Majowe przymrozki. Jak chronić wrażliwe rośliny?
Zimni ogrodnicy i zimna Zośka - te określenia przypominają nam, że w maju pogoda bywa zmienna i mogą się zdarzać nocne przymrozki. A to oznacza, że musimy chronić przed nimi najwrażliwsze rośliny.
1 z 6
2 z 6
3 z 6
4 z 6
5 z 6
6 z 6
Majowe przymrozki
Przez przymrozki rozumiemy chwilowe spadki temperatury poniżej 0 st. C, przy panującej we dnie temperaturze dodatniej. Zazwyczaj występują w nocy lub tuż nad ranem. Najbardziej mogą zaszkodzić świeżo posadzonym sadzonkom papryki, pomidorów, warzyw dyniowatych i kwiatów, które wyrosły z nasion w szklarni lub w tunelu foliowym. Przymrozki mogą też zniszczyć siewki, które dopiero wykiełkowały z ziemi.
Również kwiaty i liście drzew ozdobnych, takich jak magnolie, czy platany często są uszkadzane przy spadkach temperatury poniżej 0 st. C.
Również kwiaty i liście drzew ozdobnych, takich jak magnolie, czy platany często są uszkadzane przy spadkach temperatury poniżej 0 st. C.
Majowe przymrozki - kiedy?
Przyjmuje się, że ostatnie wiosenne przymrozki zdarzają się około 15 maja (to właśnie owi "zimni ogrodnicy" - Pankracy, Serwacy i Bonifacy oraz "zimna Zośka"), ale czasem układ pogody jest tak niekorzystny, że bardzo chłodne noce notujemy nawet pod koniec maja. Trzeba więc śledzić szczegółową prognozę dla naszego rejonu i reagować na ostrzeżenia.
Rośliny w gruncie warto chronić, bo nawet lekko uszkodzonym przez mróz, trudno jest się zregenerować. Potem słabiej rosną i kwitną, a także owocują z opóźnieniem.
Rośliny w gruncie warto chronić, bo nawet lekko uszkodzonym przez mróz, trudno jest się zregenerować. Potem słabiej rosną i kwitną, a także owocują z opóźnieniem.
Majowe przymrozki w ogrodzie - gdzie?
Najbardziej na przemarznięcie narażone są najniższe rośliny, bo tuż przy powierzchni ziemi mamy często do czynienia z przymrozkami przygruntowymi (występującymi do wysokości 5 cm nad powierzchnia gleby).
Gdy nadejdzie zimny front z arktycznym powietrzem, przymrozki mogą występować do wysokości 2 m - wtedy mówimy o wiosennych przymrozkach.
Jeżeli w ogrodzie znajdują się zagłębienia terenu, to w tych miejscach możemy się spodziewać tzw. zastoisk mrozowych, a więc przy majowych chłodach - przymrozków. Lepiej nie sadzić tam roślin sadowniczych - jabłoni, czereśni, brzoskwiń, itp.- bo tam na przemarznięcie szczególnie narażone są ich kwiaty (u wielu gatunków rozwijające się na początku maja) oraz młode zawiązki owoców.
Gatunki wrażliwsze warto sadzić w miejscach zacisznych i w pobliżu ścian domu, które w nocy emitują ciepło.
Roślinom mogą zaszkodzić późne (tj. majowe) opady mokrego, ciężkiego śniegu, który przygina do ziemi ulistnione już gałęzie drzew i krzewów, często powodując ich wyłamanie. Taka sytuacja miała miejsce przed rokiem w wielu rejonach Polski.
Gdy nadejdzie zimny front z arktycznym powietrzem, przymrozki mogą występować do wysokości 2 m - wtedy mówimy o wiosennych przymrozkach.
Jeżeli w ogrodzie znajdują się zagłębienia terenu, to w tych miejscach możemy się spodziewać tzw. zastoisk mrozowych, a więc przy majowych chłodach - przymrozków. Lepiej nie sadzić tam roślin sadowniczych - jabłoni, czereśni, brzoskwiń, itp.- bo tam na przemarznięcie szczególnie narażone są ich kwiaty (u wielu gatunków rozwijające się na początku maja) oraz młode zawiązki owoców.
Gatunki wrażliwsze warto sadzić w miejscach zacisznych i w pobliżu ścian domu, które w nocy emitują ciepło.
Roślinom mogą zaszkodzić późne (tj. majowe) opady mokrego, ciężkiego śniegu, który przygina do ziemi ulistnione już gałęzie drzew i krzewów, często powodując ich wyłamanie. Taka sytuacja miała miejsce przed rokiem w wielu rejonach Polski.
Majowe przymrozki - w jaki sposób się zabezpieczyć
Sklepy ogrodnicze mają sporą ofertę osłon dla roślin. Białą agrowłókniną lub folią z bąbelkami można okrywać całe rabaty i grządki z wysiewami. Materiały te można też ciąć na mniejsze kawałki i owijać nimi pojedyncze rośliny (np. młode drzewka, które wypuściły liście). Taki materiał przepuszcza światło i wodę, można go więc pozostawić na roślinach przez kilka dni.
Na świeżo posadzoną rozsadę można nakładać kołpaczki. W sprzedaży są plastikowe, ale podobne można wykonać z butelek po napojach, w których wycinamy dno. Na dzień takie osłony lepiej zdjąć, by rośliny się nie zaparzyły.
Jako doraźna ochrona roślin sprawdzają się też kapturki wykonane z tektury lub kartonów. Materiał zwijamy na kształt "czapki czarodzieja" i spinamy zszywaczem biurowym. Nakładamy je oczywiście tylko na noc.
Rośliny posadzone w skrzynkach balkonowych można osłonić od zewnętrznej strony ekranem z kartonu, a od góry np. gazetami. Jeśli pojemniki, w których rosną nie są zbyt ciężkie, można je ustawić przy ścianie budynku, która nocą oddaje zgromadzone ciepło.
Na świeżo posadzoną rozsadę można nakładać kołpaczki. W sprzedaży są plastikowe, ale podobne można wykonać z butelek po napojach, w których wycinamy dno. Na dzień takie osłony lepiej zdjąć, by rośliny się nie zaparzyły.
Jako doraźna ochrona roślin sprawdzają się też kapturki wykonane z tektury lub kartonów. Materiał zwijamy na kształt "czapki czarodzieja" i spinamy zszywaczem biurowym. Nakładamy je oczywiście tylko na noc.
Rośliny posadzone w skrzynkach balkonowych można osłonić od zewnętrznej strony ekranem z kartonu, a od góry np. gazetami. Jeśli pojemniki, w których rosną nie są zbyt ciężkie, można je ustawić przy ścianie budynku, która nocą oddaje zgromadzone ciepło.
Majowe przymrozki - hartowanie roślin
Zanim rozsadę warzyw lub kwiatów, czy to kupioną, czy otrzymaną z nasion wysianych w domu, posadzimy na miejscu stałym w ogrodzie, powinniśmy ją zahartować. Polega to na stopniowym przyzwyczajaniu roślin (dotychczas uprawianych w cieple) do warunków panujących na zewnątrz. W tym celu przez 7-10 dni wystawiamy rośliny codziennie na dwór, wydłużając stopniowo czas werandowania (od kilkunastu minut do kilku godzin). Na noc wstawiamy do domu.
Hartowanie rozpoczynamy przy pochmurnej pogodzie, a potem jeszcze przez kilka dni chronimy rośliny przed ostrym słońcem i przed wiatrem. Dzięki takiemu traktowaniu, rośliny powoli się wzmacniają i "uczą się" jak znosić chłód.
Hartowanie rozpoczynamy przy pochmurnej pogodzie, a potem jeszcze przez kilka dni chronimy rośliny przed ostrym słońcem i przed wiatrem. Dzięki takiemu traktowaniu, rośliny powoli się wzmacniają i "uczą się" jak znosić chłód.
Stare sposoby na majowe przymrozki
Zmienny klimat mamy w Polsce od wieków i ludzie stosowali różne sposoby na wiosenne przymrozki. Przy spadkach temperatury do kilku stopni poniżej zera skuteczne jest zadymianie. Właściciele sadów do dziś rozpalają ogniska z tej strony plantacji, z której wieje wiatr. Ogień musi się tlić długo i powoli, aby dymu było jak najwięcej.
W dużych sadach podłącza się do traktora opryskiwacz i jeżdżąc pomiędzy rzędami drzew, spryskuje się drzewa wodą z góry. Woda pokrywa gałęzie i kwiaty, a zamarzając wydziela ciepło. To chroni kwiaty przy niewielkich przymrozkach.
Trzeba tę czynność powtarzać, dopóki temperatura nie podniesie się powyżej 0 st. C.
Jeśli świeżo posadzonych roślin jest niewiele i są one niskie, a meteorolodzy zapowiadają przymrozek, można w ogrodzie ustawić tymczasowy grzejnik. Od strony, z której nadciąga chłód ustawiamy pionowo spory kawałek blachy, albo robimy z niego namiocik (dolną część blachy wbijamy w ziemię). Za blachą (lub pod namiocikiem) ustawiamy znicze w odstępach co 20-30 cm. Blacha się nagrzeje i będzie oddawać ciepło roślinom, zapobiegając ich zmarznięciu.
Ale to metoda dla bardziej zdeterminowanych.
Czasem lepiej posłuchać prognozy długoterminowej i wstrzymać się z sadzeniem rozsady w gruncie do czasu, aż ustali się ciepła pogoda. To samo dotyczy wysiewu do gruntu nasion, np. fasoli i ogórków.
W dużych sadach podłącza się do traktora opryskiwacz i jeżdżąc pomiędzy rzędami drzew, spryskuje się drzewa wodą z góry. Woda pokrywa gałęzie i kwiaty, a zamarzając wydziela ciepło. To chroni kwiaty przy niewielkich przymrozkach.
Trzeba tę czynność powtarzać, dopóki temperatura nie podniesie się powyżej 0 st. C.
Jeśli świeżo posadzonych roślin jest niewiele i są one niskie, a meteorolodzy zapowiadają przymrozek, można w ogrodzie ustawić tymczasowy grzejnik. Od strony, z której nadciąga chłód ustawiamy pionowo spory kawałek blachy, albo robimy z niego namiocik (dolną część blachy wbijamy w ziemię). Za blachą (lub pod namiocikiem) ustawiamy znicze w odstępach co 20-30 cm. Blacha się nagrzeje i będzie oddawać ciepło roślinom, zapobiegając ich zmarznięciu.
Ale to metoda dla bardziej zdeterminowanych.
Czasem lepiej posłuchać prognozy długoterminowej i wstrzymać się z sadzeniem rozsady w gruncie do czasu, aż ustali się ciepła pogoda. To samo dotyczy wysiewu do gruntu nasion, np. fasoli i ogórków.
Skomentuj:
Majowe przymrozki. Jak chronić wrażliwe rośliny?