Kalendarz ogrodnika czyli prace ogrodnicze na wrzesień
W objęciach złota i purpury. Poranne mgiełki ustępują w promieniach słońca, ukazując codziennie inne barwy roślin. Złota jesień wkracza coraz odważniej. Już czas, by przygotować ogród do zimowego spoczynku. Pracy będzie sporo.
1 z 3
2 z 3
3 z 3
Drzewa i krzewy ozdobne liściaste
Nie przycinamy już gałęzi, by nie pobudzać roślin do wypuszczania młodych pędów. Ich delikatne tkanki nie zdążyłyby zdrewnieć i z pewnością zostałyby uszkodzone przez mróz. Z tego samego powodu nie nawozimy już roślin. Na rynku pojawiło się wiele tzw. nawozów jesiennych, ale nie wszystkie są zupełnie pozbawione azotu. Stosuję je zatem z wielką ostrożnością (szczególnie przy gatunkach ciepłolubnych) - używam mniejszych dawek niż zalecane na opakowaniu.
Coraz dłuższe noce i obfita rosa sprzyjają rozwojowi chorób grzybowych, szczególnie mączniaka (objawia się białym nalotem na liściach) i rdzy (jej symptomem są okrągłe brązowe plamki). W moim ogrodzie najbardziej cierpią czerwonolistne berberysy, karagana oraz malwy. Gdy porażone liście opadną, trzeba je grabić i palić, aby uniemożliwić przetrwanie zarodników grzybów do przyszłego sezonu. Dla ograniczenia infekcji warto jeszcze kilka razy opryskać rośliny preparatem grzybobójczym. Polecam gorąco preparaty ekologiczne, które nie zagrażają zdrowiu domowników, np. Biosept (z wyciągiem z grejpfruta), Antifug (z biohumusem), Bio Blatt (z wyciągiem z soi).
Iglaki
Do końca miesiąca możemy je przesadzać, bo zdążą się jeszcze ukorzenić przed zimą. Pamiętajmy, że zabieg jest tym bardziej ryzykowny, im roślina jest starsza. Gatunki o silnym wzroście zniosą to bez szwanku jedynie w ciągu pierwszych pięciu lat od posadzenia. Odmiany karłowe przyjmą się nawet po dziesięciu latach, jeżeli ich system korzeniowy nie jest zbyt rozległy i nie zostanie podczas przesadzania bardzo uszkodzony.
Byliny
Sadzimy cebulki tulipanów, narcyzów, hiacyntów i wielu innych gatunków kwitnących wiosną. Lubię co roku kupić choć kilka nowych cebulek, bo to one wydadzą najokazalsze kwiaty. Te, które rosną w ogrodzie już kilka lat, zawsze są trochę skromniejsze. Rośliny cebulowe lubią miejsca słoneczne, ale nie nadmiernie nagrzane, i dość wilgotną ziemię o odczynie prawie obojętnym (pH 6,5-6,8). Można je bez obaw sadzić nawet w pobliżu krzewów i drzew liściastych, bo wczesną wiosną, gdy nie ma jeszcze liści, mają tam wystarczająco dużo światła i wilgoci.
Mieczyki, begonie bulwiaste, kanny i dalie a także mniej popularne letnie kwiaty cebulowe (np. eukomisy, acidantery, ismeny) nie mogą zostać na zimę w gruncie, bo są wrażliwe na mróz. Trzeba je wykopać i przechowywać do wiosny w chłodnym pomieszczeniu (o temperaturze powyżej 0oC). Ja zwykle już na początku miesiąca przywiązuję do nich tuż przy ziemi etykietki z opisem koloru kwiatów. Potem czekam do pierwszego przymrozku (w centralnej Polsce przychodzą one najczęściej pod koniec września). Obcinam wówczas zwarzone liście, wykopuję bulwy i cebule, oczyszczam z grubsza z ziemi i zostawiam w garażu. Po kilku dniach, gdy obeschną, czyszczę je, układam w skrzyneczkach, przesypuję torfem lub trocinami i przenoszę do piwnicy.
Kwiaty jednoroczne i dwuletnie
Większość gatunków sezonowych przekwitła i wydała nasiona. Takie rośliny nie są już dekoracyjne i trzeba je usunąć z rabat. Możemy przy okazji z niektórych zebrać nasiona - najlepiej po południu w słoneczny dzień, gdy owocostany są suche. Warto pamiętać, że nie wszystkie nasiona wydadzą takie same kwiaty jak rośliny mateczne. Mnie to wcale nie przeszkadza. Zbieram nasiona nagietków, ostróżek, aksamitek, chabrów i cynii, których zużywam dużo, bo sieję je wiosną, gdzie się da. Nasiona najlepiej przechować w mieszkaniu w dobrze opisanych papierowych torebkach.
Trawnik
Nadal regularnie go kosimy, choć o tej porze roku trawa zwykle rośnie wolniej, więc wystarczy ją skracać co 10-14 dni. I nie trzeba już tak często jej podlewać, chyba że wrzesień jest bardzo upalny. Na moim trawniku największym problemem są o tej porze roku grzyby. Niszczę je, przeciągając po murawie grabie odwrócone zębami do góry, a następnie opryskuję trawnik preparatem Agrosteril lub Rizolex.
Drzewa i krzewy owocowe
Z zebraniem owoców musimy zdążyć przed przymrozkami. Jabłka i gruszki, które chcemy przechować przez kilka tygodni (w warunkach amatorskich dłużej się nie da), zrywamy zanim w pełni dojrzeją i układamy w chłodnym (około 10oC), ale niezbyt suchym pomieszczeniu. Moja piwnica jest za sucha, dlatego skrzynki z owocami okrywam starymi kocami, które co dwa, trzy dni moczę w wodzie. Owoce skaleczone, pogniecione, słabo wykształcone od razu przerabiamy. Uwaga, warto zostawić na drzewach trochę owoców dla ptaków. Zimą to docenią.
Jeżeli jesienią chcemy posadzić nowe drzewka czy krzewy, musimy przygotować dla nich podłoże. Najpierw dokładnie usuwamy chwasty. Możemy użyć preparatu Roundup, który niszczy wszelką roślinność. Stosuje się go, gdy chwasty mają przynajmniej 10-15 cm wysokości. Potem trzeba odczekać dwa tygodnie, aż obumrą. Odchwaszczoną ziemię zasilamy nawozem potasowym i fosforowym (po 5 dag/m2) i przekopujemy. Sprawdzamy też prostym kwasomierzem jej odczyn. Czereśnie i wiśnie najlepiej rosną w środowisku obojętnym (pH 7,0), jabłonie grusze i porzeczki w lekko kwaśnym (pH 6,2-6,7), agrest, maliny, truskawki i poziomki w kwaśnym (pH 5,5-6,2), a borówka amerykańska w bardzo kwaśnym (pH 4,2-4,5).
Oczko wodne
Gdy temperatura spada, ryby żerują mniej intensywnie, więc podajemy im zredukowane dawki pokarmu, aby niezjedzone resztki nie zalegały na dnie i nie zanieczyszczały wody.
Egzotyczne gatunki ryb odławiamy i zabieramy do akwarium w pomieszczeniu. Przenosimy tam też egzotyczne rośliny - piscje, salwinie, hiacynty wodne.
Kwiaty tarasowe i balkonowe
Gatunki sezonowe, które straciły urodę, wymieniamy na chryzantemy, wrzosy, cyklameny i inne kwiaty jesienne. Większość będzie zdobiła pojemniki do mrozów, a niektóre (bratki, mrozy) zniosą nawet niewielkie spadki temperatury poniżej 0oC.
Zanim nadejdą pierwsze przymrozki, musimy wstawić do pomieszczeń wszystkie kwiaty doniczkowe, które spędzały lato na dworze. Najlepiej zrobić to, dopóki nie grzeją kaloryfery. W chłodnym pomieszczeniu roślinom łatwiej będzie przystosować się do zmiany warunków.
Warzywa
Zbieramy fasolę na suche ziarno, a także marchew, buraki, selery i pietruszkę. Ja zostawiam zawsze jeden rządek pietruszki na natkę. Zrywam ją potem regularnie przez całą zimę.
Dzielimy i sadzimy w nowym miejscu kępy szczypiorku, cebuli siedmiolatki i rabarbaru.
Siejemy szpinak i roszponkę. Zanim nadejdą mrozy, zdążą wytworzyć trzy, cztery liście, a na wiosnę szybko zaczną rosnąć.
Suszymy kwiaty
Wiele roślin kwitnących długo zachowuje urodę, jeśli tylko zostaną we właściwym czasie ścięte i zasuszone. Nadają się do tego zwłaszcza szarłat, krwawnik, ostróżka, nawłoć, róża, lawenda, zatrwian i gipsówka. Większość zbiera się w pełni rozkwitu, bo niedojrzałe podczas suszenia marszczą się, a zbyt stare osypują. Jedynie trawy, osty i wszystkie gatunki o suchych płatkach (np. złociszek, kocanki, suchołuski) ścinamy nie w pełni wykształcone, gdyż schnąc, jeszcze dojrzewają. Do suszenia nadaje się też wiele owocostanów gatunków jednorocznych i bylin. Najlepiej przystąpić do "żniw" w południe, podczas słonecznej pogody. Zebrane rośliny wieszamy w luźnych pęczkach główkami do dołu, w miejscu przewiewnym o temperaturze pokojowej. Naturalne barwy kwiatów dłużej się utrzymają, jeśli będziemy je suszyć w ciemnym pomieszczeniu lub owinięte w papier.
Nie przycinamy już gałęzi, by nie pobudzać roślin do wypuszczania młodych pędów. Ich delikatne tkanki nie zdążyłyby zdrewnieć i z pewnością zostałyby uszkodzone przez mróz. Z tego samego powodu nie nawozimy już roślin. Na rynku pojawiło się wiele tzw. nawozów jesiennych, ale nie wszystkie są zupełnie pozbawione azotu. Stosuję je zatem z wielką ostrożnością (szczególnie przy gatunkach ciepłolubnych) - używam mniejszych dawek niż zalecane na opakowaniu.
Coraz dłuższe noce i obfita rosa sprzyjają rozwojowi chorób grzybowych, szczególnie mączniaka (objawia się białym nalotem na liściach) i rdzy (jej symptomem są okrągłe brązowe plamki). W moim ogrodzie najbardziej cierpią czerwonolistne berberysy, karagana oraz malwy. Gdy porażone liście opadną, trzeba je grabić i palić, aby uniemożliwić przetrwanie zarodników grzybów do przyszłego sezonu. Dla ograniczenia infekcji warto jeszcze kilka razy opryskać rośliny preparatem grzybobójczym. Polecam gorąco preparaty ekologiczne, które nie zagrażają zdrowiu domowników, np. Biosept (z wyciągiem z grejpfruta), Antifug (z biohumusem), Bio Blatt (z wyciągiem z soi).
Iglaki
Do końca miesiąca możemy je przesadzać, bo zdążą się jeszcze ukorzenić przed zimą. Pamiętajmy, że zabieg jest tym bardziej ryzykowny, im roślina jest starsza. Gatunki o silnym wzroście zniosą to bez szwanku jedynie w ciągu pierwszych pięciu lat od posadzenia. Odmiany karłowe przyjmą się nawet po dziesięciu latach, jeżeli ich system korzeniowy nie jest zbyt rozległy i nie zostanie podczas przesadzania bardzo uszkodzony.
Byliny
Sadzimy cebulki tulipanów, narcyzów, hiacyntów i wielu innych gatunków kwitnących wiosną. Lubię co roku kupić choć kilka nowych cebulek, bo to one wydadzą najokazalsze kwiaty. Te, które rosną w ogrodzie już kilka lat, zawsze są trochę skromniejsze. Rośliny cebulowe lubią miejsca słoneczne, ale nie nadmiernie nagrzane, i dość wilgotną ziemię o odczynie prawie obojętnym (pH 6,5-6,8). Można je bez obaw sadzić nawet w pobliżu krzewów i drzew liściastych, bo wczesną wiosną, gdy nie ma jeszcze liści, mają tam wystarczająco dużo światła i wilgoci.
Mieczyki, begonie bulwiaste, kanny i dalie a także mniej popularne letnie kwiaty cebulowe (np. eukomisy, acidantery, ismeny) nie mogą zostać na zimę w gruncie, bo są wrażliwe na mróz. Trzeba je wykopać i przechowywać do wiosny w chłodnym pomieszczeniu (o temperaturze powyżej 0oC). Ja zwykle już na początku miesiąca przywiązuję do nich tuż przy ziemi etykietki z opisem koloru kwiatów. Potem czekam do pierwszego przymrozku (w centralnej Polsce przychodzą one najczęściej pod koniec września). Obcinam wówczas zwarzone liście, wykopuję bulwy i cebule, oczyszczam z grubsza z ziemi i zostawiam w garażu. Po kilku dniach, gdy obeschną, czyszczę je, układam w skrzyneczkach, przesypuję torfem lub trocinami i przenoszę do piwnicy.
Kwiaty jednoroczne i dwuletnie
Większość gatunków sezonowych przekwitła i wydała nasiona. Takie rośliny nie są już dekoracyjne i trzeba je usunąć z rabat. Możemy przy okazji z niektórych zebrać nasiona - najlepiej po południu w słoneczny dzień, gdy owocostany są suche. Warto pamiętać, że nie wszystkie nasiona wydadzą takie same kwiaty jak rośliny mateczne. Mnie to wcale nie przeszkadza. Zbieram nasiona nagietków, ostróżek, aksamitek, chabrów i cynii, których zużywam dużo, bo sieję je wiosną, gdzie się da. Nasiona najlepiej przechować w mieszkaniu w dobrze opisanych papierowych torebkach.
Trawnik
Nadal regularnie go kosimy, choć o tej porze roku trawa zwykle rośnie wolniej, więc wystarczy ją skracać co 10-14 dni. I nie trzeba już tak często jej podlewać, chyba że wrzesień jest bardzo upalny. Na moim trawniku największym problemem są o tej porze roku grzyby. Niszczę je, przeciągając po murawie grabie odwrócone zębami do góry, a następnie opryskuję trawnik preparatem Agrosteril lub Rizolex.
Drzewa i krzewy owocowe
Z zebraniem owoców musimy zdążyć przed przymrozkami. Jabłka i gruszki, które chcemy przechować przez kilka tygodni (w warunkach amatorskich dłużej się nie da), zrywamy zanim w pełni dojrzeją i układamy w chłodnym (około 10oC), ale niezbyt suchym pomieszczeniu. Moja piwnica jest za sucha, dlatego skrzynki z owocami okrywam starymi kocami, które co dwa, trzy dni moczę w wodzie. Owoce skaleczone, pogniecione, słabo wykształcone od razu przerabiamy. Uwaga, warto zostawić na drzewach trochę owoców dla ptaków. Zimą to docenią.
Jeżeli jesienią chcemy posadzić nowe drzewka czy krzewy, musimy przygotować dla nich podłoże. Najpierw dokładnie usuwamy chwasty. Możemy użyć preparatu Roundup, który niszczy wszelką roślinność. Stosuje się go, gdy chwasty mają przynajmniej 10-15 cm wysokości. Potem trzeba odczekać dwa tygodnie, aż obumrą. Odchwaszczoną ziemię zasilamy nawozem potasowym i fosforowym (po 5 dag/m2) i przekopujemy. Sprawdzamy też prostym kwasomierzem jej odczyn. Czereśnie i wiśnie najlepiej rosną w środowisku obojętnym (pH 7,0), jabłonie grusze i porzeczki w lekko kwaśnym (pH 6,2-6,7), agrest, maliny, truskawki i poziomki w kwaśnym (pH 5,5-6,2), a borówka amerykańska w bardzo kwaśnym (pH 4,2-4,5).
Oczko wodne
Gdy temperatura spada, ryby żerują mniej intensywnie, więc podajemy im zredukowane dawki pokarmu, aby niezjedzone resztki nie zalegały na dnie i nie zanieczyszczały wody.
Egzotyczne gatunki ryb odławiamy i zabieramy do akwarium w pomieszczeniu. Przenosimy tam też egzotyczne rośliny - piscje, salwinie, hiacynty wodne.
Kwiaty tarasowe i balkonowe
Gatunki sezonowe, które straciły urodę, wymieniamy na chryzantemy, wrzosy, cyklameny i inne kwiaty jesienne. Większość będzie zdobiła pojemniki do mrozów, a niektóre (bratki, mrozy) zniosą nawet niewielkie spadki temperatury poniżej 0oC.
Zanim nadejdą pierwsze przymrozki, musimy wstawić do pomieszczeń wszystkie kwiaty doniczkowe, które spędzały lato na dworze. Najlepiej zrobić to, dopóki nie grzeją kaloryfery. W chłodnym pomieszczeniu roślinom łatwiej będzie przystosować się do zmiany warunków.
Warzywa
Zbieramy fasolę na suche ziarno, a także marchew, buraki, selery i pietruszkę. Ja zostawiam zawsze jeden rządek pietruszki na natkę. Zrywam ją potem regularnie przez całą zimę.
Dzielimy i sadzimy w nowym miejscu kępy szczypiorku, cebuli siedmiolatki i rabarbaru.
Siejemy szpinak i roszponkę. Zanim nadejdą mrozy, zdążą wytworzyć trzy, cztery liście, a na wiosnę szybko zaczną rosnąć.
Suszymy kwiaty
Wiele roślin kwitnących długo zachowuje urodę, jeśli tylko zostaną we właściwym czasie ścięte i zasuszone. Nadają się do tego zwłaszcza szarłat, krwawnik, ostróżka, nawłoć, róża, lawenda, zatrwian i gipsówka. Większość zbiera się w pełni rozkwitu, bo niedojrzałe podczas suszenia marszczą się, a zbyt stare osypują. Jedynie trawy, osty i wszystkie gatunki o suchych płatkach (np. złociszek, kocanki, suchołuski) ścinamy nie w pełni wykształcone, gdyż schnąc, jeszcze dojrzewają. Do suszenia nadaje się też wiele owocostanów gatunków jednorocznych i bylin. Najlepiej przystąpić do "żniw" w południe, podczas słonecznej pogody. Zebrane rośliny wieszamy w luźnych pęczkach główkami do dołu, w miejscu przewiewnym o temperaturze pokojowej. Naturalne barwy kwiatów dłużej się utrzymają, jeśli będziemy je suszyć w ciemnym pomieszczeniu lub owinięte w papier.
Skomentuj:
Kalendarz ogrodnika czyli prace ogrodnicze na wrzesień