Sandacz na szpinaku z gorgonzolą
4 filety z sandacza (bez skóry), sól, pieprz, 30 dag liści szpinaku, garść orzechów nerkowca, garść rodzynek sułtańskich (im większe, tym lepiej), 2 łyżki oliwy, 12 dag sera gorgonzola (może być inny ser z niebieską pleśnią np. roquefort), 200 ml śmietany (12%), 1 łyżeczka gałki muszkatołowej (Dla 4 osób)
Filety z sandacza myjemy i osuszamy. Nacieramy solą i świeżo zmielonym pieprzem z obu stron. Następnie myjemy dokładnie szpinak, odcinamy twarde łodyżki, pozostawiając same liście. W dużym garnku doprowadzamy do wrzenia wodę i blanszujemy szpinak przez kilka minut. Odcedzamy i studzimy.
Rodzynki razem z orzechami wkładamy do gorącej wody na 10-15 min (wtedy staną się bardziej miękkie i słodsze). Smażymy sandacza na rozgrzanej oliwie przez 5 minut z każdej strony. Przekładamy rybę na talerz, a na patelnię wkładamy ser. Gdy się rozpuści, wlewamy śmietanę, wsypujemy gałkę muszkatołową, wrzucamy szpinak oraz rodzynki i orzechy. Zmniejszamy ogień i podgrzewamy, cały czas mieszając, do chwili, aż sos stanie się gęsty i kremowy. Na koniec z powrotem wkładamy rybę. Podajemy od razu!
Rodzynki razem z orzechami wkładamy do gorącej wody na 10-15 min (wtedy staną się bardziej miękkie i słodsze). Smażymy sandacza na rozgrzanej oliwie przez 5 minut z każdej strony. Przekładamy rybę na talerz, a na patelnię wkładamy ser. Gdy się rozpuści, wlewamy śmietanę, wsypujemy gałkę muszkatołową, wrzucamy szpinak oraz rodzynki i orzechy. Zmniejszamy ogień i podgrzewamy, cały czas mieszając, do chwili, aż sos stanie się gęsty i kremowy. Na koniec z powrotem wkładamy rybę. Podajemy od razu!
Skomentuj:
Sandacz na szpinaku z gorgonzolą