Philippe Starck: design w najlepszym wydaniu
Philippe Starck jest gwiazdą. Jednym z niewielu celebrytów wśród designerów. Jednak nie odcina kuponów od sławy. Wciąż projektuje na najwyższych obrotach. I cieszy się, jeśli uda mu się stworzyć coś zaskakującego.
Gdybyśmy chcieli porównać projektanta Philippe'a Starcka (ur. 1949 r.) do znanej postaci ze świata popkultury, mógłby to być tylko Harry Potter. Obaj spędzili dzieciństwo na dość ograniczonej przestrzeni - Potter w komórce pod schodami, Starck pod stołem, przy którym pracował jego ojciec, inżynier lotnictwa. A potem zarówno Harry, jak i Philippe nauczyli się czarować. Twórczość francuskiego designera jest bowiem tak bogata i wielowątkowa, że należałoby jako jej genezę wskazać chyba tylko działanie sił magicznych. Któż inny ma na swoim koncie tak długą i urozmaiconą listę przedmiotów, które zaprojektował? Są na niej między innymi: kanapy, stołki, krzesła, fotele, wyciskarka do cytrusów, czajniki, popielniczki, luksusowe jachty, sztućce, durszlaki, rowery, zegarki, łóżka, zabawki, odbiorniki radiowe i telewizyjne, mysz optyczna, elektrownia wiatrowa. Jednak choć projektant tworzy bezustannie, twierdzi, że „nie poszukuje ilości, lecz jakości”.
Kariera Philippe'a Starcka zaczęła się bardzo wcześnie, bo już jako dwudziestolatek został dyrektorem artystycznym firmy Pierre Cardin. Na tym stanowisku wytrzymał pięć lat, po czym porzucił posadę i wyruszył do USA. Po roku wrócił do Paryża i zaprojektował wystrój nocnego klubu La Main Blue. Nie było to miejsce dla grzecznych dziewczynek, jednak cieszyło się sporym powodzeniem, a Starckowi przyniosło kolejne zamówienia. Posypały się propozycje na zaprojektowanie sklepów, kawiarni i hoteli. Prawdziwym przełomem w karierze projektanta było zlecenie od samego prezydenta Francji. François Mitterand, bo to on wówczas piastował najwyższy urząd we Francji, podjął odważną decyzję, składając zamówienie na meble do Pałacu Elizejskiego u specjalisty od nocnych klubów!
imię: Philippe
nazwisko: Starck
zawód: projektant
cechy stylu: twórczość jego jest tak bogata i wielowymiarowa, że?trudno znaleźć wspólny mianownik
„Lubię otwierać drzwi do ludzkich umysłów” - mówi, zachęcając do tego, by walczyć z banałem i?stereotypami. Zamiast nich proponuje: magię, humor, fantazję i ironię.
Odwaga prezydenta ośmieliła wielki biznes. Kolejne słynne marki: Alessi, Driade, Cassina, Kartell, Duravit, Hansgrohe, Flos, Microsoft zapraszały go do współpracy, a on odpowiadał im kolejnymi projektami, które weszły do historii wzornictwa. Najsłynniejsze z nich to: wyciskarka do cytrusów Juicy Salif (Alessi), sofa Privé (Cassina) czy krzesła Louis Ghost (Kartell). Wśród przedmiotów są zarówno rzeczy tanie, jak i bardzo drogie. Oryginalną wyciskarkę Juicy Salif można kupić już za 297 zł, a krzesło Louis Ghost kosztuje około 850 zł.
Zresztą tworzeniem rzeczy w dostępnych cenach Starck naraził się innym designerom, przekonanym o tym, że dobrze zaprojektowane równa się drogie. Tymczasem on opowiada się za „designem demokratycznym”. Jego zdaniem każdy, niezależnie od?zasobności portfela, zasługuje na to, by używać na co dzień designerskich przedmiotów.
Nie znaczy to jednak, że Starck ucieka od realizacji, które kosztują fortunę. Dla firmy Baccarat zaprojektował kryształowe świeczniki i żyrandole oraz wystrój butiku w Moskwie. To z pewnością ma niewiele wspólnego z demokracją... Ale kochamy Starcka właśnie za to, że umie godzić tanie z drogim, szlachetne z tandetą, pospolite z unikatowym. I zawsze jest sobą.
Projektuje wizjonerskie przedmioty, by potem przyznać, że zmaga się z własnymi słabościami. Pokusą, której bezustannie ulega, jest... życie. Lubi czerpać z niego pełnymi garściami, bawić się, jeść, podróżować. I choć twierdzi, że jest leniwy, doprawdy trudno w to uwierzyć. Chyba że przyjmiemy, że rzeczywiście działa tu jakaś magia.
Skomentuj:
Philippe Starck: design w najlepszym wydaniu