Gigantyczny kogel-mogel
W ciągu roku na naszej planecie kury znoszą bilion jajek. Żeby je usmażyć, potrzeba by patelni wielkiej jak województwo opolskie
Według raportu Organizacji ds. Wyżywienia i Rolnictwa przy ONZ (FAO) na świecie produkuje się prawie 60 mln ton jaj rocznie. Nic dziwnego, że kury są najliczniejszym gatunkiem ptaków - są ich aż 24 miliardy. Zgodnie z międzynarodowymi normami kurze jajo średniej wielkości powinno ważyć 58 g, więc w ciągu 12 miesięcy na naszą planetę spada gigantyczny grad jednego biliona jajek.
Dla ludzi kura to wydajne narzędzie - zaledwie 2 kg paszy przerabia na tuzin jaj. 18-milionowa armia polskich kur produkuje prawie 10 mld jaj rocznie. Nasze nioski zajmują pod tym względem piąte miejsce w Unii Europejskiej. Nieco gorzej jest z wydajnością - polska kura w ciągu 12 miesięcy jest w stanie nanieść mniej niż 200 jaj, podczas gdy "przodowniczki pracy" z Zachodu wyrabiają nawet 200 proc. tej normy. Nie oznacza to, że są szczęśliwsze - obrońcy praw zwierząt alarmują, że w warunkach naturalnych kura znosi 30-40, a te zamknięte na przemysłowych farmach zmuszone są do okrutnego wysiłku.
Na niewielkiej patelni o średnicy 24 cm możemy usmażyć jajecznicę góra z pięciu, sześciu jaj. Aby usmażyć wszystkie zniesione w ciągu roku, potrzebowalibyśmy patelni o powierzchni województwa opolskiego! Nawet Howard Helmer, "Omletowy Król", który zapisał się w Księdze rekordów Guinnessa sporządzeniem 427 omletów z dwóch jaj w ciągu 30 minut, potrzebowałby 130 tys. lat na usmażenie takiej fury.
Teoretycznie każdy z 6,5 miliarda ludzi mógłby zjeść rocznie 154 jaja - jedno co dwa dni. Niestety, mieszkańcy wielu krajów Afryki mogą sobie pozwolić średnio na jedno jajo raz na dwa miesiące. Najwięcej zjada się ich w Japonii i Izraelu, gdzie każdy mieszkaniec funduje sobie po jednym jajeczku dziennie. Polacy dużo mniej - zaledwie nieco ponad 200 rocznie.
Naukowcy zapewniają, że są bardzo pożywne - zdaniem FAO zawarte w nich białka są dużo wyższej jakości niż jakiekolwiek inne. Mają wiele witamin (A, D i E), a także żelazo, wapń, fosfor i potas. Zdaniem ekspertów to jedne z najtańszych źródeł niezbędnych do życia związków.
5,6 milionów za jajko
Najdroższe, jakie kiedykolwiek sprzedano, kosztowało 5,6 milionów dolarów. Było to jedno z 40 zachowanych do dziś tzw. jaj carskich (inaczej Faberge, nazwanych tak od nazwiska rosyjskiego złotnika), czyli niezwykle precyzyjne filigranowe dzieło sztuki złotniczej z XIX wieku wykonane dla cara Aleksandra III Romanowa.
Dla ludzi kura to wydajne narzędzie - zaledwie 2 kg paszy przerabia na tuzin jaj. 18-milionowa armia polskich kur produkuje prawie 10 mld jaj rocznie. Nasze nioski zajmują pod tym względem piąte miejsce w Unii Europejskiej. Nieco gorzej jest z wydajnością - polska kura w ciągu 12 miesięcy jest w stanie nanieść mniej niż 200 jaj, podczas gdy "przodowniczki pracy" z Zachodu wyrabiają nawet 200 proc. tej normy. Nie oznacza to, że są szczęśliwsze - obrońcy praw zwierząt alarmują, że w warunkach naturalnych kura znosi 30-40, a te zamknięte na przemysłowych farmach zmuszone są do okrutnego wysiłku.
Na niewielkiej patelni o średnicy 24 cm możemy usmażyć jajecznicę góra z pięciu, sześciu jaj. Aby usmażyć wszystkie zniesione w ciągu roku, potrzebowalibyśmy patelni o powierzchni województwa opolskiego! Nawet Howard Helmer, "Omletowy Król", który zapisał się w Księdze rekordów Guinnessa sporządzeniem 427 omletów z dwóch jaj w ciągu 30 minut, potrzebowałby 130 tys. lat na usmażenie takiej fury.
Teoretycznie każdy z 6,5 miliarda ludzi mógłby zjeść rocznie 154 jaja - jedno co dwa dni. Niestety, mieszkańcy wielu krajów Afryki mogą sobie pozwolić średnio na jedno jajo raz na dwa miesiące. Najwięcej zjada się ich w Japonii i Izraelu, gdzie każdy mieszkaniec funduje sobie po jednym jajeczku dziennie. Polacy dużo mniej - zaledwie nieco ponad 200 rocznie.
Naukowcy zapewniają, że są bardzo pożywne - zdaniem FAO zawarte w nich białka są dużo wyższej jakości niż jakiekolwiek inne. Mają wiele witamin (A, D i E), a także żelazo, wapń, fosfor i potas. Zdaniem ekspertów to jedne z najtańszych źródeł niezbędnych do życia związków.
5,6 milionów za jajko
Najdroższe, jakie kiedykolwiek sprzedano, kosztowało 5,6 milionów dolarów. Było to jedno z 40 zachowanych do dziś tzw. jaj carskich (inaczej Faberge, nazwanych tak od nazwiska rosyjskiego złotnika), czyli niezwykle precyzyjne filigranowe dzieło sztuki złotniczej z XIX wieku wykonane dla cara Aleksandra III Romanowa.
Skomentuj:
Gigantyczny kogel-mogel