Jak sprawić, by gwiazda betlejemska i kalanchoe ponownie zakwitły

Wymienione powyżej gatunki należą do tzw. roślin krótkiego dnia. Oznacza to, że zawiązują one pąki kwiatowe tylko wtedy, gdy dzień się skraca, a noc wydłuża. Gatunki te muszą odczuwać to zjawisko przez kilka tygodni. W naszej szerokości geograficznej tak jest jesienią. Czyli o tej porze roku są naturalne warunki do tego, by rośliny krótkiego dnia zakwitły.

Pąki mogą więc powstać i na gwieździe betlejemskiej, i na kalanchoe, tylko my sami im w tym przeszkadzamy. Trzymamy je w mieszkaniu, gdzie wieczorem zapalamy światło.... i to wystarczy, by wydłużyć ich dzień. W tej sytuacji nasze podopieczne czują się ... zdezorientowane, dlatego nie mogą zakwitnąć.

 

Jeśli chcemy, by gwiazda zakwitła ponownie, to jej uprawę powinniśmy prowadzić w specjalny sposób już od Bożego Narodzenia. Jej barwny kwiatostan utrzymuje się po świętach czasem przez kilka miesięcy, a gdy roślina go już straci (zwykle następuje to wiosną) przycinamy jej pędy nad 2-3 oczkiem (licząc od dołu pędu). Jest to także dobra pora na zmianę doniczki na większą. Sypiemy do niej drenaż i ziemię uniwersalną, przenosimy roślinę w jasne miejsce, regularnie podlewamy, a po dwóch tygodniach zaczynamy zasilać nawozem uniwersalnym.

To nawożenie trzeba kontynuować aż do końca października.

W czerwcu warto ponownie przyciąć pędy - dzięki temu gwiazda się zagęści.

Od połowy października do połowy listopada, w godzinach 17- 7 rano roślina powinna stać w ciemnościach. To gwarantuje zawiązanie pąków kwiatowych i wybarwienie kolorowych podkwiatków.

 

Można postawić gwiazdę w pomieszczeniu, gdzie nie zapala się światła, albo w zwykłym pokoju przykrywać szczelnie kartonem. Jeśli pozostawimy ją na oknie, musimy ją odgrodzić od jasnego pokoju grubą zasłoną. Ale uwaga: jeśli do rośliny będzie docierać światło latarni ulicznej, to chociaż słabe, też zakłóci proces zaciemniania rośliny!

Tak traktowana gwiazda betlejemska powinna zakwitnąć na Boże Narodzenie.

 

Z ponownym doprowadzeniem do kwitnienia tej rośliny jest podobnie jak z gwiazdą. Gdy przekwitnie, pędy kalanchoe skracamy tuż nad pierwszą parą liści i uprawiamy je nadal, podlewając niezbyt często (to sukulent).

Jesienią ustawiamy roślinę w dobrze nasłonecznionym pomieszczeniu, najlepiej z temperaturą 15-18 st. C (na przykład na lekko ogrzewanej werandzie). Kalanchoe wytworzy kwiaty, jeśli przez osiem tygodni dzień będzie trwał nie dłużej niż 10 godzin.

W listopadzie trwa on około 8 godzin. Nie ma więc teraz potrzeby zaciemniania rośliny, trzeba ją tylko odizolować od sztucznych źródeł światła (czyli też przykrywać kartonem w pokoju, w którym świecą się lampy).

To, że kwitnące kalanchoe dostępne jest w kwiaciarniach przez cały rok, to zasługa tzw. sterowanej uprawy. Ogrodnicy stosują zaciemnienie w szklarniach dla całych partii roślin, podobnie jest z chryzantemami.

Schlumbergera, zwana też grudnikiem, albo raczkiem lub kaktusem Bożego Narodzenia, uzależnia swoje kwitnienie od dużej ilości światła i dość niskiej temperatury (ok. 15 st. C) w okresie jesiennym, czyli wtedy, gdy zawiązuje pąki kwiatowe.

Kiedy się pojawią, nie wolno rośliny przestawiać, ani nawet obracać jej doniczki. Jeśli bowiem zmienimy kąt padania światła, pąki opadną! W tym czasie podlewamy grudnika regularnie, by kwiaty mogły się rozwijać. Przez cały okres kwitnienia roślina potrzebuje chłodu.

Pamiętajmy, że nawozimy ten gatunek tylko od wiosny do lipca odżywką dla sukulentów.

Ze swojego doświadczenia wiem, że jeśli się mieszka w ciepłym bloku, to warto na cały wrzesień wystawić grudnik na balkon. Taka schłodzona roślina zawiązuje pąki zaraz po powrocie do domu. Moja już właśnie kwitnie, ale kwiaty nie wytrzymują długo, bo w mieszkaniu jest naprawdę ciepło.