Małe wnętrze po szybkiej przemianie
Gdy znajomi Ewy Glińskiej zobaczyli jej mieszkanie po remoncie, zaniemówili z wrażenia: wydało im się dwa razy większe! Zaskoczyło ich także tempo metamorfozy. Prace - począwszy od wyburzania ścian i zrywania podłóg, kończąc na wyborze drobiazgów - trwały zaledwie miesiąc.
1 z 6
2 z 6
3 z 6
4 z 6
5 z 6
6 z 6
Po trudnych pracach remontowych związanych z wyburzaniem ścian etap aranżowania wnętrz sprawił gospodyni wiele przyjemności. Większość mebli trafiła w inne ręce; ocalały jedynie sofa i fotel, które z nowym obiciem z wzorzystej tkaniny wyglądają jak świeżo kupione. Nad pieczołowicie odnowionym stołem z lat dwudziestych XX wieku zawisła lampa FL/Y firmy Kartell, uznawana za klasykę współczesnego designu. Na ścianie - obraz olejny "Pola" autorstwa Joanny Jurgi.
Zamknięta wcześniej KUCHNIA jest teraz integralną częścią strefy dziennej. Fronty szafek stojących są z lakierowanej na ciemny kolor płyty MDF, blat - z jasnego drewna sosnowego.
Autorką metamorfozy mieszkania znajdującego się w starej kamienicy na warszawskiej Ochocie jest Joanna Jurga. Gospodyni, znając poprzednie realizacje projektantki, zaufała jej wyczuciu oraz pomysłowości i zostawiła wolny wybór nawet w przypadku nowej zastawy stołowej. Głównym założeniem przemiany było maksymalne optyczne powiększenie przestrzeni w 47-metrowym mieszkaniu - stąd pomysł na połączenie POKOJU DZIENNEGO z KUCHNIĄ oraz PRZEDPOKOJEM. Służyły temu również mniej skomplikowane metody, między innymi ograniczenie liczby mebli - nadmiernie zagracone pomieszczenia sprawiają wrażenie mniejszych.
Zamknięta wcześniej KUCHNIA jest teraz integralną częścią strefy dziennej. Fronty szafek stojących są z lakierowanej na ciemny kolor płyty MDF, blat - z jasnego drewna sosnowego.
Autorką metamorfozy mieszkania znajdującego się w starej kamienicy na warszawskiej Ochocie jest Joanna Jurga. Gospodyni, znając poprzednie realizacje projektantki, zaufała jej wyczuciu oraz pomysłowości i zostawiła wolny wybór nawet w przypadku nowej zastawy stołowej. Głównym założeniem przemiany było maksymalne optyczne powiększenie przestrzeni w 47-metrowym mieszkaniu - stąd pomysł na połączenie POKOJU DZIENNEGO z KUCHNIĄ oraz PRZEDPOKOJEM. Służyły temu również mniej skomplikowane metody, między innymi ograniczenie liczby mebli - nadmiernie zagracone pomieszczenia sprawiają wrażenie mniejszych.
Skomentuj:
Małe wnętrze po szybkiej przemianie