Rododendron zachorował po zimie
Po odkryciu rododendronów zastałam je w fatalnej kondycji, liście są brązowe jakby pousychały. Dotyczy to odmian, które nie gubią liści. Mam je od kilku lat, ale ten problem pojawił się w tym roku po raz pierwszy. Czy w ogóle jest szansa aby je uratować i jak? Czy można przyciąć krzewy i próbować usunąć te uschłe liście? Hanna R.
Choroby rododendronów po zimie
Pani rośliny zostały zainfekowane grzybami z rodzaju Phytophtora. Patogeny te są sprawcami takich chorób jak fytoftoroza i zaraza pędów. W przypadku przedstawionych roślin mamy do czynienia z zaraza pędów różanecznika. Choroba rozwija się niepozornie. Na początku, na liściach pojawiają się drobne plamki, które z upływem czasu powiększają się i stają się nieregularne. Po upływie kolejnych dni zaczynają się lekko skręcać, ale jeszcze nie opadają. Infekowany jest również pęd rośliny. Najczęściej infekcja rozpoczyna się od szczytu pędu i przemieszcza się w dół. Patogeny mogą zainfekować wybrane pędy lub opanować cały egzemplarz. Niestety patogen wnika również w pąki kwiatowe i stożki wzrostu, tym samym niszcząc zawiązki kwiatów i ograniczając wzrost. Warto również dodać, że wybrane gatunki patogenów z rodzaju Phytophtora infekują rośliny już wtedy, kiedy temperatura powietrza wynosi powyżej 3 st.C i dlatego nie rzadko w okresie jesienno-wiosennym obserwujemy zamieranie rododendronów, azalii, borówek czy pierisów wywołane tym patogenem grzybowym. Jego rozwojowi sprzyja również brak dostatecznej wentylacji, kiedy okrywamy rośliny na czas zimy. Zbyt wczesne przykrywanie lub zbyt późne odkrywanie tylko przyspiesza zamieranie i tak już chorych roślin.
Choroby rododendronów po zimie - leczenie
Przy silnym ataku choroby, niestety rośliny należy wykopać i koniecznie spalić. Palimy również uschnięte liście, w tym opadnięte, oraz wycięte martwe pędy. Jeśli podejmie Pani jednak próbę ratowania zalecam rozpoczęcie leczenia od pielęgnacji. Pierwszy krok to wycięcie wszystkich chorych i martwych pędów i liści. Koniecznie należy je spalić. Spalenie ogranicza rozwój nowych pokoleń patogena.
Następnie kilkukrotnie na zmianę w odstępach co 7-10 dni rośliny opryskiwać preparatami Proplant 722 SL i Biosept 33 SL. Z doświadczenia, mogę podpowiedzieć że warto również rośliny dodatkowo opryskać preparatem Gwarant 500 SC i podlać je mieszaniną preparatów Gwarant 500 SC i Rovral Flo 255 SC.
Kolejny krok to obowiązkowe wzmocnienie roślin nawozem wieloskładnikowym i koniecznie zakwaszającym podłoże. Na liściach widać objawy niedożywienia i objawy przemarznięcia będącego skutkiem spadku formy roślin. I proszę uzbroić się w cierpliwość. Leczenie jest długie, mozolne i wymaga stałego monitoringu zdrowotności wszystkich roślin wrzosowych w ogrodzie. Patogeny z rodzaju Phytophtora mogą się również rozwijać na innych roślinach wrzosowych. W przypadku podlewania unikamy zraszania liści. Wymienione patogeny przedostają się na sąsiednie pędy i rośliny w kropli wody. Podlewamy doglebowo.
Następnie kilkukrotnie na zmianę w odstępach co 7-10 dni rośliny opryskiwać preparatami Proplant 722 SL i Biosept 33 SL. Z doświadczenia, mogę podpowiedzieć że warto również rośliny dodatkowo opryskać preparatem Gwarant 500 SC i podlać je mieszaniną preparatów Gwarant 500 SC i Rovral Flo 255 SC.
Kolejny krok to obowiązkowe wzmocnienie roślin nawozem wieloskładnikowym i koniecznie zakwaszającym podłoże. Na liściach widać objawy niedożywienia i objawy przemarznięcia będącego skutkiem spadku formy roślin. I proszę uzbroić się w cierpliwość. Leczenie jest długie, mozolne i wymaga stałego monitoringu zdrowotności wszystkich roślin wrzosowych w ogrodzie. Patogeny z rodzaju Phytophtora mogą się również rozwijać na innych roślinach wrzosowych. W przypadku podlewania unikamy zraszania liści. Wymienione patogeny przedostają się na sąsiednie pędy i rośliny w kropli wody. Podlewamy doglebowo.
Skomentuj:
Rododendron zachorował po zimie