Ogród w sierpniu. Letnie zbiory
W sierpniu ogród dosłownie zasypuje nas swoim bogactwem. Warzywa, kwiaty, zioła, owoce - wszystkiego jest teraz pod dostatkiem.
Ogród ekologiczny
Zasady ekologii warto wprowadzać w życie - dowodem na to jest mój ogród. Choć to dopiero jego czwarty sezon, wygląda, jakby istniał od dziesiątków lat. Jest bujny i kolorowy. Ponadto wspaniale wpasował się w tutejszy krajobraz, gdyż do budowy elementów małej architektury zastosowaliśmy lokalne materiały.
Nie razi też egzotyką, bo zamiast kojarzących się z tropikami pacioreczników i juk wolę uprawiać swojskie ostróżki i nasturcje. Oczywiście, wymaga od nas sporo pracy i cierpliwości, jednak odpowiednio przygotowując glebę i dobierając właściwe odmiany, a potem mądrze pielęgnując rośliny, możemy być pewni sukcesu.
W środy i soboty nasz ogród otwiera podwoje dla miłośników ekoogrodnictwa. Zapraszamy więc do miejscowości Zgorzałe na Kaszubach!
Pomidory i bakłażany z własnego ogródka
Krzaczki pomidorów, papryk oraz bakłażanów pięknie owocują. Cały sezon doglądam ich przecież troskliwie. Wiosną miały zapewnione ciepło i dużo światła. Latem regularnie je podlewałam, więc nawet na krótko nie podsychały, były też odpowiednio dokarmiane. Glebę zawsze mają przykrytą ściółką, aby nie zarastały ich chwasty i nie podbierały im cennych składników pokarmowych. W tym roku do tego celu użyłam słomy zakupionej po sąsiedzku od gospodarza.
Płodozmian podstawą sukcesu
Nasze rośliny w warzywniku każdego roku zmieniają miejsce zamieszkania, czyli wędrują z zagonu na zagon. Jeśli w jednym roku na zagonie rosną warzywa kapustne,
to w następnym w tym samym miejscu sadzę już warzywa korzeniowe - kapustne zaś wędrują tam, gdzie uprawiałam warzywa bobowate.
Gdy te same rośliny nie pozostają zbyt długo w jednym miejscu, w glebie nie mają szans zadomowić się groźne szkodniki oraz chorobotwórcze mikroby. Dodatkowo płodozmian w naturalny sposób przyczynia się do odpowiedniego odżywiania poszczególnych
grup warzyw: bobowate gromadzą w korzeniach wolny azot z powietrza, który pozostawiają w glebie żarłocznym roślinom kapustnym.
Ogród bez chemii
Poza benzyną w kosiarce i piłach spalinowych nie stosujemy w ogrodzie żadnej chemii. Dzięki temu przez cztery sezony istnienia naszego ogrodu wytworzyła się w nim wspaniała równowaga ekologiczna i coraz rzadziej pojawiają się u nas groźne szkodniki oraz zgubne dla roślin choroby. W sierpniu owocujące warzywa nadal dokarmiam bogatym w potas nawozem płynnym sporządzonym z żywokostu rosyjskiego.
Bukiet z własnego ogródka
Bukiety letnich kwiatów nieustannie zdobią nasz dom i wypełniają go oszałamiającym zapachem. Nie ma od nich nic piękniejszego! Układam je głównie z roślin jednorocznych, jak kosmosy, cynie, szałwia powabna, kleome, ozdobny tytoń, słoneczniki, szarłat oraz groszek pachnący. Z gatunków trwałych w czołówce moich ulubieńców są oczywiście dalie - częste ścinanie do wazonu wręcz pomaga im obficiej kwitnąć. By doskonale rosły, wystarcza ściółkować wokół nich ziemię (wówczas lepiej trzyma wilgoć), a latem je palikować. No i w sierpniu wszystkie kwiaty dostają dodatkową dawkę granulowanego obornika oraz gnojówki z żywokostu.
Karczochy duszone w winie: Krok po kroku:
W polskich warunkach z powodu mroźnych zim karczochy uprawia się zwykle przez sezon. Jednak są to rośliny wieloletnie i w ciepłym klimacie obficie plonują przez 3-4 lata. W moim ogrodzie karczochy pod ściółką z siana też świetnie znoszą zimy i jako 2-3-latki tworzą znacznie więcej kwiatostanów niż rośliny jednoroczne.
fot. Katarzyna Bellingham
Do jedzenia zbiera się pąki karczocha. Najsmaczniejsze wnętrze, tzw. serce, mają nie te największe, lecz mniejsze z pędów bocznych, mocno zamknięte, ale o czerwieniejących brzegach łusek. Jeśli pąki zbieram na kilka godzin przed przyrządzeniem potrawy, to od razu wkładam je do chłodnej wody zakwaszonej sokiem cytryny, by nie ściemniały.
Karczochom obrywam twarde zewnętrzne "płatki" (zawsze w dół pędu), a następnie ostrym nożem odcinam górę "kwiatu" i przecinam go na pół. Jego włochaty środek usuwam łyżeczką. Tak oczyszczone "serce" odcinam 2-3 cm poniżej podstawy pędu, po czym przyprawiam je solą oraz świeżo zmielonym pieprzem.
Do lekko rozgrzanego rondla wlewam łyżkę oliwy i kładę połówki karczochów obciętą stroną do dołu. Posypuję je posiekanym czosnkiem, miętą i natką pietruszki, dodaję listek laurowy. Przez chwilę silnie podgrzewam. Gdy warzywa i zioła zaczną syczeć, zalewam je białym winem. Zmniejszam ogień i duszę przez 25-30 minut.
Skomentuj:
Ogród w sierpniu. Letnie zbiory