Kominek w salonie: jaki wybrać? Porady i inspiracje
Kominek w salonie grzeje, zdobi, pozwala cieszyć się na co dzień magicznym widokiem żywego ognia - nie tylko w domu jednorodzinnym, ale i w mieszkaniu w bloku. Podpowiadamy, jaki kominek będzie najlepszy do twojego wnętrza.
Kominki najlepsze do domu
Kominek otwarty z murowanym ceglanym paleniskiem. Zużywa się w nim dużo drewna, a do pomieszczenia, najczęściej salon, trafia zaledwie 20 proc. energii. Trzeba też stale pilnować ognia, żeby strzelające iskry nie wywołały pożaru.
Kominek z wkładem również podłączany do komina. Wkład do kominka może być żeliwny (droższy, ale trwały) lub ze stali (tańszy, ale gdy jeden element się zepsuje, zwykle trzeba wymienić wszystko). Jeśli chcemy cieszyć się dobrym sprzętem za rozsądną cenę, nie warto decydować się na wkłady tańsze niż 3,5-4 tys. zł. Ciekawym rozwiązaniem jest wkład do kominka z tzw. płaszczem wodnym, który podłącza się do centralnego ogrzewania. Jego korpus ma podwójne ścianki; przestrzeń między nimi jest wypełniona wodą, która nagrzewa się ciepłem z kominka i „wędruje” do instalacji grzewczej. Efektownie wyglądają wkłady kominkowe przeszklone z trzech stron i narożne. Są też modele z zaokrąglonymi (panoramicznymi) szybami, które przekazują więcej ciepła (40-45 proc.) niż płaskie (20-25 proc.) i dają lepszy widok na ogień; niestety, kosztują więcej. Bardzo praktyczne są szyby samoczyszczące - od wewnętrznej strony pokryte przezroczystą warstwą metalu, od której odbija się ciepło, nie przenikając na zewnątrz. Droższe modele kominków, z drzwiczkami typu open-close, mają dekoracyjne panele, za którymi ukryjemy całe palenisko, a także harmonijkowe ażurowe żaluzje, dzięki którym możemy regulować ilość ciepła przekazywanego do pomieszczenia.
Kominek do salonu w bloku
Biokominek to dobre rozwiązanie do wnętrz, w których nie można postawić tradycyjnego paleniska. W sklepach znajdziemy zarówno nieduże modele biokominków na stół czy balkon (już od 200 zł), jak i większe, montowane na podłodze lub w ściennej wnęce. Biokominki działają na biopaliwo (uwaga: nie można go dolewać, gdy płonie ogień!), a w wyniku spalania powstaje para wodna. Zawiera ona tak niewielką ilość dwutlenku węgla, że urządzeń tych nie trzeba podłączać do komina, wystarczy, że pomieszczenie, w którym się znajdują, ma dobrą wentylację. Plusem jest też brak dymu, sadzy i popiołu. W niektórych modelach można stosować olejki zapachowe lub preparaty do aromaterapii, czasem również regulować wysokość płomienia.
Skomentuj:
Kominek w salonie: jaki wybrać? Porady i inspiracje