Najwyższa elegancja
Kwitnąca bugenwilla, owocujący cytrus lub laurowe drzewko budzi powszechny zachwyt. Takie cudo przez całe lato na balkonie może mieć każdy.
Czytając opisy kwiatów, zarówno balkonowych, jak i domowych, natrafiamy na informacje, że niektóre z nich należą do roślin pojemnikowych, mniej elegancko nazywanych też kubłowymi. Co to oznacza? Grupę tę tworzą ciepłolubne i wymagające dużo słońca gatunki wieloletnie o wyjątkowej urodzie. Większość z nich - m.in. lantana, bugenwilla, datura - wspaniale kwitnie, ale np. mirt, laur, rozmaryn, cenione są głównie za gęste zielone korony, agawa zaś za ogromne rozety liści. Służą głównie do ozdoby balkonów, tarasów, przydomowych placyków. Problem bywa jednak z ich zimowaniem. Ponieważ mróz je niszczy, a szkoda je wyrzucać, zimę muszą spędzać w lekko ogrzewanym pomieszczeniu. Tylko niektóre, np. fuksje, cytrusy i oleandry, wykorzystuje się też jako całoroczną ozdobę mieszkań, jednak wówczas ich uroda blednie - nadmiernie się wyciągają i słabo kwitną.
Warunki do spełnienia
Gdy ulegniemy urodzie okazu w donicy, przed jego zakupem przemyślmy, czy możemy zapewnić mu odpowiednie warunki. Latem powinno to być zaciszne miejsce na słonecznym balkonie lub w ogrodowym zakątku. Lepiej jednak, by nie panował tam żar trudny do wytrzymania. Trzeba mieć też nad rośliną stałą pieczę. W małej bryle ziemi jest niewielki zapas wilgoci i substancji pokarmowych, rośliny trzeba więc regularnie podlewać i zasilać. Szczególnie wymagające są datury; w czasie upału trzeba je sowicie poić rano i wieczorem. By zachowały urodę, nie obejdzie się bez przycinania niesfornie wyrastających gałązek i usuwania przekwitłych kwiatów.
Zimowe lokum
Sukces uprawy roślin kubłowych w dużej mierze zależy od tego, w jakich warunkach okazy te zimują. Ich schronieniem powinno być pomieszczenie o dużej ilości światła i temperaturze około 6 st. C, np. lekko ogrzewana oranżeriach lub ganek przedzielony od drzwi wejściowych wiatrołapem. Ustawione tam rośliny przez zimę zachowują zieleń i dobrą kondycję. Natomiast im cieplej i ciemniej, tym czują się gorzej, tracą liście i wypuszczają cienkie blade pędy. Osłabione po zimie nie są w stanie wiosną obficie kwitnąć i często padają ofiarą chorób. Zimowanie w widnych, ogrzewanych, ale niezbyt suchych pokojach dość dobrze znoszą jedynie fuksje i cytryny. Natomiast w chłodzie i ciemnościach może zimować datura. Choć traci wszystkie liście, wiosną szybko znów się zazielenia.
Zmiana formy
Jeśli kupimy młodą niezbyt gęsto rozkrzewioną roślinę, możemy sami zacząć formować z niej drzewko. Wybieramy najsilniejszy prosty pęd, przywiązujemy go do podpórki, pozostałe zaś wycinamy. Stopniowo usuwamy dolne boczne gałązki, ale dopiero wówczas, gdy miejsce, z którego wyrastają, nieco zdrewnieje. W ten sposób w ciągu sezonu uzyskamy pień o wysokości 50 -70 cm.
Jeśli chcemy, by był wyższy, takie postępowanie musimy kontynuować przez dwa sezony, zmieniając palik na coraz wyższy. Gdy pień osiągnie pożądaną długość, uszczykujemy mu wierzchołek, co stymuluje wybijanie bocznych rozgałęzień. Ich wierzchołki również systematycznie obrywamy (2-4 razy w sezonie) oraz usuwamy odrosty pojawiające się na pniu i od korzeni. Niestety, zabieg ten hamuje kwitnienie.
Gdy korona zagęści się, przycinamy ją jedynie przed jesienną przeprowadzką (wówczas skracany nowe przyrosty o połowę długości). To pozwoli drzewku kwitnąć już od wczesnej wiosny. Z biegiem lat jego pień zgrubieje, ale często przycinana korona nie powiększy się zbytnio.
Przesadzanie
Tylko rośliny, które szybko rosną, wymagają wiosennego przesadzania do nieco większej doniczki. Wystarcza, by miała pojemność mniej więcej wielkości kubła, czyli ok. 10 litrów. Może roślinom byłoby wygodniej w bardziej pojemnym lokum, jednak okaz w dużej donicy sporo waży i z jego transportem trudno sobie poradzić. Starsze rośliny przesadza się co 2-3 lata, a później poprzestaje na dosypywaniu świeżego podłoża. Gdy korzenie wypełnią cały pojemnik, jesienią można je nieco przyciąć bo bokach. Umożliwi to dołożenie ziemi, a przy tym odmłodzi roślinę. Uwaga: wysokie drzewko w małej doniczce będzie stabilne, jeśli wstawimy je do większej osłonki obciążonej kamieniami lub doniczkami, np. z pelargoniami lub surfiniami.
Warunki do spełnienia
Gdy ulegniemy urodzie okazu w donicy, przed jego zakupem przemyślmy, czy możemy zapewnić mu odpowiednie warunki. Latem powinno to być zaciszne miejsce na słonecznym balkonie lub w ogrodowym zakątku. Lepiej jednak, by nie panował tam żar trudny do wytrzymania. Trzeba mieć też nad rośliną stałą pieczę. W małej bryle ziemi jest niewielki zapas wilgoci i substancji pokarmowych, rośliny trzeba więc regularnie podlewać i zasilać. Szczególnie wymagające są datury; w czasie upału trzeba je sowicie poić rano i wieczorem. By zachowały urodę, nie obejdzie się bez przycinania niesfornie wyrastających gałązek i usuwania przekwitłych kwiatów.
Zimowe lokum
Sukces uprawy roślin kubłowych w dużej mierze zależy od tego, w jakich warunkach okazy te zimują. Ich schronieniem powinno być pomieszczenie o dużej ilości światła i temperaturze około 6 st. C, np. lekko ogrzewana oranżeriach lub ganek przedzielony od drzwi wejściowych wiatrołapem. Ustawione tam rośliny przez zimę zachowują zieleń i dobrą kondycję. Natomiast im cieplej i ciemniej, tym czują się gorzej, tracą liście i wypuszczają cienkie blade pędy. Osłabione po zimie nie są w stanie wiosną obficie kwitnąć i często padają ofiarą chorób. Zimowanie w widnych, ogrzewanych, ale niezbyt suchych pokojach dość dobrze znoszą jedynie fuksje i cytryny. Natomiast w chłodzie i ciemnościach może zimować datura. Choć traci wszystkie liście, wiosną szybko znów się zazielenia.
Zmiana formy
Jeśli kupimy młodą niezbyt gęsto rozkrzewioną roślinę, możemy sami zacząć formować z niej drzewko. Wybieramy najsilniejszy prosty pęd, przywiązujemy go do podpórki, pozostałe zaś wycinamy. Stopniowo usuwamy dolne boczne gałązki, ale dopiero wówczas, gdy miejsce, z którego wyrastają, nieco zdrewnieje. W ten sposób w ciągu sezonu uzyskamy pień o wysokości 50 -70 cm.
Jeśli chcemy, by był wyższy, takie postępowanie musimy kontynuować przez dwa sezony, zmieniając palik na coraz wyższy. Gdy pień osiągnie pożądaną długość, uszczykujemy mu wierzchołek, co stymuluje wybijanie bocznych rozgałęzień. Ich wierzchołki również systematycznie obrywamy (2-4 razy w sezonie) oraz usuwamy odrosty pojawiające się na pniu i od korzeni. Niestety, zabieg ten hamuje kwitnienie.
Gdy korona zagęści się, przycinamy ją jedynie przed jesienną przeprowadzką (wówczas skracany nowe przyrosty o połowę długości). To pozwoli drzewku kwitnąć już od wczesnej wiosny. Z biegiem lat jego pień zgrubieje, ale często przycinana korona nie powiększy się zbytnio.
Przesadzanie
Tylko rośliny, które szybko rosną, wymagają wiosennego przesadzania do nieco większej doniczki. Wystarcza, by miała pojemność mniej więcej wielkości kubła, czyli ok. 10 litrów. Może roślinom byłoby wygodniej w bardziej pojemnym lokum, jednak okaz w dużej donicy sporo waży i z jego transportem trudno sobie poradzić. Starsze rośliny przesadza się co 2-3 lata, a później poprzestaje na dosypywaniu świeżego podłoża. Gdy korzenie wypełnią cały pojemnik, jesienią można je nieco przyciąć bo bokach. Umożliwi to dołożenie ziemi, a przy tym odmłodzi roślinę. Uwaga: wysokie drzewko w małej doniczce będzie stabilne, jeśli wstawimy je do większej osłonki obciążonej kamieniami lub doniczkami, np. z pelargoniami lub surfiniami.
Skomentuj:
Najwyższa elegancja