Jak pielęgnować winorośl? Prawidłowe prowadzenie winorośli
Jesienią zeszłego roku posadziłam winorośle owocowe, późną wiosną nawiozłam je nawozem do winogron. W efekcie winorośl wypuściła po dwa długie pędy, ale ani kwiatów, ani tym bardziej owoców nie miała. Jak przycinać i pielęgnować tę winorośl, żeby jednocześnie była osłoną i ozdobą tarasu i dawała owoce?
Nic dziwnego, że winorośl w pierwszym roku po posadzeniu nie wydała owoców. Winnych gron można się bowiem spodziewać najwcześniej na drugi lub trzeci rok. Warunkiem jest jednak prawidłowa uprawa tych roślin, zwłaszcza jeśli do czynienia mamy z odmianami szlachetnymi, wrażliwymi na surowy polski klimat.
Prowadzenie winorośli
Winorośl rodzi owoce na pędach, które wyrastają z pędów zeszłorocznych, tzw. łóz owoconośnych. Owoców nie znajdziemy zaś na pędach, które wybijają ze starszych fragmentów rośliny. W przypadku winorośli nie przycinanych, dziko rosnących, większą część pnączy pokrywają liście, a winogrona znajdują się w krańcowych częściach roślin i zwykle są dość drobne. Początkowo taki rozwój pnącza na pergoli może nas zadowalać, lecz po kilku latach zamiast bujnej zieleni na pionowej kracie zostanie kłąb grubych, zdrewniałych pędów. Aby winorośl zachowała ładny pokrój i obficie owocowała trzeba ją odpowiednio każdego roku przycinać.
Cięcie. Najbardziej zdrewniałą i zarazem najgrubszą część pnącza warto utrzymywać jak najniżej, dlatego proponuję skrócić wszystkie wyrosłe w tym roku pędy do długości nie większej niż 50 cm (fachowcy od upraw profesjonalnych zalecają cięcie nad 2-3 "oczkiem", ale winorośle na pergoli mają dawać również liście, stąd dopuszczalna jest nieco większa długość). Jeśli z sadzonki wybiły po dwa pędy to na małej pergoli warto zostawić tylko jeden, bo po kilku latach z każdego pędu wyrośnie po kilka nowych i roślina mocno się rozkrzewi. Cięcie można przeprowadzić w listopadzie - po zrzuceniu liści albo w lutym. Możliwe jest jeszcze cięcie w marcu, ale im później się to wykonuje, tym więcej soku roślina traci i dłużej się goi. Wiosną ze skróconych fragmentów wybiją nowe pędy i jest szansa, że niektóre zakwitną.
Cięcie. Najbardziej zdrewniałą i zarazem najgrubszą część pnącza warto utrzymywać jak najniżej, dlatego proponuję skrócić wszystkie wyrosłe w tym roku pędy do długości nie większej niż 50 cm (fachowcy od upraw profesjonalnych zalecają cięcie nad 2-3 "oczkiem", ale winorośle na pergoli mają dawać również liście, stąd dopuszczalna jest nieco większa długość). Jeśli z sadzonki wybiły po dwa pędy to na małej pergoli warto zostawić tylko jeden, bo po kilku latach z każdego pędu wyrośnie po kilka nowych i roślina mocno się rozkrzewi. Cięcie można przeprowadzić w listopadzie - po zrzuceniu liści albo w lutym. Możliwe jest jeszcze cięcie w marcu, ale im później się to wykonuje, tym więcej soku roślina traci i dłużej się goi. Wiosną ze skróconych fragmentów wybiją nowe pędy i jest szansa, że niektóre zakwitną.
Prowadzenie winorośli - kurtyna
Nowe pędy warto rozmieszczać i mocować na kracie tak, aby równomiernie pokrywały jej konstrukcję, np. w formie wachlarza lub kilku pionowych sznurów. Te pędy które wyrosły latem, należy skrócić późną jesienią lub na przedwiośniu następnego roku tak, by skracany pęd miał maksymalnie 50 cm, a niektóre (najlepiej te najsłabsze) warto usunąć. Za każdym razem przed cięciem trzeba sobie wyobrazić jak roślina będzie się rozrastała. Można to ocenić po ilości i układzie pozostawianych pąków. Pąki przy nasadach pędów przeważnie są płonne i nie będzie z nich owoców. Dlatego nie tnijmy zbyt krótko chyba, że chcemy wyprowadzić łozy owoconośne na przyszłość.
Ochrona przed zimnem. Cięcie to jednak nie wszystko. Większość szlachetnych odmian winorośli jest wrażliwa na mrozy, a zwłaszcza na przymrozki. Dlatego przyziemną część pnącza przysypujemy kopczykiem z kory lub ziemi. Im wyżej tym lepiej. Nadziemną część pnącza warto osłonić matami słomianymi, białą agrowłókniną lub arkuszami tektury. Najlepiej zrobić to po obu stronach kratownicy, a jeśli z jednej, to od strony najbardziej nasłonecznionej. Niskie prowadzenie pnączy znacznie ułatwia te zabiegi.
Są też winorośle, które nie wymagają tak solidnego zabezpieczania na zimę. Odmiany, które niezawodnie owocują na altanach i pergolach, a poza tym mogą się swobodnie rozrastać to 'Cascade', 'Marechal Foch', czy 'Izabelle'.
Nawożenie. Na ziemiach piaszczystych winorośle warto nawozić co roku nawozami organicznymi, takimi jak suchy obornik lub jego pochodne czy kompost. Obornikiem starajmy się nawozić od maja do sierpnia, natomiast dojrzałym kompostem (o konsystencji ziemi - bez azotu) można również nawozić jesienią. Są też wieloskładnikowe nawozy mineralne, które stosuje się tylko w maju.
Jeśli ziemia jest żyzna to nie trzeba jej nawozić co roku - wystarczy co kilka lat.
Ochrona przed zimnem. Cięcie to jednak nie wszystko. Większość szlachetnych odmian winorośli jest wrażliwa na mrozy, a zwłaszcza na przymrozki. Dlatego przyziemną część pnącza przysypujemy kopczykiem z kory lub ziemi. Im wyżej tym lepiej. Nadziemną część pnącza warto osłonić matami słomianymi, białą agrowłókniną lub arkuszami tektury. Najlepiej zrobić to po obu stronach kratownicy, a jeśli z jednej, to od strony najbardziej nasłonecznionej. Niskie prowadzenie pnączy znacznie ułatwia te zabiegi.
Są też winorośle, które nie wymagają tak solidnego zabezpieczania na zimę. Odmiany, które niezawodnie owocują na altanach i pergolach, a poza tym mogą się swobodnie rozrastać to 'Cascade', 'Marechal Foch', czy 'Izabelle'.
Nawożenie. Na ziemiach piaszczystych winorośle warto nawozić co roku nawozami organicznymi, takimi jak suchy obornik lub jego pochodne czy kompost. Obornikiem starajmy się nawozić od maja do sierpnia, natomiast dojrzałym kompostem (o konsystencji ziemi - bez azotu) można również nawozić jesienią. Są też wieloskładnikowe nawozy mineralne, które stosuje się tylko w maju.
Jeśli ziemia jest żyzna to nie trzeba jej nawozić co roku - wystarczy co kilka lat.
Skomentuj:
Jak pielęgnować winorośl? Prawidłowe prowadzenie winorośli