Święto liliowców
Jak urodziwe i niezwykłe są liliowce, można się przekonać w Wojsławicach. Tamtejsza kolekcja należy do największych w Europie.
1 z 12
2 z 12
3 z 12
4 z 12
5 z 12
6 z 12
7 z 12
8 z 12
9 z 12
10 z 12
11 z 12
12 z 12
Liliowce (Hemerocallis) spotykane w naturze mają żółte, pomarańczowe lub żółto-brązowe kielichy, składające się zazwyczaj z sześciu delikatnych płatków. Odmiany ogrodowe - przeważnie mieszańce międzygatunkowe - mało je przypominają. Obok klasycznych kwiatów lejkowatych lub dzwonkowatych są też gwiaździste, czarkowate, pajęcze, półpełne i pełne (ośmio- lub dwunastopłatkowe). Najmniejsze mają 3 cm średnicy, wyjątkowo okazałe - prawie 20 cm! Nierzadko prezentują wręcz barokowy przepych. Płatki mogą być mięsiste, szerokie, o ząbkowanym fryzowanym lub jakby plisowanym brzegu, tworzącym rodzaj falbanki. Wąskie czasami są poskręcane w loczki. Ich kolorystyka także jest przebogata - od prawie białych poprzez żółte, różowe, czerwone, fioletowe do sprawiających wrażenie niemal czarnych. Brakuje jedynie czysto niebieskich. Kwiaty miewają desenie, np. paski na płatkach, kontrastowe oczko lub falbankę. Wariantów zestawień barwnych jest na nich bez liku.
Rośliny są również zróżnicowane pod względem wysokości. Miniaturowe czasami dorastają jedynie do 20 cm, ale trafiają się też ponadmetrowe olbrzymy. Hodowcy dokładają starań, żeby nowe odmiany były odporne na wiatr oraz deszcz.
I coś dla smakoszy. Blanszowane pąki kwiatowe i płatki liliowców mogą być dodatkiem do zup oraz sałatek. Na Dalekim Wschodzie także piecze się i gotuje bulwiaste korzenie niektórych gatunków.
Tradycyjnie wysokie liliowce sadzi się na słonecznych rabatach w połączeniu z kosaćcami, żurawkami, czosnkiem, łubinem i piwoniami. W cienistych miejscach zestawione z kępami paproci, hosty, języczki i rodgersji dzięki kontrastom ulistnienia gwarantują ładny efekt także wtedy, gdy byliny już przekwitną. Doskonale nadają się do obsadzania brzegów oczek wodnych. Komponuje się je wówczas z roślinami wilgociolubnymi - krwawnicą, przywrotnikiem, kozłkiem, śmiałkiem czy bodziszkiem. Ich łany mogą także pełnić funkcję niskiego żywopłotu wzdłuż ścieżek lub ogrodzeń. Natomiast modne obecnie karłowe mieszańce o licznych drobnych kwiatach doskonale nadają się na obwódki, kobierce i do pojemników. Liliowce są więc uniwersalne. Doceniają to projektanci zieleni, często wykorzystując je w nowoczesnych założeniach.
Czy wiesz, że...
14 lipca Arboretum w Wojsławicach zaprasza na Hemeromanię - spotkanie entuzjastów liliowców: wykłady, zwiedzanie kolekcji oraz kiermasz roślin.
Upiększaniem liliowców z sukcesem zajmują się polscy hodowcy.
Podwaliny na tym polu położył skromny jezuita z Warszawy, zmarły kilka lat temu brat Stefan Franczak. Jego dorobek to 115 odmian, z których 95 uzyskało międzynarodową rejestrację, m.in. 'Mieszko I', 'Jan Paweł II', 'Westerplatte' i 'Zagłoba'. Wspaniałe rośliny, np. 'Never Ending Story', 'Beyond New Millennium', 'Ivory Dragon' i 'John Paul the Great', są dziełem Artura Jasińskiego. Kolejny znakomity hodowca to Jerzy Byczyński. Spod jego ręki wyszło ponad 60 odmian, m.in. 'Jagna', 'Henryk', 'Hipokrates', 'Ignacy Domeyko'. Ponad 150 liliowców polskiej hodowli można latem podziwiać w Arboretum w Wojsławicach (www.arboretumwojslawice.pl).
WYJĄTKOWO EFEKTOWNE
Najnowsze liliowce mają wiele wspaniałych cech, które dotychczas nie występowały u starszych odmian, nie znajdziemy ich także u innych grup roślin:
Imponują ogromnymi kielichami. Płatki rekordzistki - pajęczej odmiany 'Long Tall Sally' - mają około 20 cm długości! Z kolei szerokość płatków może przekraczać 10 cm, np. u 'Singular Sensation'.
Wielkim powodzeniem cieszą się odmiany pajęcze o poskręcanych płatkach, takie jak 'Royal Celebration', 'Dancing on Air', 'Helix' i 'String Bikini'.
Niekiedy płatki liliowców lśnią metalicznym połyskiem - srebrny prążek zdobi odmianę 'Heavy Metal', a złocisty brokat - brzegi 'Key Lime Ice'. Z brzegów niektórych kwiatów zwieszają się ekstrawaganckie frędzelki, np. u 'Forest Lake Ragamuffin'.
Nowością są wielkokwiatowe odmiany zakwitające już pod koniec maja, np. czerwona 'First Blood'.
Udało się podwyższyć mrozoodporność liliowców zimozielonych. Odmianę 'All About Eve', 'Darla Anita' i 'Puccini' można sadzić nawet w północnej Norwegii. Na razie trudno je kupić. Natomiast na naszym rynku są już dostępne rośliny, których liście mogą przetrwać pierwszy mróz. To 'Darla Anita' oraz 'John Paul the Great'.
Prawdziwą rewolucją jest pojawienie się niebieskich odcieni. Kwiaty 'Which Way' i miniaturowej 'Blink of an Eye' świecą błękitnym środkiem.
IDEALNE DO OGRODÓW
Liliowce z natury wykazują niebywałą odporność i adaptują się do różnych warunków klimatycznych. Jedynie rzadko u nas uprawiane odmiany zimozielone są zawodne i jesienią trzeba je osłaniać stroiszem lub agrowłókniną.
Rośliny tolerują różne gleby - od lekkich piaszczystych po gliniaste i torfiaste. Lubią wilgoć, ale dzięki mięsistym korzeniom, sięgającym 60-80 cm w głąb ziemi, świetnie znoszą suszę. W zasadzie nie imają się ich choroby ani szkodniki.
Sadzi się je zwykle co 60 cm. Ubogie podłoże warto użyźnić kompostem. Wiele odmian na średnio zasobnych glebach nie potrzebuje żadnych zabiegów. W jednym miejscu rosną kilkanaście lat lub dłużej.
Wiosną liliowce bardzo wcześnie rozwijają liście i już pod koniec marca osiągają wysokość 15-20 cm, zazieleniając rabaty.
Kwitną w pełnym słońcu, półcieniu, a także w cieniu, choć mniej obficie. Kwiaty są z reguły jednodniowe, ale tworzą się bardzo licznie przez 8 tygodni, zwykle w czerwcu i lipcu.
Niektóre, m.in. liliowiec Middendorffa (H. middendorffii) i 'First Blood', rozwijają pąki już na początku maja, a inne powtórnie jesienią, np. niewysoka 'Stella d'Oro' niemal do przymrozków. Sezon liliowcowy trwa więc 4-5 miesięcy.
Są odmiany, np. 'Chicago Queen', 'Niger Boy', 'Strawberry Candy', które po zmroku intensywnie pachną.
Kępy liliowców można dzielić od wiosny do jesieni. Wprawdzie potrzebują trochę czasu, aby się zaaklimatyzować po przesadzeniu (początkowo mogą słabiej kwitnąć), ale łatwo się przyjmują i szybko rozrastają przez krótkie kłącza.
NOWOŚĆ
Pojawiły się pierwsze odmiany liliowców o pasiastych liściach. Na zdjęciu obok odmiana 'Kwanso Variegata'. Z polskiej hodowli pochodzą podobne 'Sungold Candy', 'Wren Song' i 'Camera Ready'. Natomiast liście liliowca 'Ride The Wind' wiosną mają cytrynowy odcień, stopniowo zielenieją i podczas kwitnienia przybierają już typową dla tych roślin barwę.
Rośliny są również zróżnicowane pod względem wysokości. Miniaturowe czasami dorastają jedynie do 20 cm, ale trafiają się też ponadmetrowe olbrzymy. Hodowcy dokładają starań, żeby nowe odmiany były odporne na wiatr oraz deszcz.
I coś dla smakoszy. Blanszowane pąki kwiatowe i płatki liliowców mogą być dodatkiem do zup oraz sałatek. Na Dalekim Wschodzie także piecze się i gotuje bulwiaste korzenie niektórych gatunków.
Tradycyjnie wysokie liliowce sadzi się na słonecznych rabatach w połączeniu z kosaćcami, żurawkami, czosnkiem, łubinem i piwoniami. W cienistych miejscach zestawione z kępami paproci, hosty, języczki i rodgersji dzięki kontrastom ulistnienia gwarantują ładny efekt także wtedy, gdy byliny już przekwitną. Doskonale nadają się do obsadzania brzegów oczek wodnych. Komponuje się je wówczas z roślinami wilgociolubnymi - krwawnicą, przywrotnikiem, kozłkiem, śmiałkiem czy bodziszkiem. Ich łany mogą także pełnić funkcję niskiego żywopłotu wzdłuż ścieżek lub ogrodzeń. Natomiast modne obecnie karłowe mieszańce o licznych drobnych kwiatach doskonale nadają się na obwódki, kobierce i do pojemników. Liliowce są więc uniwersalne. Doceniają to projektanci zieleni, często wykorzystując je w nowoczesnych założeniach.
Czy wiesz, że...
14 lipca Arboretum w Wojsławicach zaprasza na Hemeromanię - spotkanie entuzjastów liliowców: wykłady, zwiedzanie kolekcji oraz kiermasz roślin.
Upiększaniem liliowców z sukcesem zajmują się polscy hodowcy.
Podwaliny na tym polu położył skromny jezuita z Warszawy, zmarły kilka lat temu brat Stefan Franczak. Jego dorobek to 115 odmian, z których 95 uzyskało międzynarodową rejestrację, m.in. 'Mieszko I', 'Jan Paweł II', 'Westerplatte' i 'Zagłoba'. Wspaniałe rośliny, np. 'Never Ending Story', 'Beyond New Millennium', 'Ivory Dragon' i 'John Paul the Great', są dziełem Artura Jasińskiego. Kolejny znakomity hodowca to Jerzy Byczyński. Spod jego ręki wyszło ponad 60 odmian, m.in. 'Jagna', 'Henryk', 'Hipokrates', 'Ignacy Domeyko'. Ponad 150 liliowców polskiej hodowli można latem podziwiać w Arboretum w Wojsławicach (www.arboretumwojslawice.pl).
WYJĄTKOWO EFEKTOWNE
Najnowsze liliowce mają wiele wspaniałych cech, które dotychczas nie występowały u starszych odmian, nie znajdziemy ich także u innych grup roślin:
Imponują ogromnymi kielichami. Płatki rekordzistki - pajęczej odmiany 'Long Tall Sally' - mają około 20 cm długości! Z kolei szerokość płatków może przekraczać 10 cm, np. u 'Singular Sensation'.
Wielkim powodzeniem cieszą się odmiany pajęcze o poskręcanych płatkach, takie jak 'Royal Celebration', 'Dancing on Air', 'Helix' i 'String Bikini'.
Niekiedy płatki liliowców lśnią metalicznym połyskiem - srebrny prążek zdobi odmianę 'Heavy Metal', a złocisty brokat - brzegi 'Key Lime Ice'. Z brzegów niektórych kwiatów zwieszają się ekstrawaganckie frędzelki, np. u 'Forest Lake Ragamuffin'.
Nowością są wielkokwiatowe odmiany zakwitające już pod koniec maja, np. czerwona 'First Blood'.
Udało się podwyższyć mrozoodporność liliowców zimozielonych. Odmianę 'All About Eve', 'Darla Anita' i 'Puccini' można sadzić nawet w północnej Norwegii. Na razie trudno je kupić. Natomiast na naszym rynku są już dostępne rośliny, których liście mogą przetrwać pierwszy mróz. To 'Darla Anita' oraz 'John Paul the Great'.
Prawdziwą rewolucją jest pojawienie się niebieskich odcieni. Kwiaty 'Which Way' i miniaturowej 'Blink of an Eye' świecą błękitnym środkiem.
IDEALNE DO OGRODÓW
Liliowce z natury wykazują niebywałą odporność i adaptują się do różnych warunków klimatycznych. Jedynie rzadko u nas uprawiane odmiany zimozielone są zawodne i jesienią trzeba je osłaniać stroiszem lub agrowłókniną.
Rośliny tolerują różne gleby - od lekkich piaszczystych po gliniaste i torfiaste. Lubią wilgoć, ale dzięki mięsistym korzeniom, sięgającym 60-80 cm w głąb ziemi, świetnie znoszą suszę. W zasadzie nie imają się ich choroby ani szkodniki.
Sadzi się je zwykle co 60 cm. Ubogie podłoże warto użyźnić kompostem. Wiele odmian na średnio zasobnych glebach nie potrzebuje żadnych zabiegów. W jednym miejscu rosną kilkanaście lat lub dłużej.
Wiosną liliowce bardzo wcześnie rozwijają liście i już pod koniec marca osiągają wysokość 15-20 cm, zazieleniając rabaty.
Kwitną w pełnym słońcu, półcieniu, a także w cieniu, choć mniej obficie. Kwiaty są z reguły jednodniowe, ale tworzą się bardzo licznie przez 8 tygodni, zwykle w czerwcu i lipcu.
Niektóre, m.in. liliowiec Middendorffa (H. middendorffii) i 'First Blood', rozwijają pąki już na początku maja, a inne powtórnie jesienią, np. niewysoka 'Stella d'Oro' niemal do przymrozków. Sezon liliowcowy trwa więc 4-5 miesięcy.
Są odmiany, np. 'Chicago Queen', 'Niger Boy', 'Strawberry Candy', które po zmroku intensywnie pachną.
Kępy liliowców można dzielić od wiosny do jesieni. Wprawdzie potrzebują trochę czasu, aby się zaaklimatyzować po przesadzeniu (początkowo mogą słabiej kwitnąć), ale łatwo się przyjmują i szybko rozrastają przez krótkie kłącza.
NOWOŚĆ
Pojawiły się pierwsze odmiany liliowców o pasiastych liściach. Na zdjęciu obok odmiana 'Kwanso Variegata'. Z polskiej hodowli pochodzą podobne 'Sungold Candy', 'Wren Song' i 'Camera Ready'. Natomiast liście liliowca 'Ride The Wind' wiosną mają cytrynowy odcień, stopniowo zielenieją i podczas kwitnienia przybierają już typową dla tych roślin barwę.
Skomentuj:
Święto liliowców