Budowa

Ogród

Wnętrza

Design

Architektura

DIY

HGTV

Różane nowości

Trawniki. Jaki trawnik jest najlepszy? Trawniki redaktorek Magazynu Magnolia

dr Magdalena Narkiewicz
x - Mój pies stokrotki też bardzo polubił. Od czasu do czasu je podjada./Fot.: Aldona Zakrzewska

Jaki jest idealny trawnik: nieskazitelny jak murawa na boisku czy naturalny, z plamkami stokrotek, pachnący ziołami? Co kto lubi...

x - Mój pies stokrotki też bardzo polubił. Od czasu do czasu je podjada./Fot.: Aldona Zakrzewska

Po co nam trawnik? Nie tylko dla urody

Koi oczy zielenią, dodaje uroku ogrodowi, jest wspaniałym miejscem relaksu. A do tego chroni ziemię przed deszczem, wiatrem, mrozem i upałem, stanowi enklawę dla drobnych stworzeń. Trawnik, choćby malutki, jest niemal w każdym ogrodzie. Nie musi być utrzymany na wzór angielski i składać się z przyciętej na jeża gęstej trawy. Aktualne trendy lansują także kobierce mocno rozwichrzone, w różnych odcieniach zieleni albo usiane kwiatkami.

Wybór świadczy o naszych  upodobaniach, sposobie życia, ale również o fachowych umiejętnościach. Przedstawiamy trawniki współtwórców naszego pisma, a zarazem ich samych.

 

 

Stokrotki kwitną jak szalone i rozsiewają się - ku mojej wielkiej radości. - Stokrotki kwitną jak szalone i rozsiewają się - ku mojej wielkiej radości./Fot.: Aldona Zakrzewska

Trawnik. Forma na życzenie

Aldona Zakrzewska, architekt krajobrazu/Fot.: mat. red.

Trawnik zakładałam sama - najpierw uprzątnęłam gruz i śmieci. Potem ziemię przekopałam widłami, wyciągając (na kolanach) kłącza panoszącego się tu podagrycznika. Dalej postępowałam według instrukcji: jesienią wysiałam nawozy zielone, wiosną przekopałam je z ziemią, wyrównałam grunt (deseczkami przyczepionymi do butów niczym narty) i wysiałam nasiona. Dmuchałam na swój trawnik i chuchałam: odchwaszczałam, podlewałam, nawoziłam... Niestety, nieustanny brak czasu i częste wyjazdy powodowały, że na murawie zaczęło przybywać babki, koniczyny i innych chwastów, a pod ogromnym modrzewiem zadomowił się mech. Na początku z nimi walczyłam, z czasem jednak polubiłam ich obecność. Roślinki te miały niewątpliwą zaletę - były bardziej odporne od trawy i w upały nawet niepodlewane nie więdły.

Jedynie tam, gdzie rosły, zawsze było zielono! W innych miejscach często pojawiały się brzydkie plamy wysuszonej darni (niestety, nie mam w ogrodzie zainstalowanego automatycznego podlewania). Wzięłam się więc na sposób - dosiałam w trawie więcej stokrotek. Nie przeszkadza im regularne koszenie trawnika - zabieg ten działa nawet pobudzająco na ich rozkrzewianie. I jest pięknie! Ubiegłego lata w miejscach, gdzie trawa najsłabiej znosi upały (podejrzewam, że jest tam bardziej piaszczysta ziemia), wysiałam też niską białą koniczynę, jeszcze bardziej odporną na suszę od stokrotek. Jej listki - pokrywając ziemię zwartym dywanem - malują trawnik na zielono. Nie mogę się już doczekać efektu!

Miejsca, w których kwitnie kurdybanek, przybierają błękitnawy odcień. - Miejsca, w których kwitnie kurdybanek, przybierają błękitnawy odcień./Fot.: Wiesław Gawryś

Trawnik. Murawa w kolorze blue

Wiesław Gawryś, mgr inż. ogrodnictwa/Fot. mat. red.

Mój trawnik powstał na skrawku ziemi pomiędzy ogrodzeniem a jezdnią ulicy. Częściowo zacieniają go lilaki, więc trawa nie ma tu luksusowych warunków do rozwoju. Ponieważ jednak nie jestem purytańsko nastawiony do składu botanicznego murawy, goście spoza rodziny traw są tu mile widziani. Szczególnym moim ulubieńcem jest bluszczyk kurdybanek. Bylina ta tworzy płożące się pędy o długości 30-40 cm, które wplatają się pomiędzy źdźbła traw, ale też trochę się na nich pokładają. Ozdobą bluszczyku są pary okrągłych listków o ząbkowanych brzegach, a wiosną wyrastające w ich kątach drobne fioletowoniebieskie kwiaty. Podczas koszenia trawnika (ostrza kosiarki ustawiam na wysokość 4-5 cm) część bluszczyku zawsze zostaje ścięta, ale dzięki temu bylina ładnie się zagęszcza.

Bluszczyk kurdybanek/FOT. BARBARA ŁĄCZYŃSKA

Latem trawnik trochę cierpi podczas długotrwałej suszy i wtedy zamiera część bluszczyku, który woli lekko wilgotne stanowiska i próchniczne podłoże. Ale po deszczach znów okazuje się, że gdzieś przetrwał i się odrodził.

x - Żółty kobierzec pokrywa ziemię wiosną, po czym zmienia kolor na zielony./Fot.: Krystyna Trzcińska

Trawnik. W darze od natury

Krystyna Trzcińska - archiwistka, ogrodniczka z zamiłowania/Fot.: mat. red.

Teren, na którym znajduje się moja działka, leży blisko Puszczy Kampinoskiej. Ziemia tutaj jest uboga, piaszczysto-gliniasta (klasy V/VI). Ogród zajmuje duży obszar, zróżnicowany pod względem roślin. Ponieważ nie chciałam niszczyć murawy stworzonej przez naturę, zrezygnowałam z klasycznego trawnika. Roślina, która pokrywa największą część działki naturalnym dywanem, to jastrzębiec kosmaczek. W jego łanie posadziłam trawę ozdobną - miskant chiński.

Na murawie z kosmaczka wyraźnie zaznacza swoją sylwetkę dekoracyjny pióropusz miskanta./Fot.: K. Trzcińska

Tam, gdzie ziemia jest żyźniejsza i bardziej wilgotna, powstała łąka. Każdego roku zmienia się, wzbogaca o nowe rośliny i w zależności od warunków pogodowych zakwitają na niej inne kwiaty. Pojawiają się tu m.in. jastruń, dzwonek rozpierzchły, firletka poszarpana, farbownik lazurowy, starzec jakubek, krwawnik i oset. Dzięki zachowanej naturalnej roślinności łąka jest siedliskiem dla wielu owadów: ważek, motyli, pszczół, trzmieli, a także ptaków, płazów i innych zwierząt. W drugiej połowie lata jest koszona. Mój ogród nawiązuje do trendów, które pojawiły się w ogrodnictwie angielskim i są bardzo doceniane, a także popularyzowane przez ogrodników. Wiem, że nawet najmniejszą przestrzeń w ogrodach i na balkonach warto wykorzystać.

Łąka kwietna jest świetną alternatywą dla trawnika. Białą wstęgą zakwitają na niej jastrunie (margerytki)./Fot.: K. Trzcińska

Zapisz

Krkusów ciągle przybywa. Po kwitnieniu ich liście ścinam dopiero wtedy, gdy zżółkną. - Krokusów ciągle przybywa. Po kwitnieniu ich liście ścinam dopiero wtedy, gdy zżółkną/Fot.: Anna Landowska

Trawnik. Kwiaty mile widziane

Redaktor Anna Landowska, ogrodniczka z zamiłowania/Fot. mat. red.

Doceniam tych, którzy mają w ogrodzie nieskazitelny, jednolicie zielony dywan, z drugiej strony... nie jest to akurat mój ideał. Wolę bioróżnorodność. Gdy zabieram się do koszenia i widzę fiołek czy prymulkę, omijam je szerokim łukiem. Chronię je nawet, gdy przekwitną, by mogły się swobodnie rozrastać i rozsiewać. Najładniej jest na początku sezonu - w słonecznych miejscach często już w lutym trawa złoci się od krokusów, a na Wielkanoc - błękitnieje od fiołków (trzeba mieć cierpliwość; mój trawnik to już nastolatek). Potem zaczyna przypominać łączkę - kwitną białe rogownice, niebieskie przetaczniki, różowe głowienki...

W półcienistych zakątkach wiosną królują fiołki. W tym czasie rezygnuję z koszenia./Fot. A. Landowska

Jeśli ciągle brakuje wam czasu, często wyjeżdżacie, nie jesteście pedantami i lubicie obserwować przyrodę, polecam taką murawę - w zasadzie nie trzeba jej podlewać ani pielić, bo kwiaty osiedlają się tu "z własnej woli". I dzięki temu ciągle pojawiają się nowe gatunki roślin. Ciekawe, co odkryję w tym roku?

Zapisz

x - Na zadrzewionym terenie też można mieć piękny trawnik./Fot.: Andrzej Zawadzki

Trawnik. W cieniu pod sosnami

Andrzej Zawadzki - współpracownik, zimozielonyogrod./Fot.: mat. red.

Pielęgnacja trawnika w terenie zalesionym to duże wyzwanie. Łatwiej mu sprostać, jeśli ziemia jest żyzna i przepuszczalna. Bardzo ważny jest dobór odpowiednich nasion odmian traw, które mają mniejsze wymagania świetlne. W sklepach ogrodniczych dostępne są gotowe mieszanki przeznaczone na tereny zacienione. Wybieram te, w których kostrzewa czerwona kępowa (Festuca rubra commutata) i kostrzewa czerwona w formie rozłogowej (Festuca rubra subsp. rubra) stanowią 50-60% nasion.

Obie preferują lekkie i przepuszczalne gleby. Zwłaszcza rozłogowa jest bardzo ważna - znosi półcień, jest odporna na suszę i mróz, zimą zachowuje zieleń. Niestety, nie lubi niskiego koszenia.

U mnie gleba ma bardzo niskie pH, dlatego w grudniu rozsiewam na trawniku wapno, żeby odczyn był mniej kwaśny. Wapno wspomaga też moją walkę z rosnącym w murawie mchem. Samo wapnowanie jednak do tego nie wystarcza. Wiosną, zwykle w marcu, przeprowadzam zabieg wertykulacji, a następnie porządnie wygrabiam obumarłe resztki traw i mchu (czasami muszę też dosiewać trochę trawy). Jednak z mojego doświadczenia wynika, że najlepiej od razu stosować nawozy przeznaczone do  trawników z mchem. W sezonie wegetacyjnym regularnie murawę podlewam - wczesnym rankiem lub wieczorem.

Zadbana murawa podkreśla urodę azalii/Fot.: Andrzej Zawadzki

Zapisz

Początkowo miejscami dosiewałem trawę i usuwałem chwasty. Teraz trawnik jest gęsty i wyrównany. - Początkowo miejscami dosiewałem trawę i usuwałem chwasty. Teraz trawnik jest gęsty i wyrównany./Fot.: Wojciech Słomka

Trawnik. Zielona wizytówka

Dr Wojciech słomka, specjalista ds. ochrony roślin/Fot.: mat. red.

Doskonale wiem, jak ważne jest dobre przygotowanie podłoża pod trawnik. Dlatego pieczołowicie uprzątnąłem teren po budowie, usunąłem też grunt zanieczyszczony wapnem i popłuczynami z betoniarek. Próbki gleby wysłałem do badania na zasobność pierwiastków potrzebnych roślinom oraz stopnia jej granulacji, bo to ona decyduje np. o szybkości wsiąkania wody po roztopach. Uzyskane wyniki pozwoliły mi dokładnie określić ilość kompostu, torfu i nawozów, które trzeba było dodać pod murawę, a także poprawić kwasowość podłoża.

Szerokie granice trawnika z rabatami umożliwiają wygodny wjazd kosiarką./Fot.: W. Słomka

Glebę z dodatkami przekopałem na głębokość do 25-30 cm, zagrabiłem i wyrównałem. Po dwóch tygodniach, po upewnieniu się, że odczyn gleby jest odpowiedni, na jej lekko spulchnioną powierzchnię wysiałem trawę, po czym ziemię zwałowałem i dwa razy dziennie włączałem zraszacze. Trawnik szybko się zazielenił. Teraz wymaga typowej pielęgnacji, ale dobrze wygląda i nie sprawia mi żadnych przykrych niespodzianek.

Wokół wierzby trawa ginie, ale podagrycznik "Variegatum" czuje się tu znakomicie. - Wokół wierzby trawa ginie, ale podagrycznik "Variegatum" czuje się tu znakomicie./Fot.: Wojciech Narkiewicz

Trawnik. Batalia o trwanie

Wojciech Narkiewicz, ogrodnik z zamiłowania/Fot.: mat. red.

Sprawuję pieczę nad niewielkim fragmentem trawnika osiedlowego. Założono go na przysypanych byle jaką ziemią śmieciach i fragmentach betonowych płyt. Oczywiście murawa szybko się przerzedziła i przerosły ją rośliny różnego "autoramentu". Postanowiłem jednak trawnik odrestaurować. Usunąłem z podłoża, co się dało, posypałem je próchniczną ziemią i wysiałem mieszankę rekreacyjną. Trawa dość dobrze wzeszła. Regularnie ją koszę, zasilam nawozem wieloskładnikowym i w czasie suszy co dwa, trzy wieczory podlewam. Jednak są miejsca, gdzie długo stoi woda i pojawia się mech, inne fragmenty zaś w upały żółkną. W dodatku przerzedzającą się darń porastają drobne rośliny, które szybko przekwitają, a po wydaniu nasion od razu schną. Ale się zawziąłem.

Bażant pożywia się na naszym trawniku w dni powszednie, gdy jest tu spokój i cisza./Fot.: W. Narkiewicz

Wczesną wiosną i pod koniec lata wyczesuję z murawy kopce "filcu", rozsypuję na trawniku warstwę ziemi kompostowej (grubości ok. 1 cm) i we wszystkich łysawych miejscach dosiewam trawę. A w razie konieczności stosuję nawóz z odchwaszczaczem albo Antymech.

 

 

Udostępnij

Przeczytaj także

Kiedy przesadzać hortensje? Szczegółowy poradnik
Kiedy sadzić maliny i jak zrobić to dobrze? Kompletny poradnik
Hamak do ogrodu i na balkon. Jak wybrać i zamocować?

Polecane

Wapnowanie trawnika
Kiedy podlewać trawnik?
Jak cieszyć się pięknym trawnikiem, a jednocześnie... wolnymi weekendami?

Skomentuj:

Trawniki. Jaki trawnik jest najlepszy? Trawniki redaktorek Magazynu Magnolia

Ta strona używa ciasteczek w celach analitycznych i marketingowych.

Czytaj więcej