Prace w ogrodzie na koniec lata
Wprawdzie jeszcze jest ciepło, to jednak kolory: żółć, purpura i fiolet zwiastują nadejście jesieni. Żal żegnać lato, ale trzeba już myśleć o jesiennych pracach.
Wrzesień w ogrodzie
Fot. powyżej: taką tęczę zobaczyłam podczas rannego podlewania rabat. Ukazała się wśród bukszpanów i jeżówek. Była niewielka, ale dodatkowo odbijała się w lustrze trawnika.
Wrzesień urzeka mnie kwiatami astrów, jeżówek i dzielżanów. Sporo innych bylin też jeszcze kwitnie, ale najbardziej spektakularne są wrzosy. Zaglądam na sklepowe "wrzosowiska", gdzie te małe krzewinki przybrane w zwiewne trawki wspaniałymi kolorami zachęcają do zakupu. Wrzesień bowiem to wręcz idealna pora na zakładanie wrzosowiskowych rabat. To również czas na tworzenie nowych kompozycji z roślin cebulowych kwitnących wiosną. Kupuję zatem krokusy, przebiśniegi, narcyzy, tulipany, hiacynty. Co roku sadzę je zarówno w gruncie, jak i w ocynkowanych pojemnikach. Zakupy robię bardzo przemyślane, aby wiosną cieszyć się łanami dobranych kolorystycznie kwiatów. Nie ukrywam, że jednak nie zawsze cebulowe nabytki spełniają moje oczekiwania...
Fot. Danuta Młoźniak,
Fot. powyżej: kolorowe kosze z plastiku są bardzo pomocne przy ogrodowych pracach, a przy tym lekkie, trwałe i... ładne. Używam ich przy przycinaniu pędów, pieleniu rabat i przesadzaniu roślin.
We wrześniu nie można próżnować. To przecież także czas zbioru owoców i warzyw. Żadne inne nie smakują tak bardzo, jak te z własnych drzewek i grządek. Są wspaniałą nagrodą za dotychczasowy trud. Stale też czyszczę byliny z zasychających kwiatostanów. Ale nie zapominam o tym, by zatroszczyć się o wygląd rabat w przyszłym sezonie - dosadzam więc nowe rośliny, rozsadzam stare, czasem wykopię jakąś siewkę, aby przenieść ją w inne miejsce.
Trawnik we wrześniu
Fot. powyżej: rabata z kulami krzewów i błyszczącymi metalowymi dodatkami nawiązuje do eleganckiego stylu glamour. Doskonale współgra z równo przyciętą murawą.
We wrześniu przybywa w ogrodzie ognistych barw, ale mój trawnik nadal jest soczystozielony. Wymaga to sporo pracy. Oczywiście regularnie go koszę. Nie pozwalam też rosnąć na nim chwastom (jeśli trzeba, stosuję oprysk selektywnym herbicydem). Jesienią przeprowadzam wertykulację, by usunąć tzw. filc. I właśnie w tym miesiącu ostatni raz przed zimą zasilam trawę specjalnym nawozem jesiennym o małej zawartości azotu, który zwiększa jej odporność na mróz i choroby.
Fot. Danuta Młoźniak,
Dosadzam miskanty
Miskanty mają fontannowy pokrój, więc przy ziemi nie zajmują wiele miejsca. Staram się je wcisnąć pomiędzy kuliste kępy bylin, by dodały lekkości rabacie. We wrześniu sprzedawane w doniczkach egzemplarze pokazują wszystkie swoje cechy. Nie ma więc obawy, że wybiorę niewłaściwą odmianę. Posadzone teraz trawy doskonale się przyjmują. Kopię dla nich dołki nieco większe od brył korzeniowych, rozluźniam korzenie i sadzę je w kompost zmieszany z ziemią ogrodową. Na koniec wyczesuję lekko źdźbła, a ziemię obficie podlewam.
Fot. Danuta Młoźniak,
Rozmnażam funkie we wrześniu
Wykopuję funkie, które chcę rozmnożyć, nie czekając, aż stracą liście. Oddzielone kępy mogę "przymierzać" w różnych miejscach i sadzić tam, gdzie najlepiej wyglądają.
Fot. powyżej: rozsadzam kępy, które składają się z wielu roślin. Podlewam ziemię, by ją rozluźnić i wykopuję karpę zakrzywionym szpadlem (ułatwia mi pracę). Korzenie rozcinam ostrym nożem. Poniżej: rozdzielanie roślin, gdy karpa jest od dołu rozcięta, sprawia mniej kłopotu. Robię to delikatnie, żeby nie połamać kruchych liści. Nie dzielę karp na wiele części, wolę, by nowe rośliny od razu były dość okazałe. Na samym dole: z jednej karpy funkii "wykroiłam" cztery całkiem dorodne rośliny. Posadzę je na nowych miejscach, w ziemi wzbogaconej w kompost.
Fot. Danuta Młoźniak,
Fot. Danuta Młoźniak,
Skomentuj:
Prace w ogrodzie na koniec lata