Ogród pełen kwiatów
Pani Irena Drymel zawsze marzyła o ogrodzie pełnym kwiatów. A że marzenia są po to, by je spełniać, dzisiaj jej ogródek wygląda jak wielobarwny kobierzec.
Mój ogród przez kilka pokoleń był typowym wiejskim ogrodem, w którym wśród drzew owocowych uprawiano warzywa oraz jednoroczne kwiaty. Pomysł przekształcenia go w bardziej ozdobny zrodził się po potężnej wichurze, która powyrywała drzewa owocowe i spustoszyła cały teren.
Pierwsze powstało oczko wodne w pogłębionej wyrwie po korzeniu wielkiego drzewa. Wkrótce wokół niego założyliśmy grządki kwiatowe i od tego czasu co roku przybywa kwiatów i krzewów ozdobnych. Teraz wiosną ogród pokrywają liliowe łany floksa szydlastego, pomiędzy którymi kwitną tulipany i hiacynty. Latem zakwitają róże rabatowe i pnące, dalie, hortensje ogrodowe.
Moimi ulubionymi kwiatami są lilie orientalne, mam ich w ogrodzie bardzo dużo, a w tym roku powiększyłam kolekcję o kolejne okazy, m.in. o lilię himalajską. Posadziłam też kwitnące na żółto i biało storczyki ogrodowe. W miejscach zacienionych królują paprocie, stopowce himalajskie oraz barwinki, a pod sosnami konwalie.
Ostatnimi czasy bardzo interesują mnie nowinki kolekcjonerskie. Szukam ich na różnego rodzaju targach ogrodniczych i kiermaszach. Swoją pasją zaraziłam także męża i synów, którzy coraz chętniej pomagają mi we wszelkich pracach ogrodowych.
Niestety w naszym ogrodzie są też niechciani goście; w tym roku doświadczamy inwazji ślimaków i mszyc. Staram się walczyć z nimi w sposób ekologiczny - ślimaki po prostu zbieram, gorzej jest z mszycą, bo tu ekologia zawodzi.
Do nawożenia roślin używam gnojówek, które robię z pokrzyw. To bardzo dobry nawóz, a w dodatku nic nie kosztuje. Zapach nie jest wprawdzie miły, ale roślinom to nie przeszkadza. Jak w każdym ogrodzie pracy jest dużo, lecz ten trud po stokroć się opłaca. Jakże miło jest potem odpoczywać wśród kwitnących kwiatów lub na huśtawce przy oczku wodnym, obserwując ryby i ważki!
Skomentuj:
Ogród pełen kwiatów