Akademia designu: Jan Lutyk
Zdolny. Skromny. Nagradzany. Jan Lutyk to jeden z najbardziej utalentowanych projektantów najmłodszego pokolenia. Z festiwalu DMY w Berlinie wrócił z nagrodą za stołek Ribbon. Pierwszą w historii tego festiwalu dla Polaka.
Do designu zawiodła go dość kręta ścieżka. Jan Lutyk studiował historię (krótko), etnologię oraz wzornictwo przemysłowe. Skończył dwa ostatnie kierunki i uzyskał dwa dyplomy, które dają mu szersze spojrzenie na wiele spraw. Tworząc pracę dyplomową Drabina warszawskiej ASP, cofnął się w czasie do pierwotnej drabiny, która powstawała z ociosanego pnia drzewa. Model Lutyka to też rodzaj „pnia”, tyle tylko, że wykonany z nowoczesnych materiałów, a przy tym składany. Odpowiada więc współczesnym potrzebom. Najbardziej znaną pracą Jana Lutyka jest stołek Ribbon. Lekka konstrukcja ze sklejki wydaje się przeplatać w przestrzeni niczym tytułowa wstążka. Za ten projekt Lutyk otrzymał dwie ważne nagrody - w ubiegłorocznej edycji festiwalu Łódź Design w konkursie „make me” oraz podczas festiwalu DMY w Berlinie.
Ribbon, stołek ze sklejki. Za ten projekt Jan Lutyk otrzymał nagrodę DMY Berlin Award. Jury doceniło formę mebla oraz możliwość wdrożenia go do produkcji. Z prawej: Projektant podczas pracy w konkursie BMW Art Transformy 2012. Jego uczestnicy mieli za zadanie wykorzystać maskę BMW serii 3 do stworzenia dzieła sztuki.
W czerwcu Lutyk odbierał nagrodę w Berlinie, w sierpniu pojechał pod Biłgoraj, aby prowadzić warsztaty dla dzieci. Co się przywozi z takich wakacji? - Poczucie sensu i spełnienia - mówi. Zresztą słowo „sens” pada w naszej rozmowie kilkakrotnie. Bo Lutyk to twórca, który nie uznaje sztuki dla sztuki. Szuka takich rozwiązań, które będą uniwersalne, a przy tym pozwolą mu się „schować” za projektem. W czasach, gdy projektanci zyskują rangę celebrytów, Lutyk chciałby tworzyć rzeczy, które realnie będą wpływać na jakość naszego życia. Pytany o rolę współczesnego designera, najpierw przewrotnie mówi, że projektantów jest trochę za dużo. Potem jednak dodaje, że interesuje go rzetelna praca. I nie obrazi się, jeśli w przyszłości zostanie anonimowym członkiem zespołu projektowego.
Drabina to praca dyplomowa Jana Lutyka na warszawskiej ASP. Projektant cofnął się do czasów, gdy drabina była po prostu ociosanym pniem drzewa. W jego wersji jest jednak wykonana z nowoczesnych materiałów.
Jelly lamp wykonana z porcelitu lampa, której klosz zdaje się być miękko pofalowany.
Skomentuj:
Akademia designu: Jan Lutyk