Przytulne mieszkanie w beżach i szarościach

Pewnego dnia Ela wybrała się z mężem do Palermo, do swojej siostry, która wyszła za Sycylijczyka. Kiedy dotarli na miejsce, zobaczyli dom cały w bieli, z widokiem na morze. Jakże inny był od ich warszawskiego mieszkania, zawsze chłodnego i ciemnego! Postanowili coś w swoim życiu zmienić. O morzu nie mieli co marzyć, ale czemu by nie poszukać bardziej słonecznego apartamentu?

Znaleźli go po sąsiedzku, na nowym osiedlu kilkupiętrowych bloków z drewnianą elewacją. Wybrali mieszkanie na ostatnim piętrze, z tarasem od południowo-zachodniej strony. Ela postanowiła urządzić je w naturalnych, jasnych kolorach, które odbijają światło, tak by żaden promyk słońca się nie zmarnował. Od razu wiedziała, kogo poprosi o pomoc - swoją przyjaciółkę Ewę Jaworską.

wizualizacja: Delfina Grzelak

Kiedyś robiły razem sesje modowe do kobiecych pism. Potem ich drogi zawodowe się rozeszły (Ewa zajęła się projektowaniem wnętrz), ale przyjaźń przetrwała. Gospodyni zaufała koleżance w stu procentach. Na początek Ewa zamieniła miejscami kuchnię z sypialnią, a z garderoby zrobiła drugą łazienkę. Potem przerobiła kilka starych mebli, które nie pasowały do nowego wnętrza, m.in. chińską szafkę i fotel po babci. Po czym uznała, że do monochromatycznego wnętrza idealnie będą pasowały zaprojektowane przez nią metalowe meble. Pomalowała je na kolor zbliżony do stali i antracytu, dębowe blaty zaolejowała. A ponieważ wyszło ciekawie, obie panie postanowiły założyć firmę Metal Story i podobne stoliki, konsole, szafki robić na zamówienie. No i proszę: jedna podróż, a tyle inspiracji!