Rozświetl sypialnię zimą

W zimowe miesiące kładziemy się spać długo po zapadnięciu zmierzchu, a gdy wstajemy nadal jest ciemno. Ta sytuacja sprawia, że wcale nie mamy ochoty do działania, wręcz przeciwnie, dużo chętniej pozostalibyśmy we własnych pieleszach. Nie zawsze jest to możliwe, więc w tej sytuacji warto zastąpić światło dnia, którego tak nam brakuje, sztucznym oświetleniem. Jeśli dobrze je rozplanujesz, pozwoli ci zrelaksować się wieczorem, a rano pobudzi cię do działania. Jak to zrobić?

Niech światło cię uśpi i obudzi

Najpierw warto poznać to, jak światło dzienne oddziałuje na naszą aktywność. Rano, tuż po wschodzie świeci ciepłą barwą, ale szybko robi się coraz jaśniejsze i chłodniejsze.

Trwa to do południa, potem stopniowo znów chłodna barwa zmienia się w cieplejszą, aż nadchodzi zmierzch. Ten rytm sprawia, że zarówno z samego rana, jak i popołudniu jesteśmy najmniej aktywni, natomiast w środku dnia odczuwamy najwięcej energii. Warto w sypialni odwzorować ten cykl i zaplanować kilka źródeł światła, świecących w różnej temperaturze barwowej (od zimnej po ciepłą). I tak, oprócz oświetlenia ogólnego, które powinno świecić neutralnym światłem, powieś kinkiety lub postaw lampki nocne przy łóżku.

Jeśli lubisz w sypialni czytać książkę, wybierz do nich żarówki świecące skupionym, jasnym i chłodniejszym światłem, które cię rozbudzi i sprawi, że nie zaśniesz przy lekturze. Jeśli wolisz słuchać muzyki lub oglądać film zamiast (lub oprócz) nich ustaw stojącą lampę z tkaninowym kloszem lub powieś dekoracyjny łańcuch świetlny – dadzą one subtelne, ciepłe światło sprzyjające relaksowi, które można wykorzystać również do wyciszenia się tuż przed snem. Jedną z lamp, np. przy toaletce wyposaż w żarówkę o większej mocy i chłodniejszym świetle. Zapalisz ją rano, a ona pobudzi cię do działania. Jednak nie rób tego tuż po obudzeniu, wpierw włącz delikatniejsze, ciepłe światło i pozwól organizmowi powoli się rozbudzić.