Budowa

Ogród

Wnętrza

Design

Architektura

DIY

HGTV

Różane nowości

Wyprawa do świata orchidei

Tekst Beata Biały
Mieszaniec Phalaenopsisa - Fot. Arkadiusz S<cichocki / AG

Uprawa storczyków jest jak egzotyczna podróż, która uczy i odpręża, ale też wymaga pewnego wysiłku. Muszę ostrzec, że jest w tym też pewne ryzyko: można się uzależnić. Jak to ktoś wyraził: ?Chcieć się ograniczyć do hodowania jednego gatunku storczyka, to jak chcieć poprzestać na zjedzeniu jednego fistaszka?. Moja przygoda ze storczykami zaczęła się dziesięć lat temu.

Pierwsze orchidee wprowadziły się do naszego mieszkania zimą. Na zewnątrz był śnieg i mróz, a ja miałam swój mały raj na stoliczku przy południowo-wschodnim oknie. Zna- jomi byli pewni, że to sztuczne kwiaty. O tej porze roku przecież nic tak nie kwitnie! Niestety, idylla nie trwała długo.

Nie popełniaj moich błędów

Z braku wiedzy popełniłam wówczas karygodne błędy, co w połączeniu z moją nadopiekuńczością przedwcześnie wyprawiło ulubieńców na tamten świat. Teraz już wiem, że nie dałam im żadnych szans. Regularnie i obficie zraszane (właściwie zalewane) na noc i przykrywane folią, by miały chociaż namiastkę warunków szklarniowych, szybko zostały zaatakowane przez zgniliznę korzeni i choroby grzybowe. Przykre przeżycie, ale bezcenne doświadczenie.

Następne rośliny miały już więcej szczęścia i coraz lepsze warunki. Dowiedziałam się, że zraszanie owszem jest wskazane w cieplejsze dni, ale zawsze przed południem, by rośliny mogły do wieczora przeschnąć. Dziś prawie nie stosuję tego zabiegu (wyjątkiem są gatunki rosnące na podkładkach z dębu korkowego). Mam w domu 200 roślin i muszę sobie jakoś ułatwiać życie. A moje storczyki świetnie sobie radzą i bez tego.

Moi lokatorzy

Na czterech parapetach pojawiały się coraz to nowe okazy. Wśród nich - Paphiopedilum 'King Arthur'. To klasa i elegancja w każdym calu. Ma duże kwiaty (o średnicy około 10 cm) o ciekawym kształcie i pięknej wiśniowej barwie. W uprawie jest bezproblemowy, regularnie kwitnie. Teraz marzy mi się jeszcze botaniczna forma Paphiopedilum bellatulum.

Podstawą mojej kolekcji jest wdzięczny rodzaj Phalaenopsis. Mam kilkanaście gatunków i kilkadziesiąt mieszańców (ten rodzaj niezwykle łatwo poddaje się krzyżowaniu). Falenopsis, zwany po polsku ćmówką, wciąż mnie czymś zaskakuje i urzeka. Wystarcza mu jasne, rozproszone światło słoneczne, ciepło i niezbyt obfite podlewanie (podłoże musi wyraźnie przeschnąć). W większości mieszkań można stworzyć takie warunki. Polecam te storczyki każdemu, kto chciałby mieć kwiat piękny, egzotyczny, długo kwitnący i łatwy w uprawie. Jest to też idealny kwiatowy prezent na wiele okazji.

Apetyt na życie

Storczyki zachwycają mnie swoją wolą życia. Nie poddają się łatwo, walczą o przetrwanie w niedogodnych warunkach. Aby zakwitnąć, muszą przeżyć szok (np. przesuszenie, spadek temperatury, zmianę sposobu oświetlenia). Dotyczy to m.in. rodzaju Cattleya. Te rośliny zawdzięczają nazwę angielskiemu ogrodnikowi Williamowi Cattleyowi. Dostrzegł on w transporcie tropikalnych roślin z Brazylii dziwne kłącza, które służyły za wyściółkę ładunku, i posadził je w swojej szklarni. W 1818 r. zaprezentował światu Cattleya labiata o oszałamiającym zapachu.

Wymagające Vandy

Bardzo lubię także storczyki z rodzaju Vanda i ich mieszańce (np. Ascocendy). Wiszące okazy z długimi, nagimi korzeniami uprawiane w koszyczkach bez podłoża albo w wysokich, przezroczystych wazonach prowokują pytania: "Czy to żywe rośliny?", "Czym one żyją?".

Jako typowe epifity storczyki z rodzaju Vanda mają korzenie pokryte welamenem - warstwą komórek, które jak gąbka absorbują wilgoć z otoczenia. Są idealne do przydomowych szklarni. Można je też uprawiać na parapecie. Lubią dużo słońca i ciepło, ale musi temu towarzyszyć wysoka wilgotność powietrza. Vandy trzymam w wazonach z kamyczkami na dnie. Od czasu do czasu spryskuję i moczę ich korzenie (uwaga, kwiaty i liście tego nie lubią). Vanda coerulescens o niewielkich, niebieskawych kwiatach puszcza właśnie trzeci pęd kwiatowy, a to dowód, że czuje się u mnie znakomicie.

Kilka przydatnych rad

RodzajTemperatura powietrzaWilgotność Światło Podlewanie i nawożenieUwagi
Paphiopedilum (sabotek)Chłodna, umiarkowana lub ciepłaUmiarkowana do wysokiej. Im cieplej, tym większa Średnie, rozproszonePo przeschnięciu podłoża. Nawozimy tylko latem - raz, dwa razy w miesiącuWoda nie może zalegać w rozecie liści. Zapotrzebowanie na ciepło i wilgotność jest różne u różnych gatunków i odmian
Phalaenopsis (falenopsis, ćmówka)W dzień 20-29°C, nocą 16-20°C50-70 proc. Konieczny ruch powietrzaJasne, rozproszone. Latem rośliny wymagają cieniowaniaPo przeschnięciu podłoża. Latem nawozimy dwa razy w miesiącu, zimą razNie znoszą nagłych zmian Temperatury i zbyt obfitego podlewania
Cattleya (katleja)Latem 18-25°C w dzień i 13-16°C w nocy, zimą chłodniej50-60 proc. Konieczny ruch powietrzaJasne, rozproszone. W upalne dni latem wskazane jest cieniowaniePo przeschnięciu podłoża. W okresie kwitnienia nawozimy dwa razy w miesiącuRośliny przechodzą okres spoczynku (miesiąc, dwa). Wtedy ograniczamy podlewanie i obniżamy temperaturę
Vanda (wanda)W dzień 19-30°C, nocą 16-19°CPodwyższona. Im cieplej, tym większa. Konieczny mocny ruch powietrza Jasne. Latem rośliny mogą wymagać cieniowaniaUprawa bez podłoża: zraszanie korzeni co dzień i raz, dwa razy w tygodniu namaczanie. Uprawa w podłożu: nawadnianie po jego przeschnięciu. Rośliny bardzo wrażliwe na zaleganie wody w kącikach liści.
Udostępnij

Przeczytaj także

Kiedy przesadzać hortensje? Szczegółowy poradnik
Kiedy sadzić maliny i jak zrobić to dobrze? Kompletny poradnik
Hamak do ogrodu i na balkon. Jak wybrać i zamocować?

Polecane

Jaki wybrać nawóz?
Jak wiosną nawozimy iglaki
Nawóz do tui - jaki wybrać?

Skomentuj:

Wyprawa do świata orchidei

Ta strona używa ciasteczek w celach analitycznych i marketingowych.

Czytaj więcej