Pierwsze kwiaty w lutym. Zwiastuny wiosny
Najbardziej stęsknieni zwiastunów wiosny mogą na nie liczyć już w lutym, jeśli oczywiście nie ma mrozu, a w ogrodzie rosną gatunki, które najwcześniej rozchylają pąki.
Na przedwiośniu każdy kwiat wydaje się cudem natury. Jeszcze panuje niska temperatura, ale niektóre rośliny jakby wcale jej nie odczuwają, bo już rozwijają swe delikatne płatki. Dotyczy to jednak tylko gatunków odpornych, którym nie szkodzi mróz do około -2°C.
Kiedy więc zobaczymy pierwsze kwiaty? Jeśli zima jest łagodna, to przedstawiciele naszej flory – przebiśniegi, wawrzynek wilczełyko i leszczyny – a także goście z zagranicy, np. oczary, rozwiną się już w lutym. Lecz gdy długo utrzymują się mrozy i śnieg nie topnieje, będziemy musieli poczekać aż do marca. Wszystko zależy więc od pogody w tym przejściowym okresie, a podane w katalogach terminy kwitnienia lepiej traktować jako przybliżone.
Trzeba też pamiętać, że przedwiośnie przychodzi w różnych rejonach Polski o rozmaitych porach. Najwcześniej jego oznaki zauważamy na zachodnich i północno-zachodnich obszarach kraju, a najpóźniej na północnym wschodzie. Dlatego opóźnienie w rozwoju roślin w poszczególnych regionach – na przykład na Suwalszczyźnie w stosunku do Wrocławia – może dochodzić nawet do dwóch tygodni.
Dla rozwiniętych wczesnowiosennych kwiatów sporym zagrożeniem może być powrót silniejszych mrozów następujący po dłuższym ociepleniu, które je „rozhartowało”. Przy spadku temperatury poniżej -3°C płatki oraz jeszcze zamknięte pąki ulegają zniszczeniu. Ratunkiem dla nich może być ponowne lekkie okrycie roślin (przynajmniej na noc) agrowłókniną, gałązkami gatunków iglastych albo kapturkami z kartonu.
Wczesne kwiaty poprawiają nam nastrój – ale to nie wszystko. Dają też nektar pszczołom, które, zwabione słońcem, wcześniej niż zwykle wyleciały z ula, a także pierwszym motylom, które właśnie wylęgły się z poczwarek.
Niecierpliwe cebulowe
Najwcześniejsze gatunki roślin cebulowych rozwijają kwiaty, zanim na drzewach pojawią się liście, i wykorzystują ten krótki czas, gdy gałęzie jeszcze nie rzucają cienia. Okres wegetacji tej grupy kończy się w maju lub czerwcu, kiedy liście zasychają, a cebulki „zasypiają”, by znów obudzić się w przyszłym roku.
Rośliny te są niziutkie, jakby ich kwiaty bały się zbytnio wychylić, ale utrzymują się przez kilka tygodni, a to właśnie za sprawą długo panującego chłodu. Ich cebulki warto sadzić (jesienią) w grupach po kilkanaście sztuk, dzięki czemu podczas kwitnienia tworzą spore barwne plamy. W jednym miejscu mogą rosnąć przez kilka lat.
Energiczne byliny
Wczesne gatunki warto sadzić w sporych grupach, aby ich kwitnienie w pustym jeszcze ogrodzie było bardziej spektakularne. Taki efekt łatwo uzyskać dzięki roślinom, które tworzą poduchy, jak żagwin czy gęsiówka.
Do bardzo wczesnych należą różnobarwne odmiany ciemiernika (Helleborus), przylaszczki (Hepatica) oraz miłki amurskie (Adonis amurensis) – kwitną już w marcu i świetnie radzą sobie podczas chłodów. Wcześnie, czasem nawet już w lutym, rozpoczynają kwitnienie pierwiosnki.
Pierwszych zwiastunów wiosny można dopatrzyć się też na skalniakach, gdzie kwitnie niziutka naradka (Androsace), i nad strumieniami – tu podziwiamy żółty tulejnik (Lysichiton).
Na bezlistnych gałązkach
Chyba najbardziej lubimy te krzewy i drzewa, które rozwijają pąki jeszcze przed liśćmi. Ich kwiaty, choć drobne – żółte u derenia jadalnego i forsycji, różowe u różanecznika dahurskiego i wawrzynka wilczełyko, białe u tawuły wczesnej – widać już z daleka. Jednak największe wrażenie wywierają zwykle oczary z płatkami jak wstążeczki, które pojawiają się wkrótce potem, gdy miną mrozy, czasem już na początku lutego.
Skupiska najwcześniej kwitnących krzewów warto sadzić i w małych ogródkach, i w parkach, najlepiej w towarzystwie ziarnopłonu, złoci i zawilców. Rosnące w pobliżu ciemnozielone świerki, jodły lub cisy wzmocnią efekt wywołany przez kompozycje tych kolorowych roślin.
Ciekawą grupę stanowią także niskie zimozielone krzewy i krzewinki, takie jak barwinek, runianka i azalia japońska, które rozchylają płatki wczesną wiosną.
Kwiaty dwuletnie
Gdy rozmarznie gleba, możemy w niej posadzić uprawiane dotychczas pod namiotem bratki i stokrotki, a po zahartowaniu (przyzwyczajeniu roślin do warunków zewnętrznych) – także niezapominajki i lak. Wkrótce, przy sprzyjającej pogodzie, zadziwią nas obfitością kwiatów.
Jeśli wymienione rośliny posadziliśmy na rabacie we wrześniu ubiegłego roku, zaczną się teraz budzić i szybko osiągną apogeum kwitnienia.
Jak dbać o te rośliny
Osłona korzeni przed mrozem: gdy nagle na przedwiośniu nastąpi ocieplenie, a gleba jeszcze nie rozmarzła, zgrabiamy z podłoża znaczną część kory, którym jest ono wysypane.
Osłona górnych części: gałązki i włókninę też zdejmujemy z zakwitających bylin, ale pozostawiamy je w pogotowiu, by w razie powrotu mrozów okryć nimi kwiaty (przynajmniej na noc).
Osłony krzewów: przy dodatniej temperaturze zdejmujemy okrycia z krzewów, które mają nabrzmiałe pąki kwiatowe.
Podlewanie: jeśli nie ma deszczu, rozbudzone i szykujące się do kwitnienia rośliny podlewamy często i obficie.
Nawożenia: pod koniec marca rozsypujemy wieloskładnikowy nawóz granulowany do roślin ogrodowych (zwłaszcza pod gatunki kwitnące).
Cięcie: nie wycinamy pokrytych pąkami kwiatowymi pędów forsycji, tawuł ani migdałków, bo wówczas nie zakwitną.
Skomentuj:
Pierwsze kwiaty w lutym. Zwiastuny wiosny