Ogród na skarpie
Zapalona para ogrodników na emeryturze przez cały rok działa w ogrodzie. Zobaczcie z jakimi efektami.
1 z 10
2 z 10
3 z 10
4 z 10
5 z 10
6 z 10
7 z 10
8 z 10
9 z 10
10 z 10
Ogród usytuowany jest na działce o różnicy poziomów ok.3,5 m - jest skierowany na wschód. Od początku ogrodem zajmujemy się samodzielnie z mężem. Nie jest to jednak łatwe... ziemia na Kaszubach jest kamienista. My pragnęliśmy mieć drzewka owocowe - posadziliśmy grusze, wiśnie, śliwki, jabłonie - do dziś nic nie przetrwało. Nie zraziliśmy się poniesioną klęską. Wycieliśmy drzewka owocowe, a w ich miejscu zorganizowaliśmy miejsce na palenisko i miejsce gdzie można sobie odpocząć na ławeczce w cieniu drzew. Rododendrony przesadziliśmy bliżej płotu - tam pięknie się prezentują. Nie boimy się zmian i przesadzania - rośliny nie gniewają się za to na nas i pięknie się rozrastają.
Na górnym tarasie między jałowcami posadziliśmy różaneczniki, które świetnie się "dogadują" ze sobą.
Muszę przyznać, że lubię eksperymentować np.z gałązki wyhodowałam spory krzaczek wajgeli, 2 białe różaneczniki, miłorząb japoński i różę. Jednak najbardziej nas cieszą mnie hortensje, które tej zimy będę przechowywać w piwnicy, gdyż wcześniej mi przemarzały. Oczywiście mamy też piwonie - dwa piękne okazy oraz najnowszy nabytek - lilie.
Po wielu latach ogrodowych doświadczeń wiem, że trzeba się dostosować do przyrody a nie odwrotnie. Ona zawsze wygra nie równą walkę z człowiekiem.
Moim konikiem są pnącza - oplatają ściany budynku mieszkalnego, co nie dość że izoluje nas od zimna to jeszcze obłędnie wygląda.
Skomentuj:
Ogród na skarpie