Jesienna kosmetyka
Dla naszych domowych kwiatów wkrótce nadejdzie trudny okres. Warto je do tego przygotować, aby dobrze przetrwały jesień i zimę.
Jesienną zmianę pogody odczuwamy nie tylko my, ale i kwiaty doniczkowe. Niestety, nie jest ona korzystna dla naszych podopiecznych. Dzięki starannej pielęgnacji rośliny mogą jednak w miarę bezboleśnie znieść pogorszenie warunków.
Więcej światła
Dni stopniowo stają się krótsze i są częściej pochmurne niż latem. Rośliny to czują, a te najbardziej wrażliwe reagują żółknięciem liści. Jak im pomóc? Okazy stojące z dala od okna warto do niego przybliżyć. Kurz na liściach, ograniczający dostęp światła, ścieramy zwilżoną szmatką. Rośliny rozstawiamy w większej odległości od siebie, by wzajemnie się nie zacieniały.
Roślinna toaleta
Z okazów, które mają dużo liści, trudno ścierać kurz szmatką. Lepiej zróbmy im prysznic letnią wodą. Wcześniej jednak owińmy pojemnik folią i zwiążmy ją przy głównym pędzie. Dzięki temu z doniczki nie wypłucze się ziemia.
Mniej wody i pokarmu
Kwiaty rosną coraz słabiej, więc potrzebują mniej wody. Starajmy się więc rzadziej i oszczędniej je podlewać.
Niektóre gatunki (np. gloksynia, achimenes i hipeastrum) zasuszamy zupełnie. Ich liście powinny obumrzeć, a pozostałe w ziemi cebule lub bulwy przechowujemy do wiosny w pomieszczeniu w temperaturze około 15°C. Od października przestajemy też zupełnie podlewać kaktusy, bowiem zdecydowana ich większość zapada na zimę w sen. Wymagają one w tym czasie chłodu (8-10°C).
We wrześniu zasilamy rośliny rzadziej niż latem (co 3-4 tygodnie), a później zaprzestajemy nawożenia. Lepiej nie przedłużać zasilania nawozami standardowymi. Nadmiar związków mineralnych gromadzi się w podłożu, co grozi jego nadmiernym zasoleniem. Jesienią dokarmiamy tylko rośliny, które w tym czasie kwitną (np. cyklameny). Dla innych gatunków opracowano wzmacniające odżywki zimowe (np. Zimovit Forte).
Uwaga na nagłe zmiany
Często we wrześniu panuje chłodna, wilgotna pogoda, co daje się odczuć także w mieszkaniu. Większość roślin dobrze się czuje w takich warunkach i stopniowo zapada w stan spoczynku. Tymczasem jesienią z dnia na dzień zaczynają grzać kaloryfery, które wysuszają powietrze. Kwiaty źle znoszą tak gwałtowne zmiany, ich liście żółkną i opadają. Rośliny stają się mniej odporne na choroby i atak szkodników.
Wilgotność powietrza można zwiększać różnymi sposobami. Najlepiej zainstalować elektryczny nawilżacz. Pomocne bywają też pojemniki z wodą zawieszane na kaloryferze. Jeśli są na nim zamontowane regulatory temperatury, ustawiajmy je tak, by wzrastała stopniowo.
Rośliny często spryskujemy wodą (uwaga: nie lubią tego begonie królewskie ani fiołki afrykańskie). Doniczki możemy ustawiać na podstawce z warstwą kamieni na dnie i odrobiną wody (korzenie nie powinny do niej sięgać).
Groźne choroby i szkodniki
Chłodna jesień sprzyja rozwojowi chorób. Przez okno dostają się do domu np. zarodniki szarej pleśni, powodując powstawanie brązowych plam na liściach i kwiatach oraz ich zamieranie. Zastosujmy wtedy Euparen Multi lub Teldor. Niektóre rośliny padają ofiarą mączniaka, który wywołuje biały nalot na liściach. Ratujemy je preparatem Bravo lub Baymat.
Czego unikać
Jesienią zapomnijmy o przesadzaniu, bo korzenie w tym czasie nie rosną i roślinie trudno byłoby je zregenerować. Gdy noce i dni stają się zimne, okazy stojące przy otwartym oknie mogą ucierpieć. W czasie wietrzenia odsuńmy je więc na bezpieczną odległość. Unikajmy też cięcia roślin jesienią. Jedynie rozrośnięte okazy kwiatów, które spędzały lato na świeżym powietrzu i nie mieszczą się w domu, wymagają czasem skrócenia gałęzi o 1/4 lub 1/3.
Więcej światła
Dni stopniowo stają się krótsze i są częściej pochmurne niż latem. Rośliny to czują, a te najbardziej wrażliwe reagują żółknięciem liści. Jak im pomóc? Okazy stojące z dala od okna warto do niego przybliżyć. Kurz na liściach, ograniczający dostęp światła, ścieramy zwilżoną szmatką. Rośliny rozstawiamy w większej odległości od siebie, by wzajemnie się nie zacieniały.
Roślinna toaleta
Z okazów, które mają dużo liści, trudno ścierać kurz szmatką. Lepiej zróbmy im prysznic letnią wodą. Wcześniej jednak owińmy pojemnik folią i zwiążmy ją przy głównym pędzie. Dzięki temu z doniczki nie wypłucze się ziemia.
Mniej wody i pokarmu
Kwiaty rosną coraz słabiej, więc potrzebują mniej wody. Starajmy się więc rzadziej i oszczędniej je podlewać.
Niektóre gatunki (np. gloksynia, achimenes i hipeastrum) zasuszamy zupełnie. Ich liście powinny obumrzeć, a pozostałe w ziemi cebule lub bulwy przechowujemy do wiosny w pomieszczeniu w temperaturze około 15°C. Od października przestajemy też zupełnie podlewać kaktusy, bowiem zdecydowana ich większość zapada na zimę w sen. Wymagają one w tym czasie chłodu (8-10°C).
We wrześniu zasilamy rośliny rzadziej niż latem (co 3-4 tygodnie), a później zaprzestajemy nawożenia. Lepiej nie przedłużać zasilania nawozami standardowymi. Nadmiar związków mineralnych gromadzi się w podłożu, co grozi jego nadmiernym zasoleniem. Jesienią dokarmiamy tylko rośliny, które w tym czasie kwitną (np. cyklameny). Dla innych gatunków opracowano wzmacniające odżywki zimowe (np. Zimovit Forte).
Uwaga na nagłe zmiany
Często we wrześniu panuje chłodna, wilgotna pogoda, co daje się odczuć także w mieszkaniu. Większość roślin dobrze się czuje w takich warunkach i stopniowo zapada w stan spoczynku. Tymczasem jesienią z dnia na dzień zaczynają grzać kaloryfery, które wysuszają powietrze. Kwiaty źle znoszą tak gwałtowne zmiany, ich liście żółkną i opadają. Rośliny stają się mniej odporne na choroby i atak szkodników.
Wilgotność powietrza można zwiększać różnymi sposobami. Najlepiej zainstalować elektryczny nawilżacz. Pomocne bywają też pojemniki z wodą zawieszane na kaloryferze. Jeśli są na nim zamontowane regulatory temperatury, ustawiajmy je tak, by wzrastała stopniowo.
Rośliny często spryskujemy wodą (uwaga: nie lubią tego begonie królewskie ani fiołki afrykańskie). Doniczki możemy ustawiać na podstawce z warstwą kamieni na dnie i odrobiną wody (korzenie nie powinny do niej sięgać).
Groźne choroby i szkodniki
Chłodna jesień sprzyja rozwojowi chorób. Przez okno dostają się do domu np. zarodniki szarej pleśni, powodując powstawanie brązowych plam na liściach i kwiatach oraz ich zamieranie. Zastosujmy wtedy Euparen Multi lub Teldor. Niektóre rośliny padają ofiarą mączniaka, który wywołuje biały nalot na liściach. Ratujemy je preparatem Bravo lub Baymat.
Czego unikać
Jesienią zapomnijmy o przesadzaniu, bo korzenie w tym czasie nie rosną i roślinie trudno byłoby je zregenerować. Gdy noce i dni stają się zimne, okazy stojące przy otwartym oknie mogą ucierpieć. W czasie wietrzenia odsuńmy je więc na bezpieczną odległość. Unikajmy też cięcia roślin jesienią. Jedynie rozrośnięte okazy kwiatów, które spędzały lato na świeżym powietrzu i nie mieszczą się w domu, wymagają czasem skrócenia gałęzi o 1/4 lub 1/3.
Skomentuj:
Jesienna kosmetyka