Oświetlenie nad podłogą

Maciej Szediw, architekt: - O oświetleniu ułatwiającym poruszanie się po mieszkaniu należy pamiętać na etapie projektowania wnętrza lub zaplanować ich zainstalowanie przy okazji najbliższego remontu. Jako oświetlenie "komunikacyjne" najlepiej sprawdzają się znane od lat halogeny i nowocześniejsze od nich diody LED. Obydwa źródła światła można instalować w ścianach i sufitach; w podłodze wskazane jest oświetlenie diodowe.

Lampa halogenowa z żarnikiem o niewielkich rozmiarach dała pole do popisu producentom opraw. Źródło światła umieszczone za matowym szkłem równomiernie oświetli całą ścianę, a w oprawie z odbłyśnikiem - skupi światło, wydobywając element dekoracyjny, np. obraz. Niestety, obudowa halogenu nagrzewa się, trzeba więc unikać jej dotykania, gdy lampa jest włączona. Warto o tym pamiętać, decydując się zwłaszcza na halogeny w podłodze ŁAZIENKI, gdzie często chodzimy boso (choć względy techniczne pozwalają zainstalować tam takie oświetlenie). Polskie normy dopuszczają montowanie halogenów nawet wewnątrz kabiny natryskowej (zawsze warto jednak zasięgnąć porady elektryka). Ceny lamp halogenowych są bardzo zróżnicowane - od 20 zł. do nawet 2 tys. zł.

Diody LED emitują światło o małym natężeniu, z założenia więc nie stosuje się ich do oświetlania wnętrza. Sprawdzą się jednak jako podświetlenie na przykład lustra, półki, szafki, krawędzi blatu, listwy przypodłogowej.

Niezwykle istotną zaletą diod jest to, że pobierają mało energii o niskim napięciu oraz nie rozgrzewają się, co sprawia, że są bardzo bezpieczne - dotknięcie nawet długo świecącej się lampki nie grozi oparzeniem, co więcej, może ona stykać się z innymi przedmiotami. Duża trwałość (do 100 tys. godzin!) pozwala również montować diody w nieotwieranych szczelnych obudowach, na przykład w kabinie prysznicowej. Decydując się na oświetlenie diodowe, musimy liczyć się z wyższymi kosztami - ich oprawy są mniej więcej dwa razy droższe od halogenowych.