana w stylu parku angielskiego, a przy tym harmonizować z otaczającym krajobrazem. Gospodarz zlecił projekt i wykonanie przyszłego parku ogrodnikowi Olavowi Moenowi (późniejszemu profesorowi Uniwersytetu Nauk Przyrodniczych w Oslo).
Otoczenie rezydencji zmieniło się wówczas nie do poznania. Moen posadził tam setki gatunków zimozielonych (znajduje się tu bogata kolekcja różaneczników), ozdobnych drzew i krzewów dobrze znoszących tutejszy surowy klimat. Wśród nich - na życzenie właściciela - znajdują się też drzewa owocowe: jabłonki, czereśnie i śliwy. Ciekawe naturalne pofałdowanie terenu podkreślone jest połacią ogromnego trawnika, podzielonego siecią poprowadzonych malowniczymi łukami żwirowych ścieżek. Gdzieniegdzie z ziemi wyrastają ogromne skały, harmonizujące z górzystym otoczeniem. Na terenie parku znajduje się też niewielka szklarnia i kilka zbiorników wodnych, z cicho szemrzącymi fontannami.
Rezydencja królów
Park został wykończony w 1906 r, a Michelsen - który w tym czasie był premierem Norwegii - spędzał w rezydencji czas do końca życia. Po jego śmierci teren (wraz z zabudowaniami) został wykupiony przez Państwo Norweskie. W latach 1989 - 1991 - przed wizytą króla Haralda V i królowej Sonji - założenie doczekało się gruntownej modernizacji. Do dzisiaj to tutaj zatrzymuje się rodzina królewska w czasie wizyt w Bergen.
Chcąc zwiedzić wnętrze pałacu wcześniej trzeba się zapisać telefonicznie na wycieczkę z przewodnikiem (wstęp dwa razy dziennie). Na szczęście otaczający pałac park - utrzymany w angielskim stylu - można zwiedzać do woli, bez wcześniejszych zapisów.
Skomentuj:
Park Gamlehaugen pod Bergen