Tekst i stylizacja: Agnieszka Osak-Rejmer Zdjęcia: Sylwester Rejmer
Jeśli Kuba Maj nie przebywa w jednej z trzech trójmiejskich restauracji, których jest współwłaścicielem, to na pewno wędruje po dalekich krajach. Tajlandia, Indonezja, Indie, Maroko...
1 z 9Aranżacje. Wanna z hydromasażem w pokoju dziennym? Tak! Jak widać, gospodarz ma bardzo niekonwencjonalne podejście do wystroju wnętrz. W przyszłości urządzenie zostanie obudowane - może kaflami z Maroka? - Fot. Sylwester Rejmer
2 z 9Aranżacje. Kuba chciał, by wystrój mieszkania odzwierciedlał jego pasje. Wnętrze miało być pełne kolorów i pulsować życiem. Większość prac (i mebli) wykonał sam lub z pomocą brata i przyjaciół. To jeden z nich namalował na ścianie pokoju tonącą w południowym słońcu uliczkę. Do tego wystarczyło niskie siedzisko wymoszczone poduszkami z Maroka, lampy, fajka wodna - i już można się poczuć jak w Marrakeszu. - Fot. Sylwester Rejmer
3 z 9Aranżacje. Płytki gresu na podłodze są przedzielone kratownicą z drewna tekowego. W roli dekorów - kafle przywiezione z Maroka. W górze dobrze widać ażurową 'kładkę' prowadzącą do sypialni. - Fot. Sylwester Rejmer
4 z 9Aranżacje. Kuchnia jest prawdziwym sercem domu - tu gospodarz testuje przywiezione z podróży przepisy na potrawy, które potem często trafiają do menu jego restauracji. Zabudowę kuchni - tak jak innych pomieszczeń - zrobiono z cegły i drewna. Prosty sosnowy stół idealnie pasuje do sprowadzonych z Indonezji krzeseł i miedzianej lampy z Egiptu. - Fot. Sylwester Rejmer
5 z 9Aranżacje. Okno w łazience z widokiem na kuchnię. Kuta krata przyjechała z Maroka. - Fot. Sylwester Rejmer
6 z 9Aranżacje. Stare hinduskie drzwi przypłynęły do Polski kontenerowcem (wraz z klatką na ptaki i komodą). Za nimi jest głęboka szafa z murowanymi ściankami. - Fot. Sylwester Rejmer
7 z 9Aranżacje. Na podłodze na antresoli ułożono postarzane sosnowe deski, przetarte niebieską farbą. I podłogę, i wykończone w ten sam sposób meble pan domu malował własnoręcznie. - Fot. Sylwester Rejmer
8 z 9Aranżacje. Wejścia do sypialni strzeże posąg Buddy wyrzeźbiony z drewna tekowego. Ścianę po prawej zdobi wzorzysta berberyjska chusta. W półokrągłym oknie nad łóżkiem, zamiast zwykłych szyb - kolorowy witraż. - Fot. Sylwester Rejmer
9 z 9Aranżacje. Dywan i kapa pochodzą z Maroka. Nad łóżkiem - delikatny baldachim z dwóch pasów różnych tkanin. Bogato rzeźbiony parawan przesłania część toaletową. - Fot. Sylwester Rejmer
Tam, w tych odległych krajach czuje się doskonale, dlatego ich specyficzny klimat przeniósł nad chłodny Bałtyk, do Gdyni.
Co sprawia, że mieszkanie w polskim bloku wygląda tak, jakby w całości przeniesiono je z egzotycznego kraju? Dlaczego niektóre wnętrza bywają tylko stylowo urządzone, a inne po prostu mają określony styl? Mieszkanie naszego gospodarza dowodzi, że na atmosferę domu w istotny sposób wpływają dodatki i tkaniny przywiezione z kraju, którego klimat chcemy odtworzyć. Tutaj większość ozdób, a nawet część mebli przywieziono (lub sprowadzono) z Egiptu, Indii i Maroka (w ostatnich dwóch gospodarz przez jakiś czas mieszkał).
Mieszkanie na gdyńskim osiedlu zachwyciło go od pierwszego wejrzenia. Przypadły mu do gustu częściowo odkryte belki stropowe i znajdujące się tuż pod skośnym dachem dwa pomieszczenia, które można było zaadaptować. Od wejścia uderza tu feeria barw i sugestywny egzotyczny klimat. Na niższym poziomie Kuba urządził część dzienną - KUCHNIĘ z jadalnią, pokój dzienny z... wanną oraz ŁAZIENKĘ z balkonem. Po schodach, a potem drewnianą ażurową kładką przechodzi się do sypialni (z otwartą toaletą!) i do pokoju gościnnego.
Skomentuj:
Mieszkanie z 1001 nocy