Mieszkanie pełne sztuki
Agnieszka, z pochodzenia wrocławianka, zamieszkała w stolicy ze względu na pracę. Po godzinach zaszywa się w swoim mieszkaniu z książkami w fotelu albo urządza seanse kina domowego dla przyjaciół. I uwielbia patrzeć na swoją kolekcję obrazów.

Do zaprojektowania mieszkania w przedwojennej kamienicy na Mokotowie Agnieszka wynajęła parę młodych, utalentowanych architektów: Joannę Piotrowską z pracowni MOJO Architekci i Jakuba Babika ze Space Tailors. Ujęli ją tym, że potrafią słuchać. Agnieszka dużo im opowiadała o miłości do współczesnego polskiego malarstwa, marzyła, by stworzyć u siebie klimat domowej galerii sztuki. Jednocześnie chciała dzielić swą przytulną warszawską przystań z gośćmi, bo lubi być blisko ludzi. Co prawda, nie udało się wygospodarować pokoju gościnnego, ale za to architekci wydzielili dwie strefy: otwartą przestrzeń ogólną z małą łazienką oraz część prywatną, do której wejście zostało ukryte we frontach szafy w holu i jest widoczne dopiero po jej otwarciu.
Życie towarzyskie toczy się w salonie otwartym na kuchnię artystyczną. Piękne, ażurowe drzwi w pomalowanych na czarno metalowych ramach wpuszczają do holu światło z pokoju dziennego. Do ich konstrukcji nawiązuje regał na książki. Ciemna ściana za kanapą świetnie wyeksponowała obrazy o jasnej kolorystyce. Z przyjemnością się je ogląda, słuchając muzyki rozbrzmiewającej w całym domu - sprzęt audio wraz z rzutnikiem zostały tak zabudowane, że nie zwracają na siebie uwagi. Ekran kina domowego "zjeżdża" z regału tylko wtedy, gdy zanosi się na seans, co pozwala na swobodne korzystanie z salonu i szybkie modyfikowanie jego przestrzeni w zależności od potrzeb.
Mieszkanie jest pełne sprytnych rozwiązań, ale największe wrażenie robi szyna ze stalowymi linkami, na których w salonie wiszą obrazy. Jest ich sporo i nie wszystkie udaje się jednocześnie pokazać. Bywa, że Hałas czy Stasys oczekują na miejsce w domowej galerii, a układ ekspozycji zmienia się w zależności od nastroju gospodyni, pór roku, nowych fascynacji. Cała operacja zamiany miejsc zajmuje zaledwie kilka minut i nowa wystawa gotowa!
Inny przykład na kreatywność autorów wnętrza to pas trawionych luster na granicy salonu i kuchni, który ze ścian przechodzi na sufit. Odbija się w nim wnętrze, powstaje wrażenie głębi, magii. A przy okazji udało się zamaskować podciąg konstrukcyjny.












- Więcej o:
Apartament na Starym Mokotowie - projekt pracowni FUGA Architektura Wnętrz
Hotel jak dom – projektowanie przestrzeni, w której chce się zostać dłużej
Pizzeria Framento we włoskim Cagliari - projekt pracowni C+CO4 Studio
Pure Pop od POCO Design - kolorowy minimalizm
„Architekt nie jest jedynie twórcą ładnych przestrzeni” - wywiad z Katarzyną Kraszewską
Nagroda i wyróżnienie dla pracowni HOLA Design w europejskim etapie International Property Awards
Z widokiem na park: warszawski penthouse projektu MODEKO Studio
Kamienica Wiedeńska w Poznaniu odzyskała dawny blask