Aranżacja wnętrz domu w Pabianicach
Projektem zostały objęte wnętrza niewielkiego, piętrowego i dość starego domu, odziedziczonego po dziadkach. Dom znajduje się w Pabianicach, związany jest więc z wieloma miłymi wspomnieniami z dzieciństwa obecnych właścicieli. Powierzchnia liczy około 120 m kw., sam parter ok.60 m kw., a strefa dzienna z kuchnią i salonem, widoczna na zdjęciach, to niewiele ponad 42 m kw. Piętro będzie odnawiane w drugiej kolejności.
Teraz, kiedy dom stał się naszym całym światem, zaczął być jednocześnie centrum dowodzenia, jak nigdy przedtem - zatem wygląd wnętrz naszego najbliższego otoczenia zyskał na znaczeniu. Gdy zamykamy drzwi własnego domu, chcemy czuć się bezpiecznie. Musi być więc idealnie, czyli tak, jak chcemy. "Idealnie" dla każdego znaczy coś innego, wsłuchuję się więc uważnie w to, co mówią do mnie inwestorzy, czego chcą, ale też staram się wychwycić to, co jest ukryte między słowami. Bardzo lubię bezpośredni kontakt z klientami, myślę, ze jest to niezbędne. Projektuję dla ludzi, przygotowując dla nich koncepcje, których w ogóle nie brali pod uwagę, spełniając przy tym ich oczekiwania - i patrzę, jak bardzo ich to cieszy. Mam kontakt z klientami jeszcze długo po realizacji, a oni często, co lubię najbardziej, wracają z kolejnymi inwestycjami.
Wnętrza, które prezentuję na zdjęciach, powstały na specjalne zamówienie dla fantastycznej rodziny. Praca z tak otwartymi, taktownymi, chętnymi do współpracy ludźmi, to wieka przyjemność. Marzenia i sugestie zostały przełożone na gotową aranżację. Ich życzeniem było zrealizowanie pomysłów, które widzieli we wcześniejszych moich projektach. Usłyszałam: "Odkąd zobaczyłam projekt kuchni Dolce Vita, wszystko porównuję do niej - dla mnie ta kuchnia jest idealna! W sumie nie chcę narzucać zbyt wiele od siebie, zdajemy się na Panią!" Niestety - i na szczęście - każde wnętrze rządzi się swoimi prawami i nie da się przenieść dosłownie niektórych rozwiązań. Kuchnia Pani Magdaleny wymagała zupełnie innego rozplanowania, powstało więc wnętrze oryginalne i niepowtarzalne, choć pozostawiliśmy takie same materiały, czyli identyczne płyty meblowe, nawet płytki na ścianie nad płytą grzejną.
Dla mnie projekt jest jedynie drogą do celu, jakim jest realizacja, sama realizacja to wyznacznik możliwości i sprawności projektanta. Idea staje się „ciałem” - w trakcie montażu, prac we wnętrzu - to jest czas, kiedy wyobrażenia i projekty materializują się. Doprowadzić do zrealizowania projektu przy pomocy inwestorów - to nie lada wyzwanie.
Powstało wnętrze, gdzie główna, otwarta część parteru, to przestrzeń do wspólnego spędzania czasu. Kuchnia z nietypową wyspą, nad którą znalazło się miejsce na tajne szafki. Wyspa kuchenna to miejsce, które lubią nie tylko dzieciaki. Prosta w formie zabudowa, o czystych podziałach, liniach, klarownym układzie, funkcji, oszczędnej palecie barw. Piękno ma fundamentalne znaczenie. Ciemne drewno, czystość bieli, szarość kamienia, czerń jako "przyprawa". Przeszklony mebel na ścianie stanowi łącznik pomiędzy kuchnią a salonem. Materiały zastosowane w kuchni "wchodzą" na salony. Witryna z czarnym szkłem, oprócz dekoracyjnej funkcji, stanowi idealne miejsce do przechowywania szkła. Głównym punktem aranżacyjnym ściany jest tapeta, która jest tłem dla dużego, wygodnego stołu. W części wypoczynkowej znalazła się wygodna sofa dla całej rodziny i miejsce na telewizor z ulubionym detalem przez pana domu, czyli motywem listewek na ścianie.
Z zastosowaniem listewek łączy się zabawna historia. Inwestor jest wielkim fanem modnych teraz lameli, miał więc ochotę wejść z tym rozwiązaniem szerzej niż zakładał projekt.
Założył lamelki nad wejściem do pokoju, gdzie na zdjęciu widzimy lustrzaną powierzchnię. Okazało się, że mniej znaczy więcej i jednak proporcje są najważniejsze - lamelki musiały ustąpić miejsca lustrzanej tafli, która planowana była od początku. Do dzisiaj śmiejemy się z tej „samowolki projektowej”.
Zobacz także: Lamele - hit dekoracji ściennych ostatnich >>
Istotnym elementem aranżacyjnym jest oświetlenie - inwestorom zależało szczególnie na możliwości sterowania z jego pomocą wieczornym nastrojem. Podświetlona została więc długa komoda, światło znalazło też miejsce w niszach wywołanych w suficie, podobnie jak nad blatem kuchennym. Wysoka komoda również posiada niezależne podświetlenie, podobnie jak biblioteczka. Oświetlenie zyskało podział na sekcje - zabieg ten można odnaleźć we wszystkich moich projektach. Ważnym punktem każdej aranżacji wnętrza, tej również, są tkaniny i sztuka - to one nadają przytulności wnętrzu. Znalazły się tu więc "charakterne" grafiki, akryl na płótnie - oraz piękne dekoracje w oknach i miękkie poduchy.
Wyzwaniem w tym projekcie była architektura, nie dająca zbyt wielu możliwości aranżacyjnych - trudny układ, gdzie ze strefy wejściowej wchodzi się prosto do strefy kuchennej i dalej przechodzi do salonu. Kuchnia jest więc przejściowa - żeby dostać się do salonu, zawsze musimy przejść przez kuchnię. Wymusza to dokładne obliczenie komunikacji i połączenia z potrzebą dużej ilości miejsca do pracy w kuchni. Wymaga zatem zorganizowania blatów roboczych przy jednoczesnej wygodzie przemieszczania się i swobodnego poruszania między strefami. A wszystko z uwzględnieniem potrzeb czteroosobowej rodziny, spotkań rodzinnych i odwiedzin przyjaciół.
Cała zabudowa wysoka ukrywa trochę rozwiązań technicznych i nierówności. "Tajne szafki” nad wyspą kuchenną są prawie niewidoczne, tworząc jednolitą białą płaszczyznę, która w interesujący sposób zagina się i przenika z ciemnymi powierzchniami w kolorze drewna. Kolorystyka jest ściśle określona, ograniczona, bazująca na szarości kamiennej podłogi i zimowej aranżacji ściany wykończonej wielkoformatowym obrazem. Ponadto mamy tu kolor drewna i bieli na meblach, czerń w formie akcentów, trochę złotego beżu dla przełamania szarości oraz dla urozmaicenia odcienie chłodnego różu na tkaninach.
A poniżej to, co powiedziała inwestorka, pani Magda, o naszej współpracy:
"Zanim zabraliśmy się za remont w naszym domu, podjęliśmy współpracę z Panią Agnieszką i był to strzał w dziesiątkę! Już teraz wiem, że warto skorzystać z pomocy profesjonalisty, gdyż sami nie bylibyśmy w stanie 'wyczarować' takiego wnętrza, jakie zaprojektowała nam Pani Agnieszka. Do dziś śmiejemy się z tego, że kiedy po raz pierwszy zobaczyłam projekt to... usiadłam z wrażenia, ponieważ nic z tego, co ułożyłam sobie wcześniej w głowie, nie pokrywało się z tym , co zaproponowała Pani Agnieszka. I choć miałam obawy, teraz wiem, że zupełnie niepotrzebnie. Pani Agnieszka słuchała uważnie naszych pomysłów, by następnie zaproponować rozwiązania, które trafiały w punkt. Współpraca przebiegała bardzo sprawnie i w miłej atmosferze. Pierwsza część za nami. Teraz kolej na część drugą. Nie możemy się doczekać!"
Wizytówka architektki
Agnieszka Morawiec
PRACOWNIA PROJEKTOWA SIEDEM
grupasiedem.pl
facebook.com/pracowniaprojektowa.siedem
tel. 606 552 415