Marzy mi się mieszkanie w starym budynku o grubych ceglanych murach. Wystarczyłoby jedno pomieszczenie (nie licząc oczywiście łazienki), ale za to bardzo przestronne i wysokie. Sypialnię urządziłabym na antresoli zabezpieczonej prostą metalową balustradą. Te wymogi spełniają tak zwane pomieszczenia pofabryczne - i właśnie w jednym z nich urządziłabym swoje wymarzone lokum. Koniecznie z ciemną drewnianą podłogą, która dodałaby domowego ciepła temu industrialnemu wnętrzu. - Fot. Pawel Kiszkiel / AG
Stylistka Marianna Bauman urządza pomieszczenie pofabryczne. Na razie tylko w wyobraźni.
Marzy mi się mieszkanie w starym budynku o grubych ceglanych murach. Wystarczyłoby jedno pomieszczenie (nie licząc oczywiście łazienki), ale za to bardzo przestronne i wysokie. Sypialnię urządziłabym na antresoli zabezpieczonej prostą metalową balustradą. Te wymogi spełniają tak zwane pomieszczenia pofabryczne - i właśnie w jednym z nich urządziłabym swoje wymarzone lokum. Koniecznie z ciemną drewnianą podłogą, która dodałaby domowego ciepła temu industrialnemu wnętrzu. - Fot. Pawel Kiszkiel / AG
Gdybym chciała bądź musiała podzielić przestrzeń na mniejsze pomieszczenia, ścianki zrobiłabym ze szkła osadzonego w metalowej konstrukcji. Wyglądałyby zupełnie jak okna ze szprosami. - Fot. Pawel Kiszkiel / AG
Meble tylko z lekkich materiałów: sklejki, metalu, tworzyw sztucznych, o funkcjonalnych formach wypracowanych przez konstruktywistów i grupę awangardowych artystów skupionych wokół Bauhausu (lata 20. i 30. XX w.).
Idealne miejsce do życia to dla Marianny pomieszczenia pofabryczne. Duże, surowe, stwarzające nieograniczone możliwości aranżacji. Dom-pracownia i prywatne muzeum.
Skomentuj:
Prywatne muzeum designu