Kiosk - kup onlineKiosk - Ladnydom.pl

Salon: ważniejszy kominek czy telewizor?

architekt Iwona Mere

Budujemy dom. Kiedy zaczęliśmy myśleć o wnętrzach, od razu pojawił się problem, jak pogodzić ze sobą nasz nowy wymarzony kominek z telewizorem.

16.02.2000 PUBLIKACJA WYSOKIE OBCASY NR 90 WNETRZE MIESZKANIA ALEKSANDRY I WIESLAWA FOT. MARIUSZ FORECKI / TAM TAM
Telewizor na dostawkę. O ile korzystniej wyglądałby schowany pod schodami, albo usytuowany na przeciwległej ścianie!
Fot. Mariusz Forecki / TAM TAM
Dlaczego tak trudno je pogodzić?

Nie warto liczyć na to, że problem sąsiedztwa telewizora z kominkiem sam się rozwiąże. Znacznie bezpieczniej wziąć sprawę w swoje ręce i ich wzajemne relacje dostosować do własnych potrzeb. Inaczej grozi nam przestrzenny bałagan. W niedużych domach z myślą o wypoczynku urządza się przeważnie jedno pomieszczenie, w którym domownicy mogą oglądać ulubione programy lub odpoczywać przy kominku. Wychowani w określonej kulturze, wszyscy mamy podobne skojarzenia: kominek, nawet najnowocześniejszy, odsyła nas w świat tradycji, telewizor zaś ciągnie w przyszłość. Znajduje to zazwyczaj odzwierciedlenie w ich formie zewnętrznej. Trudno tu zatem o "przystawalność", chociaż oba ma-ją zazwyczaj zbliżony kształt i oba emitują światło. Są godnymi siebie rywalami: ustawienie ich obok siebie - "na żywioł", grozi chaosem estetycznym. W takim miejscu zawsze będziemy się czuć niemal jak na polu bitwy!

Uwaga!

Pierwszeństwo kominka przed telewizorem w sposób niepodważalny określają warunki techniczne i konstrukcyjne. Położenie domowego ogniska jest przesądzone w projekcie.

Zasady bezpieczeństwa

Wybrać dobry projekt - najlepiej, żeby to architekt już na etapie tworzenia projektu zaproponował jakieś dobre rozwiązanie, pomyślał o mądrym zestawieniu. Telewizor może wypaść we wnętrzu atrakcyjnie na przykład w specjalnej ściennej wnęce lub nieco zakamuflowany pod schodami, których dynamiczna konstrukcja odwraca uwagę od jego dużych rozmiarów i często wątpliwej urody.

Unikać bliskiego sąsiedztwa - im większa jest przestrzeń dzieląca kominek i odbiornik telewizyjny, tym łatwiej je bezkolizyjnie ze sobą pogodzić. W przeciwnym razie nie unikniemy wędrówki wzroku od jednego do drugiego - istnieje duże niebezpieczeństwo, że zawsze jeden z tych elementów będzie nas drażnił.

Określić element dominujący - jemu podporządkowujemy styl pozostałych elementów wyposażenia wnętrza. Takie podporządkowanie pozwala zapanować nad przestrzennym bałaganem. Nie ma wtedy wątpliwości, "kto tu rządzi", a kto tylko służy przyjemności domowników. Porządek i ściśle ustalona hierarchia sprzyjają wrażeniu harmonii wnętrza - a o to chodzi!

Zachować jednolitość stylistyczną - jeśli nie mamy zmysłu plastycznego i nie możemy zasięgnąć rady specjalisty, lepiej nie ryzykować kontrastowych zestawień: prostemu, kubicznemu palenisku nie powinien raczej towarzyszyć swarzędzki regał na sprzęt rtv, a minimalistycznej podstawie odbiornika ze szkła i metalu będzie źle w towarzystwie tradycyjnego kominka, ukształtowanego według historycznych wzorów.

Schować telewizor - ostatnią deską ratunku (także w stylowych, pełnych antyków wnętrzach) pozostaje zamknięcie telewizora w odpowiedniej wielkości szafce. Istnieją gotowe meble przeznaczone specjalnie do tego celu (IKEA, BoConcept i in.). Adaptacja starej szafy też może być dobrym rozwiązaniem, zwłaszcza w bardziej stylowym domu; na dodatek nie sprawia to większych trudności.

Związki łatwiejsze i trudniejsze czyli sąsiedztwo w różnych wnętrzach

Rozwiązanie najwygodniejsze. Stosunkowo zgodną koegzystencję zapewni ustawienie obu sprzętów przy dwóch różnych, prostopadłych do siebie ścianach. W sąsiedztwie dwóch pozostałych albo w wolnym narożniku pomieszczenia można wtedy wygodnie rozlokować meble wypoczynkowe: kanapy, fotele, bądź zastosować bardziej fantazyjne wielomiejscowe kombinacje. W osiągnięciu harmonii znakomicie pomogą otwory - przejścia prowadzące w głąb domu lub duże przeszklenia (drzwi balkonowe, wyjścia na taras itp.) rozdzielające "strefy wpływów" kominka i telewizora. Opisany układ gwarantuje dużą swobodę w aranżowaniu wnętrza.

Oko w oko. Wariant logiczny, choć nieco przewrotny: telewizor i kominek na wprost siebie - przy dwóch przeciwległych ścianach. Kanapy ustawione prostopadle do nich, rozdzielone stolikiem, tworzą razem z nimi prosty, klarowny i symetryczny układ, pasujący zarówno do wnętrz tradycyjnych, jak i nowoczesnych. Takie rozwiązanie zrównuje w prawach symbol domowego ogniska i nasze "okno na świat". Prawda, że to odważne - i przeważnie rzetelne - odzwierciedlenie naszych współczesnych potrzeb? Rozwiązanie niewygodne, jeśli nie mamy wysokiej klasy telewizora, a korzystamy z obu urządzeń jednocześnie. Na ekranie może się odbijać płomień z kominka.

Trudne partnerstwo. W wielofunkcyjnym pokoju dziennym, którego fragment przeznaczono na jadalnię, kąt wypoczynkowy jest często stosunkowo niewielki. Kominkowi i telewizorowi musi wtedy czasem wystarczyć wspólne tło jednej ściany. To szczególnie niebezpieczne rozwiązanie. Bez dobrego wnętrzarskiego wyczucia lub rad dobrego architekta lepiej unikać takiego układu. Starcie dwóch odrębnych porządków - choć ma prawo funkcjonować poprawnie - przynosi zazwyczaj opłakany efekt estetyczny. Jeśli nie ma innego wyjścia, trzeba jednoznacznie określić, który z tych dwóch sprzętów jest ważniejszy, lub ukryć telewizor w ładnej szafie.

Zapisz się na NEWSLETTER. Co tydzień najnowsze wiadomości o budowie, remoncie i wykańczaniu wnętrz w Twojej poczcie e-mail: Zobacz przykład

>

    Więcej o:

Skomentuj:

Salon: ważniejszy kominek czy telewizor?