Budowa

Ogród

Wnętrza

Design

Architektura

DIY

HGTV

Trendy budowlane

Dom sam w domu, czyli jak uchronić się przed włamaniem

Małgorzata Krośnicka
Photographee.eu/shutterstock

Niezależnie od tego, czy wybieramy się na narty, czy w cieplejsze rejony świata, często jest coś, co spędza nam sen z powiek - nasz dom. Pozostawiony sam sobie może stać się łatwym łupem dla złodziei. Pół biedy, gdy jest uzbrojony w alarm, a może ma także monitoring. A jeśli nie? Czy możemy jakoś temu zaradzić?

Fot.: Belkin

Złodzieje rzadko wchodzą do przypadkowego domu powodowani nagłym impulsem, zdecydowanie częściej przeprowadzają wcześniej rekonesans. Opustoszałe domy są dla nich łakomym kąskiem, bo nie ma zagrożenia, że nagle pojawią się mieszkańcy. Włamywacze mają czas, by sforsować zabezpieczenia i mogą wykorzystać głośniejsze narzędzia.

Najskuteczniejszym sposobem odstraszania jest oczywiście... obecność ludzi w domu. Sąsiedzki nadzór to najprostsza metoda obrony przed włamywaczami. Ważne, by sąsiad regularnie opróżniał skrzynkę na listy, odgarniał śnieg z podjazdu, włączał i wyłączał światło. Dobrze, gdy uruchomi na jakiś czas telewizor czy radio, sygnalizując w ten sposób, że ktoś przebywa w domu.
Tym, co nieco studzi zapędy włamywaczy, są przeszkody mechaniczne, np. rolety zewnętrzne, widoczne elementy alarmu (sygnalizator, kamera) czy tabliczka agencji ochrony, która świadczy nam usługę monitoringu.

Ale jeśli nie mamy zaufanego sąsiada, systemu alarmowego ani monitoringu, jest jeszcze jeden sposób na spokój podczas ferii nowinki techniczne.

Fot.: Somfy

Bramy, okna, rolety i automatyka okienna

Z policyjnych statystyk wynika, że 80 proc. włamań do domów dokonywanych jest przez okna. Zwykle złodzieje wpychają całe skrzydło do środka, wybijają szybę lub wyważają uchylone okno. Dlatego w domach jednorodzinnych na parterze często instaluje się okna antywłamaniowe lub rolety zewnętrzne (z wieszakami antywłamaniowymi lub bez nich), które wydłużają czas potrzebny złodziejowi na wejście do domu a każda sekunda spędzona na próbach dostania się do środka to dla złodzieja ryzyko wpadki. Warto jednak wiedzieć, że opuszczone przez tydzień rolety to czytelny sygnał dla włamywacza. Osłony warto więc wyposażyć w automatykę. Producenci coraz częściej oferują systemy pracujące w zintegrowanych platformach, które pozwalają sterować różnymi typami urządzeń, np. okna i osłony okienne, drzwi, bramy garażowe i wjazdowe. Najpopularniejsze z nich to Z-Wave i io-homecontrol®.

Urządzenia wyposażone są w napęd, różnego typu detektory (np. ruchu, zmierzchu, wiatru, deszczu) i sterowniki. Można nimi zarządzać przy użyciu pilota lub zdalnie za pomocą smartfona, tableta lub komputera. W ten sposób możemy z każdego miejsca i o dowolnej porze sprawdzić, czy okna dachowe, brama garażowa lub drzwi są zamknięte. Automatyka daje również możliwość programowalnego symulowania obecności.

Niewątpliwym plusem tego rozwiązania jest możliwość "doposażenia" domowych urządzeń w automatykę oraz wygoda, którą zyskujemy nie tylko na czas wyjazdu. Także codzienne użytkowanie staje się komfortowe nie będziemy musieli głowić się, czy wychodząc na pewno zamknęliśmy okna i drzwi.

Minusem tego rozwiązania są dość wysokie koszty, gdy kupujemy całość, czyli okna, bramy i rolety wraz z napędami, czujnikami i różnego typu sterownikami.

Fot.: Somfy

Alarm z monitoringiem

Jeśli nie mamy w domu instalacji alarmowej, zamawianie jej na kilka dni przed wyjazdem nie jest najlepszym pomysłem. Teoretycznie można wyposażyć dom w system bezprzewodowy, ale zdecydowanie lepiej spokojnie przemyśleć, czego oczekujemy od systemu alarmowego i jak ma być wyposażony rodzaje czujników (np. ruchu, dymu, otwarcia okien czy zalania cieczą), typy manipulatorów itp. Nowoczesne systemy alarmowe oferują także dodatkowe funkcje, np. możliwość zintegrowanego sterowania systemem alarmowym i automatyką budynku (bramy, rolety, oświetlenie, ogrzewanie itp.).

Trzeba też brać pod uwagę, że dobry instalator może nie mieć terminu, by zamontować system na cito, a nawet jeśli go znajdzie, będzie to kosztowna usługa. Jeśli więc koniecznie chcemy mieć alarm przed wyjazdem, możemy kupić prosty bezprzewodowy zestaw, w którym znajduje się kilka podstawowych czujek ruchu, centrala, pilot i sygnalizator zewnętrzny. Cena takiego zestawu od ok. 1700 zł.

Łatwiej zadbać o dom, gdy alarm już mamy, ale chcemy wykupić usługę monitoringu. Wymaga to podłączenia systemu do komputerowej stacji obsługiwanej przez agencję ochrony. Tam automatycznie trafi informacja o każdym zdarzeniu wykrytym przez alarm. Dyżurny zweryfikuje taki sygnał i wyśle do naszego domu załogę interwencyjną.

Zależnie od typu systemu alarmowego monitoring może obejmować włączenie, wyłączenie i sabotaż systemu alarmowego, włamanie lub napad, alarmy techniczne (brak zasilania, awaria akumulatora itp.), przeciwpożarowy, medyczny. Ceny usługi zależą od rejonu i indywidualnych ustaleń, zaczynają się od 40 zł miesięcznie.

Fot.: Belkin

Symulacja obecności

Producenci cyfrowych gadżetów oferują urządzenia, które pozwalają programować i zdalnie sterować każdym podłączonym do prądu sprzętem od żarówek oświetlenia po ekspres do kawy. Inteligentne wtyczki umieszcza się w gniazdkach elektrycznych i przez takiego  pośrednika podłącza się wybrane domowe urządzenie. Przełączniki natomiast montuje się w miejscu łączników oświetleniowych. Potrzebna jest jeszcze domowa sieć Wi-Fi oraz smartfon lub tablet z dostępem do internetu w dowolnej technologii (Wi-Fi, 3G lub 4G LTE) z zainstalowaną aplikacją, z poziomu której będziemy mogli sterować domowymi urządzeniami w dowolnym czasie i z dowolnego miejsca na świecie (pod warunkiem, że mamy tam internet).

Niektórzy producenci dodatkowo dają użytkownikom możliwość korzystania z serwisu ifttt.com (If This Than That), który umożliwia też automatyczne zarządzanie urządzeniami w zależności od zmiennych warunków. Koszt urządzeń od 299 zł.

Fot.: Door Bird

Inteligentne wideodomofony

Bezprzewodowe urządzenia, podłączone do routera Wi-Fi, pozwolą nie tylko zobaczyć, kto stoi u bramy, ale też porozmawiać z gościem. Nawet gdy jesteśmy oddaleni od domu o setki kilometrów. Wideodomofony IP to kolejne urządzenia, dla których centrum dowodzenia stanowi nasz smartfon, a konkretnie specjalna aplikacja. Pozwala ona nie tylko zobaczyć i porozmawiać z gościem dzwoniącym do naszych drzwi, ale jeśli chcemy także otworzyć mu bramę lub furtkę (w zależności od tego, gdzie zainstalowany jest elektrozamek).

Ciekawą funkcjonalnością jest cichy podgląd. Dzięki czujnikom ruchu wbudowanym w urządzenie zostaniemy powiadomieni o tym, że ktoś zbliżył się do wejścia do domu lub na posesję. Dzięki cichemu podglądowi można sprawdzić, co się dzieje, bez zwracania uwagi palącą się lampką obiektywu.

Do zamocowania takiego urządzenia konieczny jest oczywiście bezprzewodowy internet Wi-Fi, podłączenie do prądu oraz elektrozamek i aplikacja sterująca. Połączenie jej z urządzeniem bywa banalnie proste wystarczy zeskanowanie kodu QR znajdującego się z tyłu na obudowie urządzenia. Zwykle producenci dają też możliwość ręcznego ustawienia połączenia lub wyszukania urządzenia w sieci WLAN. Aplikacja pozwala nie tylko sterować urządzeniami, ale też przechowuje historię odwiedzin z datami i godzinami. Jeśli nie chcemy zawracać sobie głowy na wakacjach, po powrocie będziemy mogli sprawdzić, kto był pod drzwiami. Koszt bezprzewodowego wideodomofonu IP: od 580 zł.

Fot.: SHUTTERSTOCK.COM/auremar

Obraz domu w chmurze

Zamontowanie kamery IP pozwala obejrzeć, co pod naszą nieobecność dzieje się w domu. Obraz, w zależności od urządzenia, może być czarno-biały lub kolorowy, cichy lub z dźwiękiem. Urządzenia dostępne są w wersji przeznaczonej do montażu wewnątrz pomieszczeń i na zewnątrz powinny być wówczas odporne na kurz i wodę, co oznaczane jest dwiema cyframi, pierwsza (od 0 do 6) oznacza stopień pyłoszczelności, druga (0-8) wodoszczelności. Im wyższe cyfry, tym szczelniejsza jest obudowa. Warto wybrać model z noktowizją, pozwalającą na nagrywanie obrazu nocą.

Kamery wyposażone w detektor ruchu porównują kolejne klatki nagrania i jeśli pojawią się na nich nowe elementy urządzenie może poinformować nas o sytuacji np. e-mailem.

Obraz z kamer IP może być przesyłany do domowej sieci bezprzewodowej lub w dowolne miejsce przez internet (transmisja jest zabezpieczona hasłem). Niektóre urządzenia umożliwiają nagrywanie obrazu (na kartę SD lub rejestrator), inne pozwalają na prowadzenie tzw. monitoringu w chmurze obliczeniowej. Wyposażone są wówczas w oprogramowanie nadające im unikatowe adresy sieciowe WEB, co pozwala na prowadzenie podglądu i możliwość nagrywania obrazu w chmurze.

Producenci kamer pracujących w chmurze dostarczają aplikacje na smartfony, tablety i komputery, dzięki którym można bezpośrednio monitorować obraz rejestrowany przez każdą zamontowaną w domu kamerę. Kamery IP kosztują od ok. 100 zł.

Udostępnij

Przeczytaj także

Innowacyjny sposób ogrzewania wreszcie w ofercie marki Blaupunkt
Stal na dachu i elewacji stanowi idealną kompozycję
Dział Sprzedaży i kontakt z klientem w FORMEE w Miedzyrzeczu.

Polecane

Jaki alarm na posesji?
System alarmowy czy inteligentny dom?
Nice Polska wprowadza na rynek nową linię wideodomofonów o nazwie BLUE

Skomentuj:

Dom sam w domu, czyli jak uchronić się przed włamaniem

Ta strona używa ciasteczek w celach analitycznych i marketingowych.

Czytaj więcej