Tekst i stylizacja: Izabela Skorupka Zdjęcia: Rafał Lipski
To nie sztuka urządzić wygodnie duże mieszkanie. Ile trzeba się natrudzić, żeby dobrze rozplanować mniejszą przestrzeń, wie tylko ten, kto tego dokonał. Wiedzę tę zdobyli Ania i Jacek.
1 z 7Aranżacje. Pokój dzienny wraz z kuchnią tworzą wspólną przestrzeń. Stylowa nadstawka starego kredensu (idealne miejsce na fajansowe i szklane naczynia) przyjechała z poprzedniego mieszkania. Na podłodze położono drewno akacjowe. - Fot. Rafał Lipski
2 z 7Aranżacje. Szafki z frontami z płyty MDF wyglądają lekko mimo dość ciemnych kolorów. To przede wszystkim zasługa nóżek - meble wsparte na cokołach sprawiałyby wrażenie znacznie masywniejszych. - Fot. Rafał Lipski
3 z 7Aranżacje. Regał na książki i płyty po prostu się tu nie zmieścił. Zastąpiły go zamocowane na ścianie półki, pod którymi powstał kącik jadalny z niewielkim stołem. - Fot. Rafał Lipski
4 z 7Aranżacje. Teoretycznie ciemna wzorzysta tapeta nie powinna znaleźć się w niewielkim wnętrzu, jednak Ania bardzo chciała ją mieć i - jak widać - postawiła na swoim. Oklejono nią tylko jedną ścianę, pozostałe, dla równowagi, pomalowano na biało. - Fot. Rafał Lipski
5 z 7Aranżacje. W lustrze oprawionym w złoconą ramę odbija się maszyna do szycia Singer, pamiątka po prababci. Ania darzy ją dużym sentymentem, dlatego nie przerobiła jej - jak robi to wiele osób - na stolik, który zapewne przydałby się w mieszkaniu. - Fot. Rafał Lipski
6 z 7Aranżacje. Aby sypialnia mogła pełnić funkcję dodatkowego pokoju w ciągu dnia, zamiast łóżka stoi w niej rozkładana narożna kanapa. - Fot. Rafał Lipski
7 z 7Aranżacje. W łazience gospodarze odważnie zestawili białe wypukłe płytki z ciemnym kamieniem, który położyli na podłodze i na szafce (jako blat). Duże płaszczyzny ścian zostały pomalowane na ciemny brąz. Uwagę zwracają strojne lampy - sufitowa i kinkiety. - Fot. Rafał Lipski
Zagospodarowanie przestrzeni, znalezienie miejsca dla niezbędnych mebli i ukochanych, choć czasem zupełnie niepraktycznych drobiazgów jest pracą trudną i uciążliwą. Ania (pedagog, redaktor w TVP Kultura) oraz Jacek (filozof, właściciel firmy kamieniarskiej) poradzili sobie z nią samodzielnie. Szukając MIESZKANIA, kierowali się przede wszystkim sentymentem, jaki czują do Żoliborza. Tutaj mieszka rodzina Ani i przyjaciele, tu wciąż żyją wspomnienia młodości. Na takie argumenty nie ma mocnych...
Lokum, które wybrali w nowo budowanym bloku, miało być - w wyobrażeniu projektującego je architekta - czterdziestometrową kawalerką dla singla. Ania i Jacek oczyma wyobraźni zobaczyli w nim wygodny apartament dla dwojga. Aby zrealizować swoją wizję, musieli inaczej podzielić przestrzeń. Na szczęście mogli to zrobić jeszcze podczas wykańczania budynku, co później oszczędziło im wiele pracy. Zrezygnowali przede wszystkim z zamykanej kuchni - uznali, że znacznie lepszym pomysłem będzie połączenie jej z pokojem. Otwarcie KUCHNI narzuciło sposób jej urządzenia - tylko szafkami stojącymi. Była to decyzja odważna, ale - jak dzisiaj oceniają właściciele - słuszna. Głębokie dolne szafki okazały się bowiem wystarczająco pojemne, aby pomieścić wszystkie niezbędne przedmioty. Nadmiaru mebli nie dostrzega się zresztą w całej części dziennej, w której starły się dwie wizje aranżacyjne: zamiłowanie do stylu vintage i staroci (Anna) z sympatią do minimalizmu (Jacek).
Z przestrzeni sporego pokoju bez problemu udało się "wykroić" kawałek na SYPIALNIĘ z oknem. Bardzo się przydaje w sytuacji, gdy gospodarze mają na wieczór odmienne, kolidujące ze sobą plany - na przykład jedno chce iść spać, a drugie oglądać telewizję. Mimo niewielkich rozmiarów nowego pomieszczenia udało się w nim zmieścić wygodny rozkładany narożnik oraz przestronną szafę, którą w całości zabudowano jedną ze ścian. ŁAZIENKA jest na tyle obszerna, że można było w niej zainstalować dużą wannę, która na liście priorytetów obojga gospodarzy zajmowała bardzo wysoką pozycję. Bez niej po prostu nie wyobrażają sobie życia.
Rozsądne zagospodarowanie wnętrza dodatkowo utrudniał jego nietypowy kształt (część ścian biegnie skosem). Gospodarze jednak dobrze poradzili sobie z tym problemem. Sukces zawdzięczają między innymi temu, że udało im się oprzeć pokusie wypełnienia mieszkania meblami i dodatkami. Mimo że ma ono jedynie czterdzieści metrów kwadratowych, wygląda na znacznie większe. I o to chodziło...
Skomentuj:
Mieszkanie optycznie powiększone